Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zielony wierszyk


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

*

Wiosennie, więc w zielone głowę mam dziś malowaną

w jakieś wiersze, wciąż płynące myślą nieczesaną.

To w pączki drzew i krzewów, ledwo zaznaczone przecież

- co jednak czymś obrodzą później - już tak w lecie.

To znowu ptaków głosy różnej proweniencji,

nastrajają w szukaniu wciąż nowych sentencji.

.

Jezioro, co niedawno stopniało od lodu,

szykuje się do życia ptasiego narodu.

Widać też i wędrówki wśród rybiego stadła,

pod taflą sceny wodnej szukającej jadła.

.

Obok w parku - pomiędzy drzewami różnymi

rosną zielone trawki, wychodzące z ziemi.

Co niedługo połaci całe posiadanie

obejmą, rozrastając na każdej polanie.

Pomiędzy nimi kwiatek zapewne też wzrośnie,

jak tęczowy znak rosy - taki tutaj właśnie.

Bieżą też w swoich sprawach różniste robaczki,

tu i tam przemierzając trawiaste dlań krzaczki.

.

A my ... cóż - ludzie z miasta betonu, asfaltu,

mamy do powiedzenia wśród tego tu gwałtu?

Wciąż będziemy przemierzać ulic trotuary,

czasem jako samotni - czasami zaś w pary ...

.

 

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński Łukaszu, bardzo bogata Twoja rodzinna biografia/historia.      Pamiętam tylko, że mój dziadek ze strony mamy był ułanem Piłsudskiego i wrócił z wojny jako inwalida, spadł z konia podczas bitwy i nabawił się garba, tyle tylko pamiętam z opowiadań, byłem wówczas małym chłopcem. Wiem także, że jedna z moich ciotek posiadała szablę ułańską, zapewne była to szabla mojego dziadka. Szablę widziałem i dotykałem osobiście. Jeśli chodzi o nazwiska, to moi przodkowie należeli (z obu stron) do szlachty - Orłowski, Pietras, Gulewicz, Korzeniowski, niestety szczegółów nie znam.  Jedni mieli posiadłości na Mazowszu niedaleko Ostrołęki, drudzy utracili wszystko co mieli na kresach i osiedlili się w rejonie Legnicy, a to już blisko do Wrocławia.   ----------
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W sumie dziękuję, troszkę przyjrzałam się na spokojnie swojemu testowi :-)         Troszkę poprawiłam. Natomiast: I w butach jak kot w butach, jest bardzo dobrze :-) Jak najbardziej zegar NIE na ścianie., tylko na telewizorze, ale już go nie chcemy ;-) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)     Dawno nikomu nie chciało się już komuś tak poprawiać :D Dziękuję @andreas i @Rafael Marius i @Łukasz Jasiński i @Nata_Kruk :-)
    • @Annie Świetne - aranżacja (i muzyczna, i wizualna) powściągliwa, a wyrazista. 
    • Trochę mnie nie było tutaj    Na każde drgnięcie telefonu Sprawdzam, czy to ty  Choć wiem, nie powinienem  Realne wydają się sny  Pasujemy jak ulał  Jednak nie pasuje nic  To marzenie czy zaduma Nie pozwala nam być   
    • Nowa karta, któż to wie? Życie biegnie, zmienia się. Ludzie mówią: wieczny pęd, Los w harmonii gubi dźwięk. Pelargonia, prosty kwiat, Cichy świadek naszych lat. Wciąż rozkwita mimo burz, Od wiek wieków - trwa bez słów. Rok się budzi, siłę daje, Jakże szybko ta ustaje. Wstaje cicho, niebywałe, Ile wrażeń nam oddaje. Krętych ulic wiele jest, Proste, strome tudzież też. Idziesz, biegniesz, przeskakujesz, Padniesz, wstań - moc budujesz.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...