Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziwne mam skojarzenia: celebra pożądania i odchodzenia. Paciorki, świece, ciemność jak ostatnie pożegnanie i jak zmysłowy wieczór, z ostatnim koralikiem biustonosza. Obie interpretacje jakże odległe a jak równo płyną z treści. To kolejna podobna sytuacja, ciekawe to analizy.

bb

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O! Jest o kocie. jak miło. :)

Widzę znowu reminiscencję, Wiktorze. metaxa mi się nie najlepiej mi się kojarzy.

Czas przeszły, który żyje w nas, określa kim jesteśmy i skąd przychodzimy.

Pozdrawiam, Wiktorze i jak zawsze czytam z przyjemnością, nawet o tej metaxie, brr...

 

:))))))))))))))))

Opublikowano

Dla mnie znów smutek zionie z wiersza. Ale ja lubię smutne wiersze, bo odbijają widocznie to, co najgłębiej we mnie. Tęsknotę, samotność, niespełnienie, brak Tych, którzy odeszli...

Ten wiersz w moim odczuciu jest o ostatnim etapie życia. O tym, że Peel już niczego więcej się nie spodziewa. Ale to nie znaczy, że nie ma a- palą się w nim bardzo gorące tęsknoty. Do najbliższej osoby, której już nie ma? Ale jest nadzieja na spotkanie w innym wymiarze...

Pięknie piszesz, Wiktorze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja miałam raczej wyłącznie różańcowe skojarzenia, oprócz nikłych prześwitów, że a może jednak nie. Dopiero jak Beto wywęszyłaś tu erotyk, początkowo pomyślałam, że oszalałaś, że wszędzie te kosmatki widzisz :D Ale może, może...

Ale tego nie rozumiem, mam podejrzenie, ale niepewne. Ale nie proszę egzegeto o tłumaczenie:)

 Pozdrawiam 

 

 

Opublikowano

Majowe misteria są uroczyste,  można  też zaryzykować stwierdzenie  -  radosne, choćby z uwagi na porę roku.

Tutaj smutek wycieka z każdego wersu,

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a puenta przyprawia o dreszcz.

 

Być może to ta pogoda tak Ciebie nastroiła...

 

Pogody ducha życzę i pozdrawiam ciepło  :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To mnie rozbawiło

i to na poważnie. :)))

Bardzo Ci Dziękuję.

A ta metaxa, to tylko dla urozmaicenia scenariusza:)

Dziękuję z pozdrowieniami.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Oxyvio

a czy Ty wiesz, że Twój odbiór bardzo mnie ucieszył,

bo ja wychodzę z założenia, że im szersze możliwości interpretacyjne, tym chyba lepszy tekst.

I TY właśnie poszerzyłaś interpretację, która po ponownym czytaniu nawet daje się wpasować w założenia autorskie.

 

Tutaj mała dygresja;

kiedyś jeszcze na starym zielonym orgu zamieściłem wiersz pt. Wieżowiec,

w zamyśle moim było ukazanie tęsknoty, może samotności - już dziś nie pamiętam tego dokładnie,

 

oto ten wiersz:

 

wieżowiec

 

mieszkalny

kilkanaście kondygnacji

przeróżne kondycje

wieczorem

zaczyna się palić

słowami

 

instynkty

w złożonych konfiguracjach

 

wygasza go sen

jeden punkcik

nie zgaśnie

dziś

ani jutro

gaśnie w świetle dziennym

choć wciąż się tli

najjaśniej nocą

--------------------------------------------------------------

Kalina Kowalska wtedy napisała mi taki komentarz:

- Czyżby chodziło o punkt G ?

 

Najpierw rozbawiło mnie to, ale potem zacząłem mój wiersz przymierzać do tego punktu G :)

Mało tego;

Odpisałem Kalinie, że nie wpadłbym na to.

To Kalina mi odpisała:

- Nie martw się, kiedyś wpadniesz na to ( na ten punkt G).:)

 

Gdzieś tu musi być ten wiersz na orgu, ale nie mam czasu szukać.

Rozgadałem się, przepraszam.

Dziękuję Ci bardzo.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Bożenko

podobnie jak odpowiedziałem Oxyvii;

bardzo Dziękuję za taką właśnie interpretację,

bo też mieści się w ramach tego wiersza, a może to taka interpretacja jest w sednie tego wiersza?

Już sam zaczynam się gubić.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

:)

Opublikowano

Piękny tytuł. Pokazana wewnętrzna rozmowa z Bogiem, plus sprawne oko narratora, który wdzięcznie umaił te chwile.

Czasowniki w czasie przeszłym mogą dopowiadać,  że to wspomnienie kogoś, kto odszedł i... jest "majowe misterium".
Dla mnie, urocze.
Pozdrawiam. 

