Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

a roboty jest potąd

potąd

 

Człowiek robi, co może, rozważa, zastanawia się .  Chce opanować mnóstwo wydarzeń, a później ledwo im nada tok, to wymykają mu się z ręki..

PozdrawiaM.

Opublikowano

sam tytuł trąci egzekutywą z pop - a to tam takie codzienne

roboty domowej się nie przerobi nigdy

mikroby - to one w sumie nas pochłoną i zamkną łańcuch pokarmowy

zawsze jest jakieś życie

skrojone na miarę

duszy

ładnie - ciężar dostosowany do każdego z nas indywidualnie

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Witam serdecznie -  podoba mi się ten dzień bez planu - czyli na luzie co będzie to będzie...

Miły wiersz  Kredensie -

                                                                                                                                                                                   Uśmiechu i zdrówka życzę

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

:) 

Trochę jakbym czytała o sobie. Ale ja po pracy idę z głową pełną planów i jeszcze sił,chęci. A jak wejdę po schodach, to czar pryska:P fajnie ujęte zakończenie. Tylko się zastanawiam, czy to życie skrojone na miarę duszy, czy bardziej ciała. Choć jak się duch nie podda, to i zmęczenie przeskoczy, i poleci w te łąki:) pozdrawiam

Opublikowano

Nie łapię tytułu

(chyba ma podkreślić zawartość wiersza, ale po co PL się tak gani, skoro roboty wystarczy dla wszystkich ??)

 

W ciemno czytam Cię Kredensie, z taką samą uważnością i przyjemnością. Pozdrawiam,

bb

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...