Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Spotkałem Jędrka tuż po spowiedzi

- z czystym sumieniem - tak mnie uprzedził,

więc już i długi, które miał u mnie

są rozgrzeszone. Spojrzał więc dumnie,

jak to też czynią zacni sąsiedzi ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

- przydałoby się jednak umieszczać imię Jędrka za każdą nową wypowiedzią, lub też dopisywać do już istniejącej zwrotki z tym imieniem. Bo nie każdy z odwiedzających przecież śledzi przebieg akcji od początku.

Niech to będzie żelazną zasadą od teraz.

Opublikowano

Spotkałem raz Jędrka z wędką nad jeziorem

- było to dosyć już późnym wieczorem,

mówię mu że ciemno, więc z połowów nici.

Nie liczy tutaj na to, że coś tam uchwyci,

bo na końcu żyłki jest w butelce wódka,

a on ją tam moczy, by była ... "zimniutka"

Opublikowano

Spotkałam Jędrka na szpitalnym oddziale,

wpatrzony w jeden punkt, nie ruszał się wcale.

Pytam zatrwożona:” co się chłopie stało?”

”Były święta. Przedawkowałem z gorzałą.”

 

Opublikowano

Dziś Śmigus Dyngus. Jędrek spłoszony

uciekał z domu od zemsty żony,

która go wodą z wiadra lać chciała.

Pytam go za co kara niemała

miała dosięgnąć mego sąsiada?

- wrócił nad ranem, więc szkoda gadać ...

Opublikowano

Spotkałem Jędrka w poświąteczny wtorek

- dźwigał na plecach dość pokaźny worek.

Stanąłem i pytam - co i gdzie niesie?

- puste butelki. Do bimbrowni (w lesie).

 

Skończyły się bowiem zapasy domowe;

trzymać puste w barku - to niehonorowe ...




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję. :)
    • Wiedziałeś ile gwiazd spadło z Twoich ust, ileż błękitów każde tchnienie wydawało, a smutek wciąż rósł.   Twój bieg Jim dawno się skończył, "Klub 27" to zakręt drogi jak Krzyż opuszczony z baldachimem cierni.  Park wypełniony milionami chwilowych dreszczy. Włosy jak u Dionizosa, półnagie i ciemne, czy uwierzyłeś jak Nietsche, że Bóg się objawił?   Światem od dawna rządzą Penteusze, tu drzwi są zawsze zamknięte. jeszcze raz nabrać w pierś haust, a potem objąć słowa drżącymi rękami. To tylko znikający pociąg, rys słońca z pełnymi refleksami.   Jak dobrze że ciągle są deszcze, łzy w nich można schować, nie pasują, za duże są.   Cisza tu. Czy tam jesteście tacy sami?                    
    • Tak, tylko ja dwa razy się wymigałem a Roma mnie wywołała do tablicy, a ja jak ktoś pyta to muszę odpowiedzieć. A jak już odpowiadam to szczerze bez względu na konsekwencje. I zaznaczyłem „dla mnie” nie jak to stosują inni bo tu nie mam doświadczenia i nie wiem, ale wiem co mnie się podoba w innych piszących bo kocham piękno w każdej postaci. Dlatego nigdy nie spędzam czasu wolnego na plaży tylko w muzeum w wierszach w gwiazdach i wtedy może być na plaży a brzegiem morza to lubię iść nawet i kilka kilometrów tylko nie leżeć za parawanem.
    • Słyszysz, psie - to do ciebie! Zakłamany, w kagańcu własnego brudu. Pij swoją wodę z brudnej rzeki, żryj kości cudzego, śmiertelnego trudu!   Ty, który wyłeś do księżyca zdrady, a teraz patrzysz w oczy gwiazd niesławy. Ty, pędzący za własnym ogonem, jak hycel - byle coś złapać, dogonić!   Goń sobie, goń! Goń sławę, goń dobrobyt, dostatek podany w czaszkach tych, którym teraz podajesz łapę.   Zlizuj psie, własną ślinę z lustra kałuży. Liż! Chłeptaj ją - pamiętaj jej smak. Potem nie będziesz miał okazji pamiętać, ile znaczyło dla ciebie własne ciało.   Turlaj się i tarzaj w piórach, w puchu przepiórek i kawek, które śmiałeś przepędzać.   Siadaj! Aportuj! Kładź się i leż przed panem, któremu liżesz buty, choćby były w błocie spod obcej budy.
    • @Robert Witold Gorzkowski Przeczytałem teraz w bezkresnym internecie, że wielcy poeci często stosują nawiasy w swoich utworach. Podane nazwiska to Thomas Eliot, Stefan Barańczak, Wisława Szymborska.   Ja się chyba nigdy z nawiasami w poezji nie zetknąłem. Dopiero Roma...... No ale Roma może przecież wszystko. I to cholera jest wciąż piękne i niezwykłe.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...