Gość Opublikowano 17 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 17 Lipca 2018 (edytowane) gdziekolwiek jesteś wysyłamy do ciebie sygnał s o s nadawany spod tybetańskich szczytów które wznoszą się nad naszymi głowami gdziekolwiek jesteśmy ślemy wołanie o ratunek jak diamentowe ostrze mantry która kruszy powiązania karmy w klasztorze tabo gompa na zboczu gór w kraju w którym się rodzimy i który ochraniamy gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz tutaj powietrze stępiło się na szczytach himalajów które świecą w ciemności jak zęby demonów-strażników dharmy jest rok 2143 w klasztorze tabo gompa jestem pogrążony w transie medytacji mantry dung która znaczy nic nie rani Edytowane 17 Lipca 2018 przez Gość (wyświetl historię edycji)
Justyna Adamczewska Opublikowano 17 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 17 Lipca 2018 Radio, piękny utwór. Masz niesamowitą wiedzę o Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Może tylko Himalajów, a nie himalajów Potęga gór, zawsze mnie fascynowała, Ty to pięknie ująłeś. To koło życia. Piszesz też o roku 2143 - daleka przyszłość, niektórzy mnisi są w takim transie, że latami wyglądają jak umarli, ale mózg ich pracuje. Trudne to - zagadka nieśmiertelności. Pozdrawiam J.
Gość Opublikowano 17 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 17 Lipca 2018 Dziękuję Justyno za Twoją ocenę i dobrą energię, poczyniłaś obszerny komentarz. Moją wiedza pochodzi z książek i Internetu. Myślę że każdego na to stać :) . Dlatego miło mi tym bardziej że wiersz się spodobał. Życzę Tobie miłego dnia.
Maria_M Opublikowano 18 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2018 która znaczy nic nie rani ach żeby to była prawda !
Gość Opublikowano 18 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2018 (edytowane) Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Jest taka buddyjska filozofia, która mówi że łzy oświeconych ranią, tych którzy je wywołali... Dziękuję za refleksję i komentarz :) Edytowane 18 Lipca 2018 przez Gość (wyświetl historię edycji)
Waldemar_Talar_Talar Opublikowano 18 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2018 (edytowane) Witam - ciekawy wiersz taki inny od innych - znaczy mi smakuje - Chiny Indie i Japonia mają takie religię którym się kłaniam. Edytowane 18 Lipca 2018 przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Gość Opublikowano 18 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dzięki za uwagę, pozdrawiam serdecznie
egzegeta Opublikowano 18 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Szanowny Autorze, nie ustosunkuję się do treści, a do poetyki - z grubsza biorąc; np. zacytowany wyżej fragment z powodzeniem może być zapisany tak: gdziekolwiek jesteś wysyłamy do ciebie s o s spod tych niebosiężnych szczytów SOS wiadomo, że to sygnał z prośbą o pomoc jeśli w tytule są Himalaje i Tybet to powtarzanie jest zbyteczne a szczyty wiadomo, że zawsze są ponad naszymi głowami chyba, że stoimy na szczycie. Tyle mojego, warsztatowego, ale niezobowiązującego, gdyż każdy ma swój styl :) Pozdrawiam
Gość Opublikowano 18 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2018 Dziękuję egzegeto za Twoje uwagi. Przemyślałem Twoje zastrzeżenia, ale myślę, że zostawię swój tekst już w takiej formie w jakiej powstał. Na pewno Twoja wersja ma swoje uzasadnienie jednak również i ja nie mijam się z poprawnością. Dziekuje i życzę dobrego dnia :)
Nata_Kruk Opublikowano 19 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2018 gdziekolwiek jesteś wysyłamy do ciebie sygnał s o s (...) To jakby sygnały słane (spod tybetańskich szczytów) ludziom do wielu miejsc, ale w taki sposób, żeby dostrzegli własne s.o.s. które mogliby wysłać, a że pod wpływem medytacji można dokonać wewnętrznej przemiany, może to zrobią. Jest o co walczyć i co chronić. Jeżeli coś na opak czytam, wybacz. Karma, to bardzo ciekawe zjawisko. Pozdrawiam.
Gość Opublikowano 19 Lipca 2018 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2018 Natalio dziękuję Ci za Twój komentarz. Powiem Ci, że podoba mi się Twoja interpretacja mojego tekstu, jeśli medytujesz nad pięknem i wiedzą, np. jako pewnym wzorem czy kolorem, to już dokonujesz w sobie wewnętrznej przemiany i uzdrawiasz siebie. Medytacja czy przebywanie w koncentracji nad pięknem ma taką moc. Ja pisałem ten wiersz mając na uwadze właśnie moc, którą chcę przekazać, sytuacja którą opisuję, jest kryzysowa dla Tybetańczyków, ale ich wiedza i tradycja jest na tyle silna, że mimo kryzysu, czy beznadziejnej sytuacji zachowują moc. I nie ukrywam że w swoim pisaniu prawie zawsze staram się przekazywać takie wartości jak niezłomność czy heroizm, to lubię najbardziej Dziękuję jeszcze raz i życzę Tobie Natalio miłego wieczoru :)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się