Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zdejmujesz spódniczkę

poplamioną zbyt dojrzałą truskawką

Dałem ci ją zamiast deserowego pocałunku

Przezroczysta bluzeczka pachnie  suszonymi grzybami wrzuconymi do bigosu

Palce popaćkane kapustą rozpinają trzy malinowe guziki w trzy sekundy

Nóż umajony kogucią krwią przecina biustonosz pomiędzy cyckami

A majtki

Majtki mają zapach ogórka

 

Kiedy w ciebie wpłynąłem

kot kończył spożywać mysz

a stary Adam podglądając przez uchylone drzwi

ślinił się wspominając smak jabłka

skradzionego przez Ewę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez W.M.Gordon (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

A dawniej w tym temacie były np. takie wiersze:

 

Jan Lechoń
Apokryf

Twych ust przeciągła słodycz, smak nie do nazwania, 
Twych oczu głąb bezdenną, smutek przeraźliwy, 
I głos twój monotonny, głęboki a tkliwy, 
To wszystko mnie ku tobie, zwątpiałego skłania.

 

I kiedy twoje usta ustami otwieram, 
Czuję jakbym mej duszy znów otwierał blizny, 
I piję z nich te słodkie, duszące trucizny, 
Z których moc mam do życia, od których umieram.

 

Lecz czego chcę najwięcej, umykasz mi zdradnie 
I kiedy jestem z tobą o szarym wieczorze, 
Całuję twoje oczy i widzę w nich morze. 
Serce twe jak perła. Leży w morzu na dnie.

 

Ale to stare piękne czasy ...

I to się niestety nie wróci ...

 

Mam propozycję bardziej intrygującego tytułu:

"Seks w barze mlecznym".

:-)

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Polman - a jeszcze dawniej to Fredro tak pisał:

Mrok wieczorny, - babcia siwa 
przy kominku głową kiwa. 
Nos jak haczyk, - okulary, 
Coś tam mruczy babsztyl stary. 
Snuje bajdy niestworzone, 
O królewnie Pizdolonie, 
O trzech braciach jak niewielu, 
O matuli ich z burdelu, 
Opowiada stare dzieje... 
A na dworze wicher wieje. 

(...)

A jeszcze dawniej dawniej to Jan Andrzej Morsztyn pisał tak:

Nie wiem, jak cię wołają, czy Zosiu, czy Zusiu;
Słyszę tylko, że imię kończy się na siusiu.
Choćbyś się pode mną nawet posiusiała,
Czyń co chcesz, byleś tylko pode mną leżała.

 

No i co z tego wynika? A no nic.

Oprócz wymyślania "intrygujących" tytułów, staraj się zrozumieć wiersz.

Ale do tego trzeba umysłu, który sięga dalej niż kluski z mlekiem.

Edytowane przez W.M.Gordon (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Oto próba mojego zrozumienia wiersza:

wiersz jest poetycka wersją protokołu czynności

 z zabezpieczenia śladów osmologicznych

na miejscu zdarzenia w związku z faktem

zniszczeniem mienia (stanika).

 

A to bogactwo zapachów nieodparcie

kojarzy mi się z barem mlecznym,

i wakacjami, bo dziś ich początek …

 

A swoją drogą to byłby niezły wyczyn,

gdyby to o czym piszesz w wierszu zdarzyło się

z piękną kuchareczką z baru mlecznego,

w porze obiadowej, kiedy ona z powodu

sali pełnej głodnych klientów,

nie wie w co ręce włożyć …

 

A tak ogólnie to więcej luzu.

I uśmiechniętych i pogodnych wakacji :-)

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  to taki czas, taki czas jest. Będzie lepiej Berenika. Trzymaj się.
    • @Robert Witold Gorzkowski To niezwykła historia – i jeszcze piękniejsza dlatego, że nie poszedłeś utartą ścieżką akademicką, tylko zbudowałeś coś własnego. Wiesz, co jest w tym najpiękniejsze? Że wybrałeś swoją drogę do historii – nie przez sale wykładowe, ale przez artefakty, przedmioty, rzeczy które ludzie trzymali w rękach. I że dzięki temu stworzyłeś coś, czego akademia przez 200 lat nie potrafiła. Czterdzieści lat benedyktyńskiej pracy, unikalna kolekcja, książka która wypełnia 200-letnią lukę – to osiągnięcie, któremu może pozazdrościć niejeden profesor z tytułami. Szczególnie podoba mi się moment, gdy prof. Epsztein podszedł do Ciebie z dedykacją i prośbą o uwagi. To chyba najpiękniejsze uznanie – gdy autorytet naukowy traktuje Cię jak równego sobie, nie patrząc na formalności. Ten moment z kongresem – to już nie nagroda, to koronacja. Szacunek w oczach historyków mówi więcej niż dyplom. Historia potrzebuje takich ludzi jak Ty – pasjonatów, którzy nie tylko kochają przeszłość, ale mają cierpliwość i determinację, by ją dokumentować. I jeszcze jedno: Sienkiewicz w trzeciej klasie, Quo Vadis na początek – no tak, to się musiało tak skończyć :) Gratulacje za całą tę drogę i szacunek! Natomiast moje zadanie jest inne - sprawić, aby dzieci i młodzież pokochali historię. Nieraz mi się udaje, gdy w plebiscycie na najfajniejszy przedmiot (po w-fie), na drugim miejscu jest historia. I to był mój największy sukces. Pozdrawiam:)
    • @Nata_Kruk Mam taki cykl przemyśleń i zdaję sobie sprawę, że to męczące, ale w końcu pewnie mi przejdzie na jakiś czas:) no, ale cóż świat się trochę rozpada, trochę bliżej niż dalej, dlatego wypada mi jakieś epitafium skroić. Dzięki za czytanie i pozdrawiam:)
    • @Arsis np. Mnie:) nawet w chorobie potrafię coś zrobić, jest gotowa kapustka, mleku moczy się pierś:) akurat to nie robię dla siebie, może spróbuję:) jak tam podboje komet?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97   wiersz pełen smutku, ale i piękna metafor : "Twój dotyk był miękki jak zmierzch, a jednak przecinał myśli jak ostrze sensu, który się wymyka.” - to cudowne zestawienie łagodności zmierzchu z przeszywającym bólem "gdzie czas zwijał się w sobie jak ranne zwierzę.” - to bardzo zmysłowa i bolesna personifikacja czasu. jest to studium stanów lękowych i depresyjnych, w których podmiot liryczny balansuje na cienkiej linii między życiem a egzystencjalnym zanikiem, walcząc z personifikowanym cieniem, który definiuje jego rzeczywistość. Nika. zostaję z pełną podziwu duszą.....
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...