Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

jutro od siebie użyczę miłości

by ozdobić innym kolejne dni

którymi częstuje kalendarz

by nie były już takie puste

 

które uwielbiały niekochanie 

krążyły  od drzwi do drzwi

pukając  do nich  smutkiem

zamieniającym się w łzy

 

mam nadzieje że bliscy wybaczą

że chce innych miłością zarażać

by nie pokonała   ich samotność

by uśmiechał się kalendarz i drzwi

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Piękny wiersz i piękne przesłanie, Waldemarze.

Od razu przypomniałeś mi bardzo dawno nie czytany przeze mnie wiersz, który przecież kocham od wczesnej młodości, a najbardziej - zaznaczoną strofę:

 

Kornel Makuszyński

 

Inwokacja

 

Żem Ciebie wspomniał dziś, Najświętsza Panno,

Będzie mi wszelka darowana wina

I spokój gwiazdą mi rozbłyśnie ranną

Po nocy, która płacze i przeklina.

 

Może się łaską Twą na chleb zamieni

Me słowo, że nim nakarmić potrafię,

Albowiem cisi są błogosławieni...

Wszak tak, Najświętsza Panno na ryngrafie?

 

Naucz modlitwy serce moje młode

Na głód wskazując pragnień, wspomnień chłostę,

O jednym bowiem marzy w snów pogodę:

Oto chce szczere być i chce być proste.

 

Albowiem człowiek, co na swym zegarze

Ujrzał, że młodość ginie mu zdradziecko,

Zaczyna marzyć, o czym ja dziś marzę:

Aby się znowu dobry stał, jak dziecko.

 

Spojrzyj w me serce, Najjaśniejsza Pani,

I choć przez chwilę usłysz, co w nim śpiewa,

A ujrzysz wielką miłość w tej otchłani,

Co kocha ludzi, kamienie i drzewa.

 

O, jakże bardzo kochać chcę, jak bardzo,

Nie to, co w bisior stroi się. i złoto,

Lecz to, czym nawet najnędzniejsi gardzą,

Co głodem żywię, poi się tęsknotą.

 

Chcę serce moje jako bochen chleba

Pokrajać dla tych, których głód uśmierca,

Ty zasię spraw to, o Panienko z nieba,

Aby dla wszystkich mi starczyło serca.

 

Przeto je ozdrów, położywszy ręce

I pobłogosław jak zoraną niwę,

A ja słów kłosy własną krwią poświęcę

I pójdę dzielić między nieszczęśliwe.

 

Bo chociaż lichy-m jest i nędzny człowiek,

Co nicość kryje blaskiem pióropusza,

Lecz gdy choć jedna padnie łza spod powiek

Szczera i czysta — ożyje ma dusza.

 

Błogosławiłaś, Panno święta, przecie

Wielkim eposom, co rozbłysły cudem:

Błogosław dzisiaj lichemu poecie,

Co biedne słowa w rym zwołuje z trudem.

 

Ja Ci zaś za to już za dni niemało,

Zmieszany między pasterze i grajki,

Przyniosę książkę jako gołąb białą,

Abyś Synowi z niej czytała bajki.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  miło że jesteś -  interesujące mówisz a ja dodam że trafne  a jak zapytasz czemu odpowiem  -  dzięki wielkie.

                                                                                                                                                                      Czarującego dnia zyczę 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam i dziękuje za tę  głębie rozważania-  miło że jesteś.

                                                                                                                                                                                       Wszystkiego co naj...życzę

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam  -  no to się cieszę  Bolesławie -  chciałem żeby taki był i jak widzę się udało.

                                                                                                                                                                     Pozd.

                                                                                                                 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...