Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Palindrom.

 

 To   kota   ma   Befana ,

                                               Feba   ma ,                

                                                                       to    kot.

                                                                                                   To   spody   rok   ssał?

                                                                                                                                                  A   hałas?!   

                                                                                                                                                                              Skory  do  psot.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Cieszę się, że doceniasz promyki sympatii wysłane od większości z nas. :)

 

Jeśli nie było to pożegnanie z Poezją.org, to co znaczą te przyimki: tu, tutaj? Myślę, że nie da się tego inaczej rozumieć...

Ale skoro źle odczytaliśmy, to z kim się tutaj żegnasz na zawsze? Nie rozumiem nadal, ale na wszelki wypadek wkleję taką odpowiedź (może błędną):

 

Chyba nie warto na gniewie cwałować
i dać się ponieść ambicji zranionej,
bo taka podróż jest dość karkołomna
i może nie być dróg więcej do domu.

 

Masz ciepłe miejsce: Twój domek w ogródku,
wszystko, co z trudem się razem stworzyło,
Twoje mieszkanko, a w nim Twoje łóżko,
Twoją komodę i moją masz miłość.

 

Chyba nie warto się krzywdzić do kości,
żeby niezłomnie truć swoje kochanie,
obdzierać życia z największych wartości
po to, by palić koniecznie w mieszkaniu.

Edytowane przez Oxyvia (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

A ja czekam aż się burza przetoczy i znów Pan Kot będzie śpiewać o gwiazdach.

Czas na tęczę, bo nie chce mi się nawet czytać wątków i kto kogo bardziej a kto ma najgorzej. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Beto, nie chodziło mi o rzucanie oskarżeń na Kota i użalanie się nad sobą. Nie to było moim celem w tych wątkach.

Szukałam oceny postronnych Osób, czy postępuję słusznie i zrozumiale, czy nie; oceny, która byłaby wskazówką zarówno dla mnie, jak i dla Kota. Szukałam pomocy, żeby dojść z Nim do porozumienia. Bo próby porozmawiania z nim samym zawiodły.

Ale rozumiem, że nie masz ochoty tego wszystkiego czytać.

Serdeczności.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

I jeszcze kilka propozycji zmian w Twoim wierszu, jeśli pozwolisz:

 

 

przyplątał się tu kiedyś kot
figlarny psotny futrzak
każdy dzień witał lekko bo
nie umiał bać się jutra


kot w złości czasem potłukł szkło
do krwi podrapał serce


poranił w gniewie bury kot


nie będzie nigdy więcej

 

 

To moja propozycja lepszej wersji.

Ale decyzja należy do Ciebie.

Całuję. ;)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Miło widzieć Ciebie, Alicjo na portalu, a jeszcze milej gościć u siebie. Dziękuję za podarowany czas, ale przyznam, ze nie rozumiem Twojego retorycznego pytania o śmieci. 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Witaj Andrzeju :)

Zostawiłam swoje trzy grosze, które dotyczyły dymu papierosowego, który uważam za śmieci, których moim zdaniem nie należy wyrzucać komuś pod nos, czyli na czyjeś czyste podwórko.

Ale doczytałam także,  że doszliście do porozumienia, z czego bardzo się cieszę.

Serdecznie pozdrawiam :)

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I zgadzam się z Tobą co do dymu. Staram się tak palić aby nikomu to nie przeszkadzało. Cóż, Aśka się naczytała głupot w stylu, że jak wejdziesz do pomieszczenia w którym ktoś palił papierosa pięć godzin temu, to na pewno zachorujesz na raka.

Przykro mi, że tak źle mnie oceniasz. Chociaż zdaję sobie sprawę dlaczego.  Natomiast cała historia jest o wiele bardziej złożona, ale nie ma powodu abym się tutaj uzewnętrzniał w tym temacie. Prawda z reguły nie leży na żadnej z linii, ale pomiędzy nimi i tak jest w tym przypadku. Pozdrawiam i dziękuję.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale dla mnie to nie są głupoty. Dla Ciebie tak, a dla mnie nie. I nie tylko dla mnie, bo i dla lekarzy też nie. Czy możesz uszanować moje przekonania, skoro ja też muszę oddychać tym powietrzem? Nawet jeśli myślisz inaczej, to do diabła szanujmy się nawzajem!

