Justyna Adamczewska Opublikowano 24 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2018 (edytowane) Młoda pisarka i baśnie Wąską ścieżką przez ogródek idzie sobie krasnoludek. - Dokąd idziesz, mój malutki? - Idę do swej krasnoludki. Młoda pisarka siedziała przy oknie i patrzyła na ogromne kałuże. Spadające z nieba krople oraz wodne bąbelki kojarzyły się z fontanną. – Ale fajna, listopadowa pogoda - pomyślała. Kobieta mieszkała na warmińskiej wsi, gdzie zawsze było pięknie, a ona miała ten urok na wyciągnięcie ręki. Wiosną i latem zieleń, słońce odbijające się w tafli jeziora. Brykające sarenki, dostojne jelenie, dbające o zaoranie ziemi, dziki. Śpiew ptaków. Przemiana brzydkich kaczątek w białe łabędzie. Raj. Jesienią – zaduma oraz oczekiwanie na zimę, Mikołaja, prezenty. – Życie, oj, życie, twa uroda obezwładnia - powiedziała sama do siebie. Kochała każdą drobinkę daną ludziom przez Stwórcę. Z zamyślenia wyrwał ją kociak bawiący się czymś czerwonym. – Donni, co tam masz? – Zapytała szare zwierzątko. Ono usiadło i wyciągnęło do swej opiekunki prawą łapkę. Tak zasugerowało, aby pisarka się nim zainteresowała. – Chodź, zobacz. Mam czapeczkę. Nie chcę jej na razie zakładać na łebek, bo zniknę ci z oczu. To takie dobre czary. – Zdawało się mówić. Kobieta cichutko stawiała stopy na drewnianej podłodze. Obawiała się spłoszyć uroczą chwilę. Przykucnęła obok Kocurka. W tym momencie mała myszka przebiegła przez pokój, za nią pędził ludzik. Mienił się jak tęcza, łysinka rozjaśniła półmrok. – Eh te gryzonie, zaraz im przydzwonię. I konwalią rzucił w stworzonko. Ono pisnęło, upadło a z oczu popłynęły łzy. Tu krasnal nie wytrzymał. – Proszę, uspokój się, nie chciałem cię skrzywdzić. – Ale, ale… buu, buu,,,, Rudawe futerko całe się trzęsło. – Oj, co ja narobiłem? Spanikował człowieczek. Jeszcze okazało się, że myszunia tuliła w ramionkach swe dzieciątko. Właścicielka Kitka już chciała ingerować, ale kot powstrzymał ją łapką. - Cicho, poradzą sobie, to baśń, tylko możesz zaszkodzić. - Zadźwięczało w uszach pisarki. Jednak łysolek wyczuł obecność „obcych”. Zasłonił własnym ciałem, łkającą młodą matkę i krzyknął – Nie dam jej na pożarcie drapieżnikowi, a ty wielkoludko, skąd się tu wzięłaś? Istniejesz przecież tylko w legendach. Moja czapka, oddaj ją, bo ci… przydzwonię. – Co się dzieje? Czy ja oszalałam? Widzę rzeczy niezwykłe – rzekła do siebie młoda kobieta. – Nie krzycz gigantko i tak się nie boimy - usłyszała szept chórku. Teraz to już kot, mysz i krasnal stanowili jedność. Ona poczuła się jak intruz, a przecież była we własnym domu. – Muszę przewinąć Tuptusię - powiedziała już spokojnie myszka. – Masz pampersy? – Odważnie spytała pisarkę. – Ja? Pampersy i to takie małe? - Zdziwiła się właścicielka Kitka - Buu… buu… - Szara panikara znowu wyła. – Moje dziecko, moja dziecina biedna, znowu się przeziębi. – Zaraz coś poradzimy - burknął krasnal, tylko nie becz. – A kupisz syropek i aspirynę? – Łkała zaniepokojona matka. Do tego jeszcze zaczęło popiskiwać maleństwo. – Oj, po co te nerwy? Mam wśród swoich zabawek kawałek bandaża – nieprzemakalny, - pochwalił się Kitek i cała czwórka weszła do kociego koszyka. Kobieta oniemiała. Usiadła na krześle, aby ochłonąć, popatrzyła na szare niebo, widoczność ograniczały krople deszczu, które przycupnęły na szybie. Nie miała odwagi spojrzeć na wygodne kocurkowe posłanie. Po chwili, jednak zerknęła z ukosa w jego kierunku. Było puste. – Oj, tylko śniłam - westchnęła. Wstała, otworzyła szafkę, w której trzymała chrupki dla swego zwierzaka. – Kici, kici, chodź jeść. Cisza. – No obudź się futrzaku, bo schowam jedzonko. Cisza, nawet szum deszczu ustał. Rozejrzała się. Na dębowej podłodze zauważyła cieniutką, czerwoną niteczkę oraz łapkę, która ją właśnie zabierała. – Teraz wiem, skąd u ludzi wyobraźnia. Zajęła wygodny fotel stojący przy stoliku i zaczęła pisać: Wąską ście… Koniec. Justyna Adamczewska Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Edytowane 26 Stycznia 2018 przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji) 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bajaga1 Opublikowano 26 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2018 Justyno pięknie piszesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 26 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2018 (edytowane) Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ithiel, dziękuję. Nie ubolewaj, wszak napisane w tekście: Młoda pisarka i baśnie i ten tytuł. Po całym tym wydarzeniu, Baśniowe Stworki pozwoliły na napisanie powyższej historii, choć pisarka miała wrażenie, nieco wcześniej, że: Jeszcze raz, dziękuję i nie turbuj