Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Na zawiłym zakręcie życia

przeszłość teraźniejszością runęła,

wzgardzona rozpacz wolnym krokiem

odeszła. Żal i pustka zasnęła.

 

Czy na zawsze? Trudno odgadnąć.

Mogłaby zasnąć na wieki. Amen.

Samozagładą nakarmiona

niech cała spłonie w kotle Kamen

 

Życie podąża naprzód, nie czeka,

nawet nie przyjdzie mu do głowy,

że jakiś prosty, zwykły człowiek

o żwir się potknął fałszywej mowy,

 

albo zraniony deszczem, wiatrem

cięty po plecach zimną strugą,

nie mógł udźwignąć brył nawałnicy,

rozpalił ogień pod rychłą zgubą

 

i spalił wszystko, co uwierało,

spojrzał przed siebie, prosto w słońce,

sił nabrał nowych dalszej podróży,

toż życie przecież się nie kończy!

 

22 lutego 2018r.

 

 

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Justyna, miło zaskoczyłaś mnie tą piosenką, Ty to zawsze masz piosenkę do tematu, super, podoba mi się takie podejście. Wiersz pewnie jeszcze będę poprawiać, bo wiesz, jak to ja, zawsze na szybcika, :))))))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Maks, boć piosnki wszelakie rysują obrazy, jak wiersze. 

Co do poprawek, ja nie ingeruję w wiersze innych autorów. Uważam, że wersja pierwotna jest zawsze najlepsza, choć może są i błędy. Jednak błędy, to sprawa b. subiektywna, nie wynika z niewiedzy, tylko z natchnienia wielkiego. 

Poza tym znasz mnie już an tyle, iż wiesz, że "wiersze gorące" mają dla mnie swój urok.

Jeżeli jakieś "ale" mam, to rzeknę słów kilka, ot co.     Pozdrawiam :))) Justyna. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ta konstrukcja - pachnąca oczywistą oczywistością dla mnie (subiektywnie) jest jednak wątpliwa.

Tu chyba jakiś skrót rozmyślań egzystencjalnych, polemizowałbym z takim ujęciem.

To mi się podoba, nawet jeśli kocioł nie jest w piątej klasie - super puszczenie oka

Podoba mi się ostatnia zwrotka, z tego względu, że tam odkrywam jedyny rym niedokładny, albo jak inni mówią - żeński.

Odbiór tego wiersza jest we mnie stygmatyzowany sposobem, w jaki do mnie mówisz. Nie podobają mi się rymy dokładne prawie do końca, nie byłoby tak źle gdyby rymy były we wszystkich zakończeniach wersów, a nie co drugi. Przedostatnia, paczam, że też zupełnie inaczej wygląda ze strugą - zgubą. Taki warsztat, jaki tutaj pokazałaś w moim (subiektywnym) odczuciu sprawia, ze próby udramatyzowania, poczernienia narracji pachną nieco patosem. Więc gorąco zachęcam do szukania takich rymów jak w tych zamykających zwrotkach, bo wtedy cienie, które się zbierają w zagłębieniach wersów nabierają różnych odcieni szarości, zamiast czerni. I z mojego punktu widzenia to jak rozpoczniesz, nie jest tak bardzo istotne, bo mleko leje się głębiej. Piszę to, bo mam nadzieję, że ustoisz i nie posądzisz mnie o atak czy zadzieranie nosa. Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przeszłość teraźniejszością runęła / tak niech zostanie, to mi się podoba, w ten sposób chciałam uchwycić czas, tzn. co, kiedy się zadziało.

Dla mnie jak do tej pory, a piszę od niedawna, ważna jest myśl, to co chce powiedzieć czytelnikowi, przesłanie wiersza. Nie skupiam się na rymach jako takich, nie odróźniam męskich od żeńskich, czasami zaczynam już liczyć sylaby, w tym wierszu jeszcze nie policzyłam.

Wiem, wiem co mi powiesz ......

Jak będę miała więcej czasu, to się zapiszę na jakieś warsztaty, złapię trochę teorii, podszkolę się. Twoje uwagi są dla mnie ważne, ponieważ uświadomiają mi różne braki w tej dziedzinie. A zaczęłam pisać od listopada 2017r.. Wcześniej w podstawówce i szkole średniej, ale to historia. 

:))))

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zastanawiałem się jeszcze odpływając w sen nad tym Twoim wierszem i nad moimi reakcjami. Nie spałem prawie całą poprzednią noc i pod koniec dnia byłem z pewnością mniej spolegliwy i wyrozumiały. Aleć ten wiersz we warsztat wstawion został, a gdzie, jak nie tutaj mamy się targać po szczękach na słowa, o słowa?

Dla mnie, oczywiście subiektywnie, gdyby w tej bronionej jak niepodległości frazie wystąpiła przyszłość, to jeszcze widziałbym logikę zdarzeń, bo przyszłość nieustannie nasuwa nam się, przekształcając najpierw w teraźniejszość, a później w przeszłość, która już leży powalona podmuchem przemijania i jako taka nie może runąć ponownie. Ale tutaj wkroczyliśmy w obszary mojej logiki.