Poza tym zdarza Ci się palić w domu także wtedy, kiedy i ja w nim jestem. Co jakiś czas muszę się dusić dymem w łazience albo w kuchni, albo w piwnicy na wsi...

Mam nadzieję, że nareszcie to już przeszłość.

 

A tutaj fragment artykułu na temat dymu skraplającego się z kurzem w parze wodnej i wżerającego się we wszystko w mieszkaniu - nie rozumiem, dlaczego wydaje Ci się to nierealne? Dla mnie to całkiem logiczne, bo w końcu jak myślisz, gdzie ten dym ma "znikać" Twoim zdaniem?

 

Strona poświęcona onkologii:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Palenie bierne stanowi nie mniejszy problem, ponieważ jest również rakotwórcze. Dym unoszący się z żarzącej się końcówki papierosa jest czterokrotnie bardziej toksyczny niż ten, którym zaciąga się palacz. W zadymionym pomieszczeniu osoba niepaląca wdycha trzy razy więcej tlenku węgla, ponad 10 razy więcej nitrozamin, 15 razy więcej benzenu i nawet do 70-u razy więcej amoniaku niż podczas aktywnego palenia papierosów. Bierne palenie podnosi ryzyko zachorowania na raka płuca o jedną czwartą, zwiększa także zagrożenie rakiem krtani i przełyku.

Szkodliwe jest nawet przebywanie w pomieszczeniach przesyconych zapachem dymu tytoniowego. Gazowe pozostałości po wypalonych papierosach osadzają się na powierzchni mebli, tkanin, stają się składnikiem kurzu. O ich obecności świadczy nieprzyjemny zapach utrzymujący się w zamkniętych pomieszczeniach przez wiele miesięcy, a nawet lat. Substancje zawarte w osadzie z dymu tytoniowego są nadal aktywne chemicznie i szkodzą zdrowiu.

 

@Alicja_Wysocka Odpowiadam Andrzejowi, ale pośrednio i Tobie, Alicjo.

A jak Ty sądzisz: czy dym papierosowy po opadnięciu znika, czy wżera się w postaci kurzu we wszystko i dalej nim oddychamy?

Masz prawo myśleć inaczej niż ja, nie obrażę się i nie nazwę tego "głupotami".

Jeśli w czymś źle oceniam Andrzeja, to "tylko" w tym, że kompletnie lekceważy to, co ja myślę, czuję i mówię, jeśli to jest dla niego niewygodne i nie po jego myśli. Jeszcze chyba nigdy nie spotkałam się z taką pogardą. I z taką wściekłością, kiedy konsekwentnie wymagam, żeby uszanować moje prośby, które dotyczą bezpośrednio mojej osoby.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tylko, że nikt Ciebie nie odymiał przez te lata kiedy jesteśmy razem. Tak postawiłaś sprawę, że niektórzy sądzą, że wręcz wędzę Ciebie - najlepszy przykład , to post Alicji.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Więc nie raz mnie uwędziłeś, owszem.

Nie piszę, że codziennie tak było. Ale raz na jakiś czas Ci się zdarzało. I tu w wątkach też tak właśnie pisałam.

Poza tym prosiłam Cię, żebyś uszanował moje lęki i w ogóle nie palił w domu, także wtedy, kiedy mnie nie ma.

Opublikowano (edytowane)

Szanowni Państwo, 

 

czy te dialogi dotyczą stricte samego wiersza, czy Waszych, przeniesionych z prywatnego życia, rozmów? Rozmów, które nie każdego muszą  akurat interesować.

Przepraszam, ale Shoutbox, to raczej to nie jest:\.

I powtarzam, co kogo interesują czyjeś sekretne związki, zwłaszcza na - rzekomo - poetyckim portalu?...

Dodam, portalu ogólnie dostępnego!

