Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Posłuchałem dzisiaj swojej podłogi
Widziała mnie jak spałem
W jadącym samochodzie aleją niepokoi
Nic tak nie bolało spojrzenia
Jak ospałe nieruchome drzewa
Wąska biała autostrada stolikowej dyskoteki
To był bardzo długi czas
Trójkątne okna bez szyb
Koniec był niewidoczny
Początek schowany w pościelowej brudnej małej szafce
Niesłychane zjawisko prężności umysłu
Raz cisza
Dwa głos nadchodzi i postać przenika
Idź dalej!
-zapomniałem świtu bladego

Karzeł z obciętym palcem
Wskazywał demony zbrodni
Oczy jego maska zasłaniała
Cztery gwoździe z prawej strony
Trzy śruby z lewej mniejszej
Upadł i nieruchomo zawisł na tafli drwin

Chciałem ominąć tę kłodę mięsa
Noga weszła w żołądek
Jak męski członek w ustach prostytutki
Syntetycznej tancerki

A hol wydłużał się bardziej i dalej
Dalej niż bliżej
Bliskość szła obok ponura i dzika i niewidoma
Wyczuwalna nić pękła
Łączność została przerwana
Dwa światy
Prawy i inny niż lewy uciekł przez sufit
Sufit przez dziurę w ścianie popatrzył

Zostałem oszukany jak dziecko
Oszustwem ze szkolnej tablicy
Zamknąłem więc drzwi i zbiłem szybkę
Nie chciałem być ostatni
Zostałem jeden a wstałem o piątej
I nic właściwie znaczące nie jest
Jest symetryczne do martwej głowy anioła
A przekaz został nadany
Białe znowu było czarnym

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      aleś dowalił!!!  Jak sobie pomyślę, że jakaś logopedka miałaby tym wierszem katować biedne dzieci - to chyba usunę:))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...