Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spotkałem Jędrka jak zgarniał śnieg z drogi

- czynił to jednak wprost pod czyjeś progi.

Pytam go zatem - co ty czynisz z rana?

- dostarczam surowiec dla kumpla ... bałwana

~~~~~~~

P.S - przy odrobinie chęci niedługo "pęknie" nam 2000 wyświetleń ...

Opublikowano

I właśnie z tej okazji - zbliżającej się liczby 2000 wyświetleń - zmieniam (za zgodą MaksMara) tytuł publikacji na

MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą

- bez Jej pomocy mój pomysł zdechłby bowiem w pierwszy dzień ...

Opublikowano

- jest!!! 2000 -

*

Spotkałem raz Jędrka - szedł i liczył kroki,

pomyślałem sobie - odczynia uroki

mrucząc coś pod nosem - tyle to, a tyle.

Zanim zapytałem, odczekałem chwilę ...

 

Co ty tutaj zliczasz - do jasnej cholery???!!!

 

- ile to już kroków do własnej kariery

uczynić zdołałem. Jest ich dwa tysiące ...

- idę więc na piwo. Ono jest kojące -

*

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

!!! ... W żadnym wypadku ... !!!

- tak zrobiłem i tak mi też pasowało do rymu - bawimy się do końca świata i jeden dzień dłużej, chociażbym miał jedynie sam od czasu do czasu coś tutaj zapisać, no!!!

Opublikowano

Ujrzałem raz Jędrka, gdy siedział pod mostem

- a było to jakoś tak, przed Wielkim Postem.

Pytam się go zatem, co porabia tutaj

- ten mi odpowiada - to jego pokuta

za grzechy, jakie czynił kiedyś swoim "chwostem"

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Liczę tutaj na bardzo ciekawą opowieść (wierszem oczywiście) - zwyciestwo2.gif

- bardzo jestem ciekaw, czy te emotki, które od czasu do czasu umieszczam na zakończenie komentarza są widoczne u odbiorcy? Bo ja z kolei widzę same puste kwadraciki w miejscu, gdzie chyba coś jest - tak, jak u Ciebie teraz po "szerokim uśmiechu" widzę takie "cóś" - :))))))))))) ? - pusty kwadracik

.

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ujrzałem raz Jędrka - wpinał się pod górę,

za sobą zaś ciągnął jakąś "giętką rurę".

Przyjrzałem się bliżej, a to była żmija ...

 

Chwyciłem oburącz dość grubego kija

- pobiegłem za nimi i walnąłem gada.

Trafiłem też i Jędrka. Przestał do mnie gadać ...

Opublikowano (edytowane)

Dojrzałem raz Jędrka na zmywaku, w barze

- ręce zanurzone aż po łokcie w garze.

Pytam cichaczem - za co znowu kara?

- a on pomyjami chlusta na mnie z gara ...

 

Podobno jego żona od mojej słyszała,

że Jędrek to jest dziwkarz, no i świszczypała ...

.

obrazek z sieci

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Spotkałam Jędrka, pracował w gorzelni,

lubił tą pracę, przykładał się dzielnie

i właśnie w fabryce zadanie miał takie:

gotował, rozgniatał kartofle w baniaku.

A w drugim parował złociste jęczmienie,

chciałam taką pracę, lecz się nie zamienię,

ponieważ Jędrula codziennie napruty,

najbardziej pijane są niestety - buty.

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Spotkałam dziś Jędrka, kupował odkurzacz,

gdy przyniósł do domu, zaczął się ciut wkurzać,

cały sprzęt do bani, dobra rura ssąca,

bo nią upolował natychmiast zająca.

Lecz to nie był zająć, tylko była ona,

brudna skarpeta pod dywan wsadzona.

 




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...