Edytowane przez befana_di_campi (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przecież szanuję, pomimo, że się nie zgadzam z nimi. Nie zamierzam ich zwalczać ani pomijać, twierdzą, że nie są ważne.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Między zaułkami duszy znalazłaś dla siebie miejsce i nic siłą Cię nie ruszy  Znając każdy mój zakątek,  wszystkie piętra, zmartwień, myśli  Krzyczysz z całych piersi i czekasz aż echo wybrzmi    Po omacku, zagubiony, trafiłem na twoją rękę  Z lękiem, że Cię stracę trzymam mocno  Jak tylko potrafię  Choćby zgasło słońce i zabrali nam powietrze  Ciemną nocą rozniecimy żar na lepsze  Dni, wieczory i poranki    Wiedząc, że nikomu winny nic nie jestem Zmieniam los swój prostym gestem  Wyławiam echo znajomego hałasu  Tak słodkiego dla mnie i gorzkiego  Jak owoc impasu    Ciepły głos, choć tak bliski jeszcze niedawno  Dziś tak jest daleko  I słyszę ledwo, jak jego dźwięk odbija się  po kamienicach duszy  Smutne , samotne echo  Kto ma je usłyszeć  Kto nastawi uszy  Odkrzyczy z nadzieją, że krzyk ten wykruszy  Mury , łańcuchy i nasze kajdany    Smutne, samotne credo Opuszczone wyznanie wiary  Czy jest ktoś, kto powie, jak bardzo niechciany  Może czuć się stary but bez pary    Czy jego stracie bez miary  Ktoś poradzi ?     Więc wszystkiego tu pełno, tylko Ciebie tu brak  Bez Ciebie nie mam już celu, jak statek bez morza  Opuszczony wrak    I dość mi już tego błądzenia  Od dawna jestem w twoim polu rażenia  Dalej mam oparzenia po Twoim dotyku Bez chwili wytchnienia w doznań Bałtyku  Promyku nadziei    Słodkie są dla mnie moje rany  Lecz nie dam się zranić  Nie zatracę miary  Sama odszyfruj mi swoje zamiary  Bo gubię się w Tobie, jak żeglarz bez mapy  Nudzą mnie puste atrapy A ty wśród nich, jak bunt bez utraty Harmonii Jak ogień, który nie parzy, lecz koi i grzeje  Więc w ciszy sie śmieje, skręcając w kolejną aleję  Swojej świadomości, czekając twojej wiadomości    A ty ,niemy aniele , nieś echo w swoim ciele  Mając nadzieję że dotrze w zaułki duszy   
    • @violetta A mój drugi Tomik Poezji polubisz-:)Właśnie widzę w Zapowiedziach…mój zielony kolor okładki…i cieszę się bardzo-:) @Alicja_Wysocka „ Na krańcach klawiatury” być może jesteśmy ( tego nie wie nikt)a jednak czujemy ..pisząc gupimy i znajdujemy aby znowu zgubić na chwilę ( wierzymy) pióra…i ten Twój wiersz ..moja zapowiedż drugiego Tomiku ach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ..wzruszyłam się.Może to tylko deszcz…
    • myślenie mi dokucza bo zapomniałem o czym zapomniałem   mój cień się śmieje wiatr chyba też bawi ich to   żona głowę meczy wmawia mi że sie starzeje   a ja tak po ludzku po prostu o czymś zapomniałem   ale to odnajdę pokaże im że to wypadkowa   swój cień podepczę wiatr przegonie się uśmiechnę
    • @violettaOch, Violka, a mnie deszczyk ubiera we wzruszenia i rozbiera do gołosłowia - to jest na chwilę pisania Mistrz Magii. Pozdrawiam :)   @Bożena De-Tre Bożenko, jak pięknie to opisałaś - parasol, ławka, i deszcz, który rozrzuca pióra z dłoni... To już sama poezja. Dziękuję Ci za tak obrazowe, ciepłe słowa. Deszcz we Wrocławiu musiał się wzruszyć razem z Tobą :)  Ukłony! @lena2_, dziękuję
    • @Bożena De-Tre kapuśniaczek wiosenny bardzo lubię:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...