Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

jego życiorys jest prosty

uwielbia być wolnym

tęczowe niebo i gwiazdy

 

kocha kochać innych

uśmiechać się i płakać

patrzeć prosto w oczy

 

nie ukrywać swoich wad

zawsze być tylko sobą

jak się uda nie zawracać

 

lubi niedziele poważne 

święta -  boli go gdy innych

boli - uwielbia góry lasy

 

nie lubi mówić o śmierci

brzydzi się pedofilizmem

cieszy beztroską  dzieci 

 

uwielbia domowe zacisze

swoją ławkę pod wierzbą

gdzie mierzy się z poezją

 

taki w skrócie jego życiorys

prosty i zrozumiały który

oddycha szczerością 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam  -  no to cieszy mnie ta bliskość -  miło   że byłaś. 

                                                                                                                                                   Miłego ci życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trafiony zatopiony - taki właśnie jestem   jak to mówią  swój chłop.

Miło że czytałeś.

                                                                                                                                           Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj

Co tam (ą)

Masz piecze 

i musisz tak trwac

nad jezyka Polskiego formą

Prosze tak twardo musisz stac

lecz spojz

zaczyna sie zmieniac

nie wiem czy pozytywnie

nie wiem czy negatywnie

najwazniejsze ze trwasz

i za to Cie kochoam

Pomysl ile jezykow ginie

kto to robi

a jezyk niesie 

od gowna po piekna kolture

jak boko zatracenie

nawet z jebanej Dzungli

jezyka osobliwosci duszy

czasami  go uslyszymy 

ostatni raz

jaka pokora 

dla stwozyciela

jaka zenada

dla tyranow

Zdrowia zycz:)

Opublikowano

Ładny wiersz o sobie. Wszystko mi się podoba oprócz tego: " jak się uda to nie kłamać" - jak się uda? Zawsze się udaje, to tylko zależy od człowieka, czy woli prawdę, czy kłamstwo w danej chwili. Wcześniej napisałeś tak:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No więc: zawsze być tylko sobą czy wyłącznie wtedy, kiedy "się uda", czyli kiedy jest wygodnie i bezpiecznie? :)))

 

Ale wiersz naprawdę ładny i lubię Cię w tym wierszu (zresztą nie tylko w nim). :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie - bałem się że ktoś to wyłapie - ale chciałem by to mocno zabrzmiało by czytelnik

się nad tym zastanowił.

I jak widzę chyba mi się udało - dziękuje za tak miłe słowo w komentarzu.

                                                                                                                                                      Życzę spokojnego jasnego dnia

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie -  no to zmieniam  - ciekawy jestem reakcji.

Bożenko dawno cię nie widziałem tym jeszcze bardziej mi miło że czytałaś.

                                                                                                                                                                 Słońca i zdrówka życzę

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...