Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spotkałem dziś Jędrka na rynku w miasteczku

- słaniał się na nogach. Był pijany (deczko).

Gdzie żeś się "nabrał" tak z rana samego?

- pędził bimber w lesie wraz z swoim kolegą,

by tu na rynku sprzedać, bo pieniądz też krzepi ...

A po co ci pieniądze?

- jak to po co ... przepić

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Spotkałem dziś Jędrka na rynku w miasteczku,

słaniał się na nogach. Był pijany deczko.

-Gdzie żeś się tak „naprał” już z samego rana?

-Pędziłem bimber na bieszczadzkich polanach,

by na rynku sprzedać, kasiorę zarobić,

pieniądz mnie pokrzepi, będę miał co przepić.

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Spotkałem raz Jędrka - hen - na połoninie,

był mocno podpity (on już z tego słynie)

Pytam - gdzieś się tak narąbał?

On mi rzecze - ty żeś trąba;

przecież w każdym tutaj lesie

jest bimbrownia. Zapach niesie ...

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Spotkałem dziś Jędrka, robił za juhasa,

owce i barany swemu gaździe pasał.

Pytam się go szczerze, czy robisz oscypki?

”scypię owce w brzuszek, lecą na fartuszek,

 takie małe okrąglutkie, później je sprzedaje

 z wręcz odwrotnym skutkiem”.

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...