Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jestem taki wspaniały i  troskliwy

Już zaskarbiłem wasze zaufanie

Zamiast kwiatów dajecie mi pokrzywy

Ale nie jest mi przykro ty bałwanie

 

Mam gdzieś wasze emocje i uczucia

Co z tego  że nic co inni nie czuję

Jesteście dla mnie jak guma do żucia

Przeżuję wszystkich a potem wypluję

 

Wyzywacie mnie ty draniu i chamie

Po mnie to jak po kaczce ciągle spływa

Nie dziwcie się że zawsze kłamię

Bo kłamstwo to droga słuszna prawdziwa

 

Moje wszędzie ostatnie słowo, racja

Nikt mnie nie zrani bo tego nie umie

Mój konik pasja to manipulacja

Zimny kamień mam w sercu i w rozumie

 

Piękny jestem jak rzeźba  dzieło sztuki

Nikt mi nie dorówna w mym intelekcie

 Wy miernoty i skończone nieuki

Moje nauki  zapiszcie w konspekcie

 

Intrygi rozsiewam co dzień do znoju

Na inwektywy nie żałuję  śliny

W ciszy ducha  nie zazna nikt spokoju

Jestem niewinny  bez poczucia winy

 

Nie będę tobie współczuł bo nie warto

I łez nie otrę bo lejecie wodę

Jesteście dla mnie jak wszą nic niewartą

Czy ktoś  wszy by podał rękę na zgodę

 

Ja się niczego też nigdy  nie wstydzę

Ja jestem najlepszy w każdym sposobie

Mówią ,że człowieka obok nie widzę

Odczepcie się przecież ja nic nie robię

 

Nic mi nie grozi gdy czuję złe żądze

Nie rozumiesz nic nie poradzę na to

Dla mnie się liczy władza seks pieniądze

Wy jesteście durnie ja jestem

 

psychopatą

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Maciej_Jackiewicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj Macieju -  no to ostro pojechałeś - komuś się dostało  - problem tylko w tym że nie wiem do końca  komu

albo się domyślam - odważny szczery tekst to prawda ...

                                                                                                                     Pozd.

                                                                                                               

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 tak jak najbardziej będzie szczęśliwa 
    • @huzarc - niepotrzebnie.   śmierć nie jest niema- za nią kryje się nazwisko, imię- ktoś- osoba- ktoś komuś najdroższy, najbliższy, ktoś kto ma tyle do powiedzenia. śmierć dosięgnie wszystkich- ale gdy nadejdzie czas, ludzie nie powinni ginąć od rakiet, dronów i nowoczesnych wynalazków powinni żyć   ps. Ale śmierć zawsze jest niema- Twoje słowa. przypomniałeś mi  klasyka- to:  Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili który stwierdził, "że śmierć milionów to statystyka, śmierć jednego człowieka to dramat"   @huzarc Twoje słowa Ale śmierć zawsze jest niema- są dramatem.          
    • @Annna2 A To widzisz, zdaje się nie połapałem się, miewam tak...
    • Czym jest człowiek?... Skorupą z gliny ulepioną… Z prochu, z pyłu sypkiego – weń duszą włożoną. Ona w tej miałkiej masie nie więdnie lecz żyje, Czy to nie cud?... W tym dzieło stworzenia się kryje; Owiane tajemnicą – nierozwiązywalną. Być może Boską?... Piękną?... Na pewno astralną.   To co kruche – na nowo – wciąż trzeba budować, Tak też i ciało strawę musi ci przyjmować, A dusza za życia tę chorobę przejęła, Żeby ją wciąż karmić to człowiecza potrzeba.   Ale czym?... Czym też ona, ta dusza się żywi? Wiarą, że jest coś, co na dłużej uszczęśliwi. Przecież nie nagła rozkosz – ot namiętność byle, Uniesienie chwilowe, które zaraz zginie, Lecz pewność, która mówi: „Zobacz sens istnieje. Nie wszystko płonne, proszę, miej jeszcze nadzieję.”   Jednak dla duszy każdy owoc dziś parszywy, Już na drzewie dojrzewa cały robaczywy. Skoro wiesz, że wszystkie te, które dotkniesz – marne; Sięgnąć po któryś trudu żadnego nie warte.   Więc kroczysz bez nadziei i o suchym chlebie, Pustynią nieskończoną, po jałowej glebie Szukając źródła, w którym woda życia płynie. Ponoć tam jeszcze drzewo poznania się wije.   Ale nie ma oazy – jest fatamorgana, Źródło wyparowało i też uschła trawa, Zostały tylko węże w błocie pełzające; Tak jak ty głodne, na żer – Cię – wyczekujące.   Mimo tego, idźże, bo źródło wypłukało Coś takiego, co duszy mocy by dodało I nie zważaj wcale na jadowite żmije; Walcz o to, co u kresu podróży się kryje. Nie popadaj przypadkiem w przeraźliwy lament, Z odwagą wyjmij w błocie zatopiony diament.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...