Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak żyć
żeby rosły mi skrzydła?

po trochu, dłońmi
i słowem

kochaj
do syta

aż ziemia
cię z ramion wypuści.

 

.

Opublikowano

Witam ponownie - myślę że to dobry wiersz - daje do myślenia - ale czy każdy musi być aniołem.

A  z  tą ziemią brzmi  prawdziwie - co mi się podoba.

Poczekam na inne twoje - pokaż się szerzej...czyli więcej.

                                                                                                                                                         Spokoju i uśmiechu ci życzę

Opublikowano

Tak, szerzej będę mogła pokazać się tylko ilością wierszy, bo nie potrafię pisać długich. I im dłużej pisze poezję, tym krótsze się stają i nic na to nie mogę poradzić. Ale mam wrażenie, że wtedy w każde słowo czy sformułowanie pakuję więcej znaczenia.

Dlatego dziękuję ci, za uważne przeczytanie, uwagi i zachętę :) Ja też uważam, że nie musimy, a nawet nie potrafimy być aniołami, ale możemy (powinniśmy?)  już za życia się trochę uskrzydlać i odrywać od naszej przyziemności.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Urocza, lekka, choć nostalgiczna miniaturka.

Lubię taką poezję. Mam wrażenie,

że postać mówiąca z wiersza jest Twoim alter ego,

a może to tylko złudzenie wynikłe z Twojego pseudonimu ? :)

 

Pozdrawiam bardzo przyjaźnie :)

Opublikowano

Tak, masz rację, bo dopiero od niedawna "zakochuję się w życiu na nowo" pokonując przy tym różne lęki, zranienia i wątpliwości, które mnie wcześniej blokowały. To na pewno ma odbicie w moich wierszach. Dziękuję, że mi to uświadomiłaś i również za pozytywną rekcję na  moją miniaturkę. :) Pozdrawiam serdecznie i miłego, radosnego dnia, pomimo upałów :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
    • @lena2_ fajne te lepiejki :) I treść, i forma skrojone na miarę.  Przeczytałam z przyjemnością. Bb
    • @Arsis

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo możliwe Włodzimierzu, ponieważ każda kobieta to zagadka...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...