Natomiast para runęła-zasnęła połączona z tą wątpliwą w moim, podkreślę to mocno - subiektywnym odczuciu,  frazą. śmiertelne znużenie z niedoboru snu sprawiły, że nie uwiódł mnie ten wiersz.

Bardzo mnie rażą rymy gramatyczne kładzione bezpośrednio, nieprzedzielone innymi parami, a to znowu obszar subiektywnych odczuć, naszych własnych oczekiwań. Nie wiem czy warsztaty potrafią nauczyć rymować?  W końcówce potrafiłaś sięgnąć do rymów miększych - niedokładnych.  Kiedyś nie potrafiłem zrozumieć tego, co ktoś może mieć przeciwko rymom gramatycznym , dokładnym. Dzisiaj dobrze mi leżą w tekstach piosenek, ciętych satyrkach.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kocie, Ty nic nie rozumiesz? Pewnie nie byłeś nigdy w takiej sytuacji, gdy całe życie budowane przez lata - emocjonalne, społeczne, zawodowe, rodzinne, psychiczne, materialne, uczuciowe, a bardzo często też choroba, lub nieszczęśliwy wypadek - burzy w jednej chwili, czyli teraz-  wszystko. RUNĘŁO! A życie toczy się dalej, trzeba nabrać sił i żyć lub wegetować. Wybór należy do nas. 

Właśnie to miałam na myśli w tej krytykowanej przez Ciebie frazie. 

:))

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właśnie wróciłem z biedronki z pięcioma chlebkami na śniadanko - jednym rycerskim, który mi tak smakuje, że muszę się łapać za obie ręce żeby nie zeżreć od razu pół bochenka póki ciepły, chrupiący i czterema chlebkami z Okocimia. Pomyślałem sobie, wchodząc w ciepło domu, że nie mam racji czepiając się logiki tej frazy z teraźniejszością i przeszłością, bo rzeczywiście, historie zamierzchłe, pogrzebane potrafią wrócić i kaleczyć. Więc logicznie jest ok natomiast warsztatowo - nie bardzo, bo stosujesz szyk przestawny, który ma otwierać parę rymowaną: runęła - zasnęła. Inwersja, która ma coś budować jest nie najlepszym już środkiem wyrazu. I staraj się unikać takich narzędzi. Jeśli użyjesz inwersji jako dopełnienia, można to odebrać jako akt desperacji, prośbę  o kompromis. Twardy rym jaszcze uwypukla tę przestawność, nie pozwala jej zapomnieć.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na kolejnym, nie ma potrzeby bardziej dramatyzować, a czy życia, czy drogi to jest mniej istotne, bo to są frazy równoważne, nie wpisują się  w warstwę rymowaną - życie jest prostsze, bardziej bezpośrednie - a droga, jako metafora symbolizująca naszą wędrówkę w czasie i przestrzeni ma dość mocno powycierane brzegi.

Nie ma potrzeby walić w bęben patosu na otwarcie. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ci ze zgniłego zachodu  zabronili wydobywać węgla   To przez ślad sadzy Na wardze   Ci z dzikiego wschodu  zakręcili gaz   gdy świt mruczał ogniem   Wiadomo jak to na wojnie   Tak mówią  A czy kiedykolwiek Nas oszukano I uszy zalepiono kłamstwem   Siedzimy po ciemku  o chłodzie   Pijąc beztłuszczowe mleko  moralizowani przez celebryckie sumienia i salonowe mądrości   Sytych oświeconych i ogrzanych   Trzeba być wdzięcznym  Za ocalenie    To tylko cena postępu   I nam jest gorzej  tym ziemi lepiej   A i dzieci w Afryce  są podobno  bardziej uśmiechnięte  
    • Włączam ciszę na pełny ekran i siadam z nią. Myślę o nas i o tym, co zostanie, kiedy świat wyloguje się z własnej iluzji. I wtedy: Twoje słowa - espresso w żyłach, które na języku zostawia spokój. Twoje dłonie - róża wiatrów, nawigacja, której nie trzeba aktualizować, prowadzi mnie prosto do brzegu. I wystarczy mi już jedna chwila, gdy twój śmiech rozjaśnia powietrze i rozsypuje zmrok. Chcę tu być, w szczelinie między dotykiem a oddechem, gdzie miłość jest jedynym kodem, który przetrwa restart świata.
    • @Berenika97 dziękuję 
    • W szponach mroku krok po kroku do wyroku życie pisze mi żałobną pieśń od narodzin poprzez życie aż do roku w którym skończę swoje ciało nieść bez nadziei po kolei do niedzieli tydzień szczeka jak bezpański pies ci co byli a ich nie ma zapomnieli żeby być chociaż byle gdzieś komu w domu dane temu nikomu jak zjawa między ścianami trzymam się życia bez poziomu w konflikcie z własnymi cieniami kiedy niebyt byt własnej biedy uchronić chce przed troskami co stanie się ze mną teraz i wtedy gdy myśląc ucieknę przed myślami
    • @piąteprzezdziesiąte Fajny limeryk! Niektóre kobiety ładnie wyglądają w afro lokach. W salonie, który robi takie fryzury, chłopaczek z limeryku pewnie też zostałby dobrze obsłużony. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...