Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

pamiętam dzień

w którym chłopaki zaczęli licytować się na przekątne telewizorów

a niby moje pokolenie ma w dupie telewizję

no bo internet

 

zrobiło się doprawdy niezręcznie

więc zapomnieliśmy wzajemnie swoje imiona

i zostało nam tylko wspominanie

 

zrobiło się niezręcznie jeszcze bardziej

jak kiedy idziesz na chodniku obok obcej osoby

i nagle przypadkiem przez chwilę idziecie tym samym tempem

tak jakby razem

 

nigdzie na pradze nie było palenia

pochowałem głowę i chociaż to było odrobinę zabawne

bo na pogrzebie nuciłem piosenkę

panie david lynch nakręć pan o mnie film

a ja wtedy głównie grałem w football managera

całe dnie w samych gaciach

 

no co to byłby za zjebany film

o opadaniu z zaradności

 

już lepiej zekranizować miejską legendę dresiarską

o skrzacie co sra pieniędzmi

i to za nim ganiają główni bohaterowie

Edytowane przez Mr._Żubr (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Heh powiem tak - utwór nie ma w sobie poezji, w takim, wiesz 'pompatycznym' czy jakimś tam jeszcze - choćby stylistycznym odczuciu, ale przez celność, lekkość i właśnie naturalność, jest wg mnie świetny i serio mnie ujął.  

Z telewizorami to akurat wiadomo, choć wywołało już uśmiech (ps-jak mnie to wypruwanie flaków, żeby mieć to co inni wkurza - to swoją/inną drogą), ale wmurowało mnie w 3 strofie z tym chodnikiem, mijaniem w tym samym tempie. Mam tak samo! (Jak zapewne wiele osób), ale pierwszy raz o tym czytam, do tego w tak zaskakujący sposób nawiązane. A zaskakujesz w nim nie raz, także to jego duży plus.

 

Ogólnie, to ten utwór po 1 odczuwam trochę jakbym przeczytała właśnie wiersz Jacka Podsiadł(y)? (mam nadzieję, że się nie pogniewasz za porównywanie). Po 2 trochę jak scenę z jakiegoś pl filmu z lat 2000+ - 'chłopaki nie płaczą', 'poranek kojota' itp - miały tego czasu swój specyficzny język, humor. 

 

Pozdrawiam;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

No dziena.

 

 

Pewnie tak.

 

 

No raczej.

 

 

Zetknęłaś się już z czasownikiem "srać"? No to nieźle. Dzięki.

 

 

Nie znoszę poezji w takim, wiesz 'pompatycznym' czy jakimś tam jeszcze - choćby stylistycznym odczuciu. Za porównanie do JotPe się chyba nigdy nie pogniewam. Dzięki za wyczerpujący, sensowny komentarz, elo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mniejsza... o to.   Dopowiem jeszcze słowami naszej noblistki:   Oda do Starości Wiesława Szymborska   Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko.   Dopiero człeku twój wiek DOJRZAŁY! Odsłania życia urok wspaniały… Gdy łyk powietrza, z wysiłkiem łapiesz…   Rwie cię w kolanach… Na schodach sapiesz… Serce jak głupie szybko ci bije… Lecz w każdej chwili czujesz że ŻYJESZ! Więc nie narzekaj z byle powodu. Masz teraz wszystko, czego za młodu nie doświadczyłeś. Ale DOŻYŁEŚ!    Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie ciesz się dniem każdym Miej wszystko w DUPIE   Wszystkiego dobrego.
    • wrażliwiec i gratulacje   Czy wszechświat uroni łzę nad tym co opisałeś łzę owszem uroni i  ... pobiegnie sobie dalej   mentalność jak za Mojżesza lub nawet jeszcze gorzej ważne że kasa czeka reszta nas nie obchodzi   zaś biedą niech się zajmą kościoły dobroczynność zaś kasę trzeba mnożyć a biedni w biedzie zginą :(      
    • Zawżdy z mym druhem w tułaczkę wyruszamy Wiązka chwil dla nas obłędu teorią jedynie Brzasku, ni zmierzchu imienia nie znamy Zlecenia za pazuchą dzierżymy wyłącznie   Na wieczność w biegu po żywocie krążymy Szereg wybranych, obecnością naszą strapionych Między pokusą a cnotą, w spokoju wirujemy Stąpamy wśród cieni psychiki rozwarstwionych   Gdy wiatr szepcze nam miejsce i metodę Z dłońmi mroku, w futrynie się zjawiamy Brat mój w ciszy chichotem się obnosi jedynie Wtem ja notuję gdy dusza w otchłani się łamie
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Kamil Olszówka Zawsze warto dodać przy takiej okazji, że te obozy były niemieckie/nazistowskie, ponieważ zdarzało się już niejednokrotnie, że pewni autorzy w swoich komentarzach pisali, że były to obozy polskie, zapominając o tym, że Polska była okupowana przez Niemcy hitlerowskie i wiele takich obozów wybudowali na terenach naszej ojczyzny, Polski.
    • W liści zakomorzu i w płatkach wiśni Ich magazynach nadmiarowe Ciszy ładunki czerwienieją I anioł co je z zatroskania chmur tworzy Od nudy podleje już prawie   Za ciasno w tym okrągłym skwarze Życia małe łyżką siorbane Przez zacne chwał półdrzemki Do naczyń się już nie mieszczą Ani gdy rude ani gdy blade Ani te co mają skrzydła z deszczu   Z traw przepuklistych dzień snu się sromoci I wszędobyli w skórę i włosy miesiąca ubierając kształty przemiłe   I z kolejnej kolumny motyli Tu kwadratowość z serafina pilności uleci Tam obcość żyłki swe smuży w swobodzie I filoletach długich   I anioł znowu wzdycha Słodkiego roniąc wina strużkę Na katalog dusz nieczystych: Ach, com miał to zgubił   I zerka na żółte co się z czerwonym iszczy Bóg przezroczysty   21.04.2025, Warszawa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...