Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Podróż sentymentalna


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                                                                                 Ławka myszą rysowane 2012 r.

 

W sentymentalną podróż jadę dziś,

Rozliczyć czas miniony.

Zakończyć tyle różnych spraw

I Marzeń… niespełnionych.

 

W sentymentalną podróż jadę,

Patrząc na płynu blask,

I śmieję się , że przecież mogę,

Wyruszyć w drogę jeszcze raz.

 

Jest tyle światów,  gdzie nie byłam,

Może tam - jest szczęście me.

Jest tyle ludzi i jeszcze nie raz

Do nich uśmiechnę się.

 

Lecz nim wyruszę w nową drogę,

Utulę znów naręcza róż.

Poszukam dnia gdy prysnął czar.

Poszukam tamtych gwiazd.

2010 r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warsztatowo, Bajago nie najlepiej. Para "me-się" to już całkiