Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Ja nigdy do końca nie  zrozumiałem, czym jest depresja, dlatego nie mogę tego wiersza ocenić pod tym kątem, czy jest on o depresji. Natomiast dostrzegam, że jest on o jakiejś formie zanikania energii życiowej i dlatego dostrzegam tu pewne pokrewieństwo z moim wierszem "życie przez sen", który można znaleźć tu, na portalu.
    • @Mitylene dziękuję. Właśnie to zagubienie chciałam wyrazić.  @bazyl_prost dziękuję. Cieszę się, że rytm poniósł
    • @Waldemar_Talar_Talar Tak, osiągasz ten efekt.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - kiedyś czytałem - ja staram się pisać tak by czytelnik nie musiał               błądzić tylko czuć dany wiersz - dziękuje za przeczytanie -                                                                                                                       Pzdr.
    • Zrzucam kamuflaż. Ironia prążkowana. Humor w czerń i brzydotę bogaty. Mój umysł lotny. Maszyna piękna acz nielubiana. Z weną piję na umór. Przez ten los przeklęty, szczerbaty. Widać można tak żyć. Bez telefonu, samochodu. Bez domu z cegły. Na włościach kartonowej wnęki. Za rękę z plagami. Co lśnią na przedzie śmierci korowodu. A człowiek dla nich to pył i owad malusieńki. Poezja umarłych smakuję inaczej. Wykwintny to rodzaj. Samobójcy mają pisać w zapomnieniu. W towarzystwie opiatów i wódki. Beznadziejo! Ty w nich uczucie pustki podjudzaj. Wyrosną im na grobach maki i stokrotki. Każda moja myśl wyszła spod ręki despoty. Kąpię się we krwi i płatkach owsianych. I wracam do chwil szczęścia z tęsknoty. Czasami za domem pielęgnuję groby ofiar. Przed laty złapanych.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...