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Śpiesz się powoli, gdy noc się rozpala, bo mądry głupiec znów prawdę oddala. Ciepłe lody chłodem grzech spowiły, a zimne ognie serca rozpaliły.   W suchym oceanie giną marzenia, żywy trup miłości szuka zbawienia. Wirtualny świat nas w sieci oplata, gdzie biały kruk krzyczy: „Tu nie ma świata!”.   Strasznie przyjemne jest nasze cierpienie, okropnie dobre to ciche spełnienie. Taka sama różnica dzieli nas znowu — ty idziesz w ciszę, ja w stronę słowa.   Śpiesz się powoli, póki czas nas goni, bo kto nie biegnie — ten pierwszy utonie. A między nami, w tej grze pozorów, zostaje tylko cień naszych wzorów.
    • @Berenika97 Nie czytałem komentarzy, wiersze o wojnie jej skutkach pisano najlepiej po pierwszej światowej, niestety kierunku tego nikt nie chciał słuchać, może Twój wysłuchają ? Pzdr.
    • @andrew Tak, czas biegnie – to prawda święta lecz gdy ONA w nim się pojawia to nawet szary dzień rozkwita o czas jakby zanika
    • Leciałem jak na skrzydłach. Anielskich a nie husarskich. Dzień sądny nadszedł i przyszło rychło płacić daninę z krwi i potu na świętym ołtarzu, utrudzonej do cna Korony. Żywcem mnie jednak w ostrowy nie poprowadzą. Traktem hańby ku uciesze, żądnego krwi magnackiej gminu.     Piorunie miły, tyś moim jedynym pocieszeniem i nadzieją w ostatecznej, ziemskiej godzinie. Na Ciebie, czerwońców, talarów i złotych nie żałowałem. Wyniesiony Ty u mnie dziękczynnie ponad wszelkie boże stworzenie. Ponad marmazję, miód kasztelański i krasne mołodycie. Ty, magnat pośród stadnin kresowych panów braci. Ty, potęgą jak sztorm. Jak fala wezbrana gniewu. Ukochanej ojczyzny. Nieś mnie w kulbace, ponad tą noc październikową. W bezkres, ginącego w warkoczach mgły gościńca. Bóstwo Ty moje, anielskiej bieli zjaśniałe.     Bez wytchnienia pracują chrapy. Wyrzucając pióropusze oddechu. Ty wiesz sam gdzie wróg zasadza się ku nam. Gdzie rota Twoja, spoczywa. W namiotach i ziemiankach u ognii bawi się i pije w tę noc mroźnym tchnieniem okutą. Uszy Twe strzygą przestrzeń wokół. Nasłuchują rogów i trąbek kwarcianych. Niech mnie niesie dusza nasza zjednana. Wtulam się z lubością jak w delikatną dziewiczą kibić w Twój łeb silny koński.     Na mym palcu serdecznym - Jasieńczyk rodowy płonie złotym grawerem. Klucz złoty do bram piotrowych w niebiosach. On nie buława hetmańska ani krzyż Chrystusowy, wielki, kanclerski. Tu płonął chutor, tam młyn a za rzeką pędzono ludzi jak bydło do świątyni I rżnięto po żywotach i kiszkach jak wieprze. Póki sił w rękach starczało by zamęczać starców i dziatki. A później wciągnięto jak sztandary skrwawione, na gałęziste, suche kikuty. Na przestrach i ku pamięci srogiej. W imię popiego chrestu.     Nie ma tu wolnej od śmierci i ognia wojny krainy. Wsi wesoła i spokojna. Nie na Dzikich Polach. Nie wśród zapomnianych przez Boga terenów. Eques Polonus Sum! Ja się śmierci w polu nie boję. Piorunie, Ty jak skała! Ty nie lękasz się świstu szabel, furkotu strzał czy huku samopałów.   Lecz dziś cicho wszędzie. Wokół ani żywota jednego. Ani jeźdźca ani piechura. Dymy ognisk porwał wiatr dziejów. Ziemianki i szałasy, powróciły do Matki Ziemi. Lecz coś refleksem złotym świeci wśród leszczyn na skraju boru iglastego. Sznur zdobny na jego końcu róg kwarciany. Na polu pobliskim jedynie chochoł cicho stoi. Zadmij w róg. Nie czas. Nie pora. Powstań z kolan. Z maligny snu. Na dźwięk powstania. … ostatniego.
    • @Gosława Napisałaś wiersz pełen świeżości i zmysłowości, w którym natura objawia się przez drobne, intymne szczegóły. Szczególnie urzeka mnie to, jak łączysz obrazy wizualne z zapachami i dotykiem – ta "zielonością zabrudzona dłoń", "zapach skrzypu z drożdżowym zaczynem". To bardzo konkretne, zmysłowe doznania. Piękna metafora rosy zmieniającej słońce w tęczę jest zachwycająca – delikatna i pełna światła. A zakończenie nadaje całości niemal sakralny wymiar. Piękny, ciepły wiersz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...