Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

gdy w czerwcowe popołudnie

deszczu strugi płyną z nieba

w starą cembrowaną studnię

kropla deszczu z gradem świszcząc

się obciera

 

w taki dzień dla innych mokry

po podwórzu biegam boso

do utraty tchu - upadam

w perłach pluchy jestem cała

jakby w sosie

 

łąki aromatem siana

kapuśniaczek zwiewnie kuszą

rytmem mżawki krążą trzmiele

o promienie skrzydła ptaków 

słońce proszą

 

dżdżą pogodę senną pluchę

kosmyk lata wypogodzi

z horyzontem płowej linii

suszę stopy mokrą suknię

wiatrem chłodzę

 

25 czerwca 2002r.

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Będąc dzieckiem latem jak padał deszcz biegałam po podwórzu, to była super frajda, wtedy nawet telewizora nie mieliśmy.

Bardzo dziękuję za odwiedziny. :))

Opublikowano

Witam -  och było tak  beztrosko  wesoło i miło -  a dziś co  - komputer laptop komórka -  i kalectwo na starość.

                                                                                                                                                                                                                Pozd.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ta fraza mnie trochę gryzie pod względem stylistycznym.

 

A tak poza tym, wiersz ładny, malowniczy,

przywołałaś mi trochę także moje wspomnienia z dzieciństwa,

o których mam zamiar kiedyś napisać :)

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Łąki zapachem suchej trawy zachęcają deszczyk, aby na nie popadał. To tak na przekór gospodarzom, bo jak siano było już wystarczająco wyschnięte, to deszcz był niewskazany. Wszyscy spieszyli się, aby zabrać siano przed deszczem. Nie wiedziałam jak to inaczej zapisać i powstał taki zlepek wyrazów.

Dziękuje za podobasię.

:)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Och, ja też się tak bawiłam! Biegałam w czystym, ciepłym deszczu po łąkach, taplałam się w krystalicznych (naprawdę!)_ kałużach na piaszczystych drogach, puszczałam statki z papieru i kory drzewnej, staczałam bitwy morskie, przeżywałam dalekie podróże i wyspy skarbów...

Cudowne czasy! To se ne vrati! Szczególnie dlatego, że nadeszła epoka komputerów i pochodnych (smartfonów itp.). Smutne. :(((

A wiersz oczywiście cudny! Baaardzo mi się podoba! Nie mam żadnych zastrzeżeń!

