Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                                                        DOM

 

 

 Dom został zbudowany wiele lat temu. Mieszkała w nim rodzina. Bardzo sympatyczni ludzie. Dbano o miejsce dające schronienie oraz poczucie bezpieczeństwa. Jego wnętrze pełne było pamiątek, eleganckich mebli i książek. Każde z pomieszczeń wyglądało jednak inaczej. Rodzinie zależało na eklektyczności. Podobieństwo – odmienność. To jest to. W domu nie było mowy o nudzie, która w każdej chwili mogła się do niego wkraść i spowodować zgnuśnienie. Z drugiej strony chroniono siedzibę przed niepożądanymi, wnoszącymi nieład,  wpływami.

  Klan, zamieszkujący dom dbał również o czystość krwi. Jego członkowie łączyli się w pary nie pod wpływem emocji, ale z rozwagą. Tu nie wchodziły w grę  egzaltacja i miłość. Wymagano posłuszeństwa jak w mafii. Dlatego przetrwali. Stali się dynastią. Kobiety rodziły śliczne dzieci, mężczyźni zajmowali się prowadzeniem interesów. Mijały lata, zmieniały się czasy, moda, przyzwyczajenia. Rodzina przyjmowała to ze spokojem, żadnych wzruszeń. Była jak skała. Jak zmumifikowane zwłoki. To jednak nie wszystko. Wszak kamienie ulegają erozji, mumie mogą zacząć się psuć. Są tylko wspomnieniem dawnej potęgi, po to je przecież preparowano. Rodzina zamieszkująca stary dom wiedziała, że nadejdą kiedyś czasy trudne, nawet dla niej. Przygotowywano się na to.

  Dom otoczono murem. Oddzielono od rzeczywistości. Ukryto. Posadzono w ogrodzie drzewa i powój. Zieleń przykrywała wszystko. Stała się pierzynką, o której marzymy wtedy, gdy marzniemy. Z takiego spokoju trudno jest wyjść i zacząć działać. Każdy zna owo uczucie. Moglibyśmy leżeć bez końca, jak w grobie. Jednak potrzebujemy jedzenia, kontaktów z innymi, żyjemy po prostu. Codziennie zmagamy się z losem.

 Domowi tego zabroniono, pozbawiono wolności, postawiono go w sytuacji ekstremalnej. Wykorzystano go do własnych celów, nie licząc się z jego potrzebami. A miał je. Był budynkiem z duszą i sercem. Cierpiał. Rodzinie nie przyszło nawet do głowy, że staruszek wtopił się w dynastię. Upodobnił się do niej. Dostosował do wymagań. Jednak nie traktowano go jak członka społeczności, ale jak przedmiot. Zresztą to nic dziwnego, ponieważ ludzie go zamieszkujący sami stawali się automatami, nawet tego nie zauważając. Działali wspólnie, zgodnie, nie chorowali, nie płakali, nie śmiali się. Eklektyzm powoli zanikał. Odmienność była już niepotrzebna. Zostało tylko bliźniacze podobieństwo. Lustra ukazywały identyczne twarze, brak świeżej krwi doprowadził rodzinę do niesamowitej i niespotykanej jednolitości. Nie spełniała ona jednak swej roli.

Powodowała degradację, zatrzymała rozwój rodziny, tak wcześniej przez nią pożądany.

  Bycie zjednoczonym może przynosić korzyści, ale czasami złe dozowanie takich samych bodźców szkodzi. Dowód – sposób egzystencji rodziny, już nie sympatycznej, ale odpychającej. Właściwie mur przestał być potrzebny, zieleń również. I tak nikt już spoza klanu zamieszkującego stary dom, nie dostrzegał ani budynku, ani ludzi – maszyn. Nikogo nie interesował ich los. Zniknęli, choć istnieli nadal. Byli jak duchy, ale nawet nie mogli straszyć. Nie czuli takiej potrzeby. Pozbawieni uczuć, odczłowieczeni.

 

 Dom tylko pozostał taki, jaki człowiek.

 

Koniec. 

 

 

 

Justyna Adamczewska, maj 2018 r.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Intrygująca opowieść. Kiedy czytałem, to chwilami nasuwały mi się pewne przemyślenia na temat "drugiego dna" tej historii. Swoją drogą ciekawie budujesz dobry i tajemniczy klimat za pomocą krótkich i rzeczowych zadań, bez zbędnych szczegółów. Dobre :-) Pozdrawiam ! 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Worldovsky, dziękuję. 

Drugie dno? Ciekawe, jakie masz przemyślenia z nim związane? 

Tekst jest dla mnie dość ważny, acz nie jest osobisty, stąd wiele nieosobowych form czasowników, bohater zbiorowy - ludzie i jednostka - Dom - stający się człowiekiem. Pozdrawiam i miłego dnia J. :))

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Trochę zaryzykuję z tymi przemyśleniami ;-) Ogólnie pierwsze skojarzenia po przeczytaniu tekstu, to: zamykanie się na innych oraz na otaczające nas zmiany. Alienacja. Egocentryzm. Odrzucenie otaczającego świata pod pretekstem zachowania "spokoju" we własnym środowisku. No cóż, to tak z grubsza, ale tekst z pewnością skłania do większej dyskusji.

Świetne zdanie: "Bycie zjednoczonym może przynosić korzyści, ale czasami złe dozowanie takich samych bodźców szkodzi."

Pozdrawiam :-)

Opublikowano

Wzruszające metaforyczne opowiadanie. Pewnie zostało jakby opowiedziane na jednej wielkiej ważnej i świadomej naradzie rodzinnej. Ku przestrodze w celu uniknięcia "klęski".

Opublikowano

Ithiel, cześć. Dziękuję za tak obszerny komentarz. To, o czym piszesz w nim, czyli przede wszystkim - przytaczasz użyte przeze mnie porównania - bo na nie zwróciłeś uwagę, że banalne i nie pasują: 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Są moim zdaniem potrzebne, tak mi się pisało ten tekst, i tak mi pasowało, acz, po głębszym teraz przemyśleniu, zauważam trochę "wierszoklectwa" w prozie mej. 

Ot, więcej uwagi wykrzeszę z siebie następnym razem. 

Co do groteski? Tak tekst nie jest realistyczny, nie jest zabawny, ale używam w nim np. zdrobnienia "pierzynka" i pokazuję normalne funkcjonowanie każdego człowieka w poniżej zacytowanym fragmencie:

Pokazuję też nienaturalność - są zwierciadła - nie krzywe, ale odbijają nienaturalną rzeczywistość - bo taką stworzono i ja to opisałam. 

 

Dużo mi dał do myślenia Twój komentarz, za co jeszcze raz dziękuję. 

I to ja przepraszam za małe zamieszanie, które wkradło się do narracji powyższego. Pozdrawiam J. 

Opublikowano (edytowane)

Ithiel, chyba nie zrozumiałeś. Interpretacje wszelkie i zdania nt. pisania przeze mnie, przyjmuję z radością i staram się czerpać z nich jak najwięcej. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I za to dziękuję. A ja tylko przedstawiłam mój punkt widzenia i tyle. 

 

Miłego dnia J. 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...