Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przebudzenie

 

Gdyby tylko się zatrzymać

Poznać nieco własną głębię

Ciszę i siebie wytrzymać

Przyjąć swych emocji pełnię

 

Obserwować i poznawać

Nie wzbraniając się przed niczym

Akceptować i uznawać

Nie szacować nawet przyczyn

 

Najpierw byłoby nam pusto

Trwając w tym osamotnieniu

Trzeba by się okryć chustą

Smutków, trosk w radości cieniu

 

Potem byłoby nam dziwnie

Jedną ręką wciąż trzymając

Sieć przekonań, która niknie

Coś wstydliwie odsłaniając

 

I wynurza się z nicości

Obraz niewypowiedziany

Postać Twa Rzeczywistości

Nie odziana w żadne ramy

 

Oczy szeroko otwarte

Twarz rzeźbiona w zadziwieniu

Wszystkie węzły z serca zdarte

Lekkość w duchu i w sumieniu

 

Etykietek szukać próżno

Tych co można było mnożyć

Każdy jest istotą ludzką

Każdy jest stworzeniem bożym

 

Nikt już nie zagraża słowem

Ni obmową czy spojrzeniem

Nawet gest wiatru powiewem

Przebaczenie zrozumieniem

Opublikowano (edytowane)

Wszystko mi się podoba, tylko mam jedno ale:

”nawet gest wiatru powiewem”  - wiatr zawsze jest powiewem lub występuje w działaniu, więc to jest oczywiste, że nawet gest wiatr jest powiewem, może: nawet brak wiatru powiewem??

ponadto odebrałam ten wiersz jako proces zachodzący w ludziach, a prowadzący zrozumieniem do przebaczenia, osobiście uważam, że niektóre krzywdzące innych zachowania i postawy , są trudne do zrozumienia. Człowiek jest istotą skomplikowaną.

Pozdrawiam:)

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cześć MaksMara

 

Dzięki za przeczytanie.:) Wiatr należy rozumieć w kontekście całej zwrotki. Chodzi o to , że kiedy uświadamiamy sobie rzeczywistość, wcześniej zakrytą przez sieć naszych przekonań i utartych poglądów, to ani słowa, ani nienawistne spojrzenia, ani nawet czyny fizycznie nie ranią nas tak bardzo jak wcześniej tylko są jak powiew wiatru - obecne ale nieszkodliwe.

Pozdrwiam

Opublikowano

Jak padło słowo 'etykietki', to też miałam od razu 'Przebudzenie' na myśli- tam chyba jest nawet taki tytuł rozdziału, jeśli nie mylę;) tak na boku- ja mam zawsze dwa skojarzenia/cytaty z tą pozycją (jakoś tak mniej-więcej):

1. Zabierzcie ode mnie słodycze-zabierają moją wolność.

2. Dopóki z czymś walczysz, to wciąż będzie istnieć (zawsze rozbrzmiewa w głowie, gdy np. poluję na siwe włosy z pensetą, ale to zły przykład) - coraz częściej przyznaję temu rację.

 

Niestety o wierszu ciężko mi się wypowiedzieć, bo akurat mnie nie zaskakuje i tak troszkę podręcznikowo lecisz w nim. Może gdyby było w tym mniej dosłowności...? pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Luule

 

Dokładnie. :) "Obserwuj, przyglądaj się i badaj, a problem sam zniknie" . Siwe włosy pewnie nie, ale może przestaną przeszkadzać? :) Wspaniała książka ale nie łatwo ją zastosować.

Dzięki za opinię i za to że czytałeś 

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jest wiele książek de Mello. Np. "Wezwanie do miłości" - tę uważam za jedną z lepszych, znasz Tom Tom? 

 

"Jeśli chcesz widzieć Pana, patrz uważnie na stworzenie. Nie odrzucaj Go; nie rozmyślaj nad Nim. Po prostu patrz." A. de Mello. 

 

Lubię też "Modlitwę żaby". 

 

de Mello był hinduskim jezuitą. Stąd w jego filozofii wiele jest wątków chrześcijańskich, ale i buddyjskich. 

To wg mnie najważniejsza zwrotka w Twoim wierszu. 

Ciekawie napisałeś (zebrałeś) mądrości A. de Mello.    Pozdrawiam. J. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak znam tę książkę i też ją bardzo lubię. Często do niej zaglądam.

„Modlitwa żaby” dla mnie trochę za mało dosłowna, ale może kiedyś się do niej przekonam. :)

Dzięki że Jesteś Justyno

pozdrawiam

Edytowane przez Tom Tom (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo to kolejny etap rozważań. A. de Mello stworzył całość, poprzez etapy rozwoju Swego umysłu. 

 

"Jeśli nie służysz, szkodzisz innym.
Jeśli służysz, szkodzisz sobie.
Nieznajomość tego dylematu to śmierć duszy,

Wyzwolenie od tego dylematu to życie wieczne." "Modlitwa żaby" A. de Mello.      Pozdrawiam Cie, Tom Tom, Justyna. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuje Justyna, dobrze sobie zapamiętam ten cytat. Jest niezwykle Ciekawy.

Również Cię pozdrawiam :)

 

 

Witaj Waldku!

 

Dziękuję Ci serdecznie i pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...