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J–Dzięki–Nie znowu aż taki czarny. Raczej szarawy, jak w urnie–Pozdrawiam:) *   @Alicja_Wysocka–Dzięki–Jaki tam paskud?. Żaden taki, by tak nie pobudził apetytu, przecież–Pozdrawiam:)
    • Napisane po przypadkowym usłyszeniu przemówienia Władysława Gomułki. Czytając proszę tego łysola mieć w pamięci. Te jego pauzy są nie do podrobienia.  Poeci! Wasze słowa stają się niezrozumiałe. Zalewa je powódź rolek i głupoty. Świat przewija. Krzyczy Instagram. TikTok tańczy. YouTube rozśmiesza, nadyma usta, strzela balonem gumy do żucia. Na nosie osiada żółty pył pomarańczy. A wy? Wy, dzieci wygnane, siedzicie nad słowami jak nad relikwiami, układacie metafory tak skomplikowane, że nie rozumiecie ich nawet wy sami. Ludzie rozsypują się wam z dłoni jak mrówki. Poeci! Słowo jest sponiewierane. Słowo krwawi. Słowo umiera jak dziecko, którego nie chroni żadna Strefa. Jeśli teraz nie zejdziecie z wież z kości słoniowej, jeśli nie zaczniecie mówić prosto i mocno, jeśli nie dotkniecie człowieka w jego strachu, radości, samotności, tęsknocie za kimś, kogo nawet nie zna — przegracie.   Przegracie w zamkniętych grupkach, w niszowych kawiarniach, na forach poezji, szeptem. Wasze wiersze będą czytać tylko inni poeci, którzy potrafią nie spać całą noc, bo ktoś powiedział im, że są ważni. Więc pisz! Pisz, poeto, prosto! Bądź jak „dzwonek od roweru”, żeby każdy matoł zrozumiał. Nie filozofuj. Nie kombinuj. Nie czaruj. Nie udawaj mądrej, najedzonej sowy, kiedy inni siedzą pod drzewem. Mów tak, jakby miało nie być jutro słów — wcale. Bo inaczej — nam… …nam już tylko Berdyczów. Słyszycie? Już słychać zgrzyt klucza w zamku z pordzewiałej stali. Nie bądźcie śladem stopy na mokrym piasku.    
    • Najśredniejszy teatr świata "teatrum mendy" pragnie przedstawić tragi-komedię z morałem pt. "Kolejka"   Akt I:   Narrator (wychylając jedynie głowę za kurtynę, możliwie stojąc na drabinie, aby swoim wzrostem wzbudzić zainteresowanie wśród publiczności) podobno najtrudniejszą częścią sztuki jest napisać początek, możemy w takim razie zacząć od końca - Pan V zabija wszystkich pozostałych czekających na miejscu. No, kamień z serca, możemy przejść do aktu pierwszego.   (kurtyna się odsłania) (dziesięciu obywateli czeka na swoją kolej pod drzwiami nr 145 urzędu marszałkowskiego)   Pan I (składa ręce w podzięce, modli się, płacze na widok oczekiwanych drzwi wejściowych)   Pan II (agresywnie) Jezu! Ile można tu czekać?!   Pani III (z rozrzewnieniem) a mogłam pójść na poranną mszę zamiast tu siedzieć...   Pan IV jeszcze raz mnie poślą do tego urzędu to im łby poukręcam!   Pan V ja to bym z chęcią tego urzędasa poturbował...   Pani VI (w pobliżu Pana V chyłkiem zdejmuje obrączkę)   Pan VII (wyciąga portfel z torebki Pani VI)   Pani VIII mnie to już tam nie rusza   Pan IX (rozbiera wzrokiem Panią VIII)   Pan X (rozbiera wzrokiem Pana IX - nie z byle chuci, po prostu Pan IX ma na sobie świetny sweter)   Kolejka (in unisono (dla ksenofobów - "wszyscy naraz")) jak pięknie nam stworzeniom boskim trwać w urzędzie marszałkowskim! wyjść nie można wręcz z zachwytu na wydziale emerytur! ach, czuć rozkosz w każdym głosie   Pan IX (na boku) kocham Panią numer osiem...   Kolejka (nadal in unisono) gdy po uszy w świadczeń stosie! życie piękne wiedzie petent   Pan X (na boku) muszę mieć ten jego sweter...   Kolejka (IN UNISONO) wypełniając swój neseser! świat zmieniany jest na lepsze   Pan II (nadal agresywnie) Chryste, ile można jeszcze!   Kolejka (nie uwierzysz. in unisono) im się teki robią cięższe! wiecznie biurokracja w modzie   Pan I chwała za to wojewodzie!   Kolejka (j.w) rozpuścić można się jak w wodzie! ach, jak czas nam pięknie leci   Pani III nie pójdę przez was do spowiedzi!   Kolejka (domyśl się) wśród obywatelskiej gawiedzi! jaką nam to sprawia frajdę   Pani VIII my śpiewamy samą prawdę...   Kolejka () podpisywać kartek hałdę! składać znów słowo do słowa   Pani VI ja od lat już jestem wdowa...   Kolejka (razem, w harmonii) raz przyjęte, raz odmowa raz pieczątka nam się trafi   Pan VII muszę prędko się wzbogacić...   Kolejka (w kompletnej kakofonii, czemu nie) raz marszałka autografik! takie życie, broń się, proś   Pan IV już obojga mam ich dość!   Kolejka (nieświadoma niczego) swoją teczkę wszędzie noś nigdy w świecie nie wiadomo...   Pan V (przejęty frustracją zabija wszystkich na miejscu)   Kurtyna (nie dotarła na spektakl, utknęła w korkach)   Publiczność (rzuca się na aktorów)  
    • @JWF–Dzięki–No nie podobno, żeby takie dziwadło, w takim ogrodzie–Pozdrawiam
    • @Migrena...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Chyba tak to właśnie wygląda, dzięki za te słowa. O zagrożeniu, o którym wspomniałeś, czytałam kiedyś i pewnie było ich trochę więcej, ale póki co, cisza o tym...   @andrew... polEtycy mają historię za nic, umieją o niej 'wrzeszczeć', gdy coś im nie tak. Dziękuję.   @Annna2.... można to tak określić, jak to dobrze, że ktoś... za nas...                     Niech nam dane będzie poleżeć pod gruszą, zawsze... Dziękuję Anno.   @tetu... jak miło mi, przeczytać takie odzew na treść wiersza. Bardzo Ci dziękuję za to odniesienie.                   Ależ proszę... :)    @Czarek Płatak... te ręce może by już całkiem odpadły za to wszystko. Oby chłopcy bawili się                          statkami z papieru. Dziękuję Czarek, za wejście.   @Milady... @Rafael Marius... dziękuję.   Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...