Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Starość ma swoje prawa i przywileje, i nawet uroki. Tylko - jak napisał Waldemar - trzeba się jej nauczyć. Bardzo to mądre.

Fajny wiersz.

Nie daj starości pomiatać sobą, tylko naucz się ją wykorzystywać dla swojej wolności i radości. :)

Edytowane przez Oxyvia (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

i tutaj też ćwiczenia:

 

Starość do mnie zawitała,                                                                          

bez proszenia, w trepach wlazła,

pomarszczona taka cała,

wychudzona i pobladła.

 

O nic nawet mnie nie pyta

w kącie siadła przygarbiona,

przemarznięta, nie okryta,

zgrzebną chustą na ramionach.

 

Wynędzniała taka była,

nakarmiłem ją do syta,

więc zaczęła się przymilać,

czule mnie za rękę chwyta

 

i z radości podskoczyła

- Mój ci! - Krzyczy- Mój a juści!

ramionami  otuliła,

mówiąc że mnie nie opuści.

 

cóż żyjemy sobie razem

nawet dało się polubić

wbrew pozorom ma plik zalet

choćby temperament  studzi

 

polegiwać jej nie daję

dziś spacery sauna basen

mam figurę wcale wcale

na rowerku jeżdżę czasem

 

sama do mnie rzekła skromnie

jeszcze życie jest dla ciebie

jeśli będziesz żył rozsądnie

to nie prędko będziesz w niebie

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję dobre twoje dodatkowe strofy:)

 

na ryby ze mną wyskoczy

i na grzyby też czasami

bezustannie za mną kroczy

i zgoda jest miedzy nami

 

wciąż o sobie przypomina

a jest szczera i nie kłamie

lekceważyć ją zaczynam

to dokucza w kościach łamie

 

pilnuje bym nie forsował

i pamiętał o tym stale

chyba dobra to metoda

nie za wiele i z umiarem

 

 

 

 

Edytowane przez Bolesław_Pączyński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Podoba mi się w tym wierszu moment w 3 i 4 zwrotce, to usidlenie. Nie wiem, czy określenie 'groteskowe' będzie tu dobre? Dzięki temu wiersz dla mnie nabrał kolorytu, którego z początku nie odczuwałam, bo metafora przybycia starości pod postacią staruszki nie jest specjalnie oryginalna. A ten zabieg to urozmaicił. Pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzień dobry, Maćku.   

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tu się z Tobą w stu procentach zgodzę. W najtrudniejszych momentach życia, w najmroczniejszych okolicznościach, najważniejsze jest, aby gdzieś obok byli po prostu - inni ludzie. miłego dnia :)
    • Wielobarwne motyle oczy wabią przez chwilę, w myślach od nich się dzieje pogodnie.   Zabawiają najmilej; wdzięcznie, lekko, swobodnie, pięknie mieniąc się... przez dwa tygodnie :[    
    • Dzień dobry, Wochen. Tak sobie pomyślałam po przeczytaniu Twojego wiersza, że wszyscy narzekamy na świat, a nie zdajemy sobie sprawy, jak wielki wpływ ma każdy z nas. Przecież ludzi na świecie jest coś ok. 8 miliardów. I każdy z nich w jakiś sposób ten świat wokół siebie organizuje. Dobrze, czy źle. Dobrze byłoby, żeby poeci też mieli świadomość, że biorą w tym udział.  Dzisiejsze czytelnictwo chyba nie upada przez brak zainteresowania literaturą w ogóle, tylko dlatego, bo pojawia się mnóstwo książek bezwartościowych, źle napisanych, komercyjnych. Literatura nie jest już misją, sztuką, wyzwaniem dla autora i czytającego, ale po prostu produktem.  Dlatego wolę amatorów, bo oni przynajmniej chcą naprawdę TWORZYĆ.  miłego dnia :)
    • I. Ostry przypadek weny zakończony hospitalizacją oraz długotrwałym leczeniem.   Lewatywą ze słowa żula spod sklepu, któremu od zawsze brakuje dwa złote.   Kierowniku złotousty, na bułkę, na bułkę.   II.   Nie ma co rozmieniać na drobne zastanej rzeczywistości  w doskonale zastanym powietrzu. Którym ostatecznie oddychamy, wbrew  brodatym naukowcom. Groźnie łypiąc znad okularów, koniecznie drucianych, twierdzą, że trujące.   Z drugiej strony, może się zdarzyć, że wszystko to tandetna makieta, mieszkamy pośrodku niczego, na spłachetku jałowej ziemi.  
    • Witaj, Leno. Odczytałam w Twoim wierszu uroczą lekcję dla każdego - szukajmy w życiu równowagi i harmonii. Dobry, kojący tekst dla targanych skrajnościami. Dla mnie jesień jest - podobnie jak dla Twojego peela - bardzo wyciszająca, niemal przytulna. No, ale ja to typowa jesieniara jestem :) pogodnego dnia: )
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...