Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Puka można

 

Można?

 

Stąpać lekko, swobodnie

po leśnych ścieżkach

usłanych

nadziejami

okrytych delikatnymi tkaninami.

 

Można również

dawać obietnice bez pokrycia,

jak czeki, których zrealizować nie podobna,

na które liczyć nie można.

 

Ale można i cierpliwą niecierpliwość  rozdawać,

uśmiechem łzy tamować.

 

Niestety można też

nie patrzeć, czy się godzi,

zwodzić zagubionych,

zasłuchanych w echo kroków

na schodach samotnych.

 

Justyna Adamczewska

 

 

 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tyle pytań, a odpowiedź? Cóż każdy pomyśli i postąpi wg siebie. Będzie uważał, że tak jest właściwie lub wygodnie. 

Echo cóż ma to do siebie, że zwodzi.. Uśmiechu ci życzę Justyno. Pozdrawiam. 

Opublikowano (edytowane)

Rozumiem Justynko że ostatnia zwrotka wiersza opowiada o tych trzecich, którzy ani nie należą do ludzi sprawiedliwych, ani tych którzy dają innym obietnice bez pokrycia? Czyli o ludziach stojących obok, niezależnych i niezaangażowanych, przyglądających się światu i niereagujących na krzywdę jednostek zagubionych? 

 

Wytłumacz mi jeszcze jak mam zinterpretować, zrozumieć ten fragment:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

mam jakby wewnętrzne zapotrzebowanie, byś rozwinęła wątek, bym właściwie mógł rozpoznać wymowę, i nie zboczyć w meandry błędnej interpretacji. Byłbym łaskaw. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

musbron, tak, tego nie można. Można pomagać, nie używam słowa "trzeba", ponieważ jest takie nakazowe. 

"Można" daje wybór. Jest, moim zdaniem, wiązane w Wolną Wolą. 

 

Dziękuję. Fajnie też, że tak podszedłeś do mojego wiersza. Dość dawno napisany, trochę się obawiałam go wstawić, bo "dziwnawym", że użyję takiego słowa, może (eh), się wydawać.      Dziękuję, musbron. Justyna. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

bajago, pytań mnóstwo, ale zauważ, że "można" też pyta. 

 

Niektórym się wydaje, że można wszystko, nie zachowując przy tym umiaru. 

Tutaj jest tak, że (w moim wierszu, oczywiście) dzieje się i dobro, i zło. Zauważyłaś zapewne. 

Świat taki jest. 

Świat jest zadziwiający, stąd masa pytań, które sobie codziennie zadajemy, a odpowiedzi czasami przychodzą, czasami nie. Tajemniczość rządzi światem.   Dziękuję za czytanie i komentarz.  :)) Pozdrawiam serdecznie, bajago. Justyna. :))

Opublikowano

Tomku, może wyjaśnię najpierw fr. przez Ciebie zacytowany. O dobroci on jest, po prostu, o dobroci, pocieszaniu strapionych. 

Jest tam słowo "ale", "cierpliwa niecierpliwość" - wyklucza się niejako, prawda, ale to jak "piękna brzydota" to oksymoron,

a równocześnie epitet.

 

Niecierpliwość sprawia, ze jesteśmy, np nerwowi, ale gdy staje się cierpliwa? No wyobraź sobie? Ot, takie buty. 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, to obojętność, bo napisałam przecież:

 

 Ot, Tomku, to tyle. Mam nadzieję, że wyjaśniłam wystarczająco. 

 

Dziękuję. Miłego dnia. :)) Jest tak pięknie na dworze. :))   Justyna. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Czyli starając się zrozumieć i obronić twój wiersz (bo taki mój cel), śmiem przypuszczać, że ta "cierpliwa niecierpliwość" jest już po liftingu autorki (Twoim), to znaczy namierzyłaś i okiełznałaś ją (niecierpliwość), sprokurowałaś do współpracy czyli sprawiłaś by osiadła w cierpliwości, i teraz planujesz podzielić się tym dobrem z innymi? Rozumiem. Trochę pomogłem w analizie, ale dzięki temu i dotarłem wreszcie do clou Twojego pięknego ludzkiego przesłania. Ok ;)

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Fajnie, że tak podchodzisz do kwestii mojego wiersza, że starasz się zrozumieć przesłanie w nim zawarte. Z tą obroną, to nie bardzo rozumiem, ale może rzeczywiście trzeba było Twojej pomocy, aby wiersz nie był "obwarowany". 

 

Dziękuję. Pozdrawiam Justyna. :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • malarz   patrzę na ciebie i nie wiem, czy to włosy, czy świt, który się w nich zaplątał wszystko w tobie ma własne światło — skóra, która wciąż pamięta lato, ramiona, które obiecują schronienie i uśmiech, co rozprasza szarość to, co wiem o pięknie robi się przy tobie bezradne ale nie wiem jak mam cię namalować twoje milczenie ma odcień ciepła którego nie ma w żadnej palecie, następna sekunda jest nowym kolorem a oddech zmienia kształt światła boję się, że jeśli mrugnę to znikniesz pędzel utrwaliłby tylko kłamstwo, a farby są zbyt płochliwe więc patrzę jak przechodzi przez ciebie słońce. ona patrzył na mnie jak na światło a ja czułam się taka zwyczajna - trochę zmęczona, trochę głodna i niepewna, czy chcę być kolorem jego oczy były głośniejsze od słów mówiły: "zostań" a ja chciałam po prostu żeby ktoś dostrzegł mnie bez ram farby pachniały terpentyną i pyłem pomyślałam, że sztuka to może sposób, by się nie rozpaść kiedy skończył na płótnie została cisza - a w niej ja, bardziej prawdziwa niż ja sama malarz teraz jesteś w ciszy płótna twoje włosy już nie poruszają się w świetle a ja szukam w farbie ciepła, które zgubiłem na miejscu jest — kolor, linia, kształt tylko ciebie nie ma i myślę, że może piękno nie daje się zatrzymać, lecz przechodzi przez człowieka jak światło przez wodę, i znika, zostawiając ślad, którego nie da się domalować więc stoję przed obrazem jak przed wspomnieniem, i uczę się jak patrzeć - żeby nie chcieć dotknąć
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Tectosmith Wzajemnie :)))))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Tectosmith Komentarz @Berenika97Piękne jest to zestawienie: „w dłoniach nasz grób” — bo to nie tylko obraz końca, lecz też wspólnoty, trwania razem aż po kres. oddaje dokładnie to jak ja to widzę. Piękny Twój wiersz i to co Berenika napisała.
    • @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zosia jest grzecznym dzieckiem, które inaczej rozumie nakazy i zakazy  niż tak, jak dorosły człowiek. Jest w niej szczerość i dziecięca naiwność.  W późniejszym wieku człowiek ma już inną świadomość przynależności do swojej religii i wykających z tego obowiązków. Więc dylemat Zosi jest o wiele wiekszy niż człowieka dojrzałego.  Chrześcijaństwo ma różne oblicza. W większości wyznań protestanckich nie ma spowiedzi indywidualnej i nie ma takich dylematów.   
    • @Wiesław J.K.Tak, dokładnie taki rytm, który towarzyszy nam od narodzin do śmierci.  Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...