Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spotkałam Jędrka nad rzeką, prał kalesony,

szurował, porządnie, był zadowolony.

„Nie masz automatu”, pytam z troską w głosie.

Tym cudnym zapachem zwabić chcę łososie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Nie ma żadne dziękuję!!! Ciągniemy dalej, bijąc wszelkie rekordy wyświetleń w określonym czasie. Bo mnie naprawdę niezbyt zależy na jakiejś tam pozycji pośród innych - jako ja. Dla mnie liczy się sam pomysł i liczba wejść. One bowiem oznaczają, że mimo "jarmarcznego" niekiedy stylu, znajdują ciekawskich zwolenników ... a co dalej? 

Nikt chyba jednak nie zaprzeczy, że te nasze wierszydełka -  pisane wprost w klawisz - są niekiedy warte uwagi.

Oby tak dalej i ... jak odpoczniesz to ... do dzieła!!!

.

Opublikowano

Spotkałam raz Jędrka przemierzał Alaskę,

szedł zadowolony, miał przy sobię laskę.

Więc pytam: „chłopie jak żeś tu się znalazł?”

„Wyszedłem na piwo, miałem wrócić zaraz.”

 

Opublikowano

Spotkałem Jędrka w monopolowym sklepie

- nie wiedział jaką wybrać, by było najlepiej.

Pytam go zatem - z okazji to jakiej?

On szeptem powiada, że "dla niepoznaki"

- idzie bowiem z dziewuchą na koncert klasyki

- w tle Chopin, Mozart (i te inne pryki).

Weź więc litr Chopina (ty muzyczny trepie)




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Twarze dwunastu wyrazów nie uśmiechają się z prawdą
    • A gdyby?   Gdyby nie bylo mnie na tym świecie? Gdybym nie powstala w tej jednej kobiecie?   Gdybym sie nigdy nie urodzila, Byloby lepiej?   Zdecydowalaby o tym moja rodzina.   A gdybym tych rzeczy nie zrobila? Gdybym temu zaradzila   Gdybym zrezygnowala ze zla tego Gdybym wiedziala co robi mi to strasznego…   Lecz nie wiem, A gdybym wiedziala?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...