się, Acan. Pisz. Bom ciekawa, Twoich wieloletnich przemyśleń. ;))) Pozdrawiam J. Edytowane 26 Stycznia 2018 przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 26 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2018 (edytowane) Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. bajago, dziękuję. Muszę jeszcze popracować nad techniczną stroną powyższego, co niebawem uczynię. Pozdrawiam, zyczę bajkowych snów. :))) A to piosenka dla Ciebie, pamiętaj to tylko baśń, bajago. Edytowane 26 Stycznia 2018 przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bajaga1 Opublikowano 26 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję za życzenia . Tobie również życzę bajkowych snów ,potem je opiszesz a ja kiedyś poczytam te bajki wnuczce. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 26 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2018 bajago :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
befana_di_campi Opublikowano 27 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2018 Czy ta "kobieta" nie ma aby imienia? I dlaczego akurat "kobieta" zupełnie jak w w kronice policyjnej czy innych tabloidach? Nie można napisać "pani pisarka", "pani autorka"? Wiem, to frazeologizm, dawniej kolokwializm. "Mój człowieku / moja kobieto" zwracały się panie radczynie do takich panów i pań sprzedających produkty ze swego gospodarstwa rolno-ogrodniczego na tzw. rynku / targowisku / obecnie: placu /bazarze. Przez ową "kobietę" zaprezentowana "krótka forma" nie tylko, że wiele traci, ale przede wszystkim stylistycznie kuleje. ;) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 27 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. befano, wiem, że tekst wymaga poprawek. Poprawię, niebawem. Dziękuję za czytanie i komentarz. Kobieta, pozostanie kobietą - nie ma imienia. Pozdrawiam serdecznie, Justyna. ;)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iwonaroma Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 lekko, zwiewnie i z poczuciem humoru :) no i morałem...jak to w baśni/bajce :) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Annie Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 (edytowane) Przeczytałam z przyjemnością. Ładnie piszesz, fabuła też ciekawa, przeplatania się dwóch rzeczywistości - jawnej i tej niejawnej. Być może, przy poszerzonej percepcji, nie takie dziwy byśmy zobaczyli, kto wie? To motto na wstępnie nieodłącznie kojarzy mi się w innej wersji :) dokąd idziesz, mój malutki? wódki, idę szukać wódki. Co w wyniku przedstawionej sytuacji, byłoby chyba nie od rzeczy :)) Pozdrawiam Edytowane 27 Stycznia 2019 przez Annie_M (wyświetl historię edycji) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 27 Stycznia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. O b. dziękuję, Iwono. Taki dość dawny tekst, fajnie, że dotarłaś, że odnazłaś humor. No to do następnego czytania. :)) J, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 27 Stycznia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Annie, bardzo mi miło, iż takie zdeanie zdanie masz o moim pisaniu. Jest pewnie wiele do zrobienia jeszcze w kwestiach technicznych. Ćwiczę sobie czasami prozę. To b. pomaga w odnalezieniu różych pounktów rzeczywistości lubo pozarzeczywistości, o które można się oprzeć- że takiego określenia użyję. Też tak myślę. Nie wiemy, ile światów z nami współistnieje. To zgadaka. Życzę baśniowej niedzieli. J. :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 27 Stycznia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 (edytowane) Popatrzyłam na daty. Dziś 27. 01. 2019 r. a moja ostatnia wypowiedź dotycząca tej opowieści dokładnie rok temu - ta skierowana do befany - 27. 01. 2018 r. Annie: Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Zbieg okoliczości Annie, Iwono? Czary, he, he. Edytowane 27 Stycznia 2019 przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Annie Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 No zobacz, a ja nie zauważyłam, że to tekst sprzed roku :) czary, nic tylko czary :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 27 Stycznia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Annie :)) I to pod takim tekstem, pod baśnią. Coś w tym jest. A jeszcze: No pijany krasnal, to dopiero by narozrabiał. Jeszcze raz dziękuję. J. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iwonaroma Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. czary mary ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justyna Adamczewska Opublikowano 27 Stycznia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Tak, tak się zapodało jakoś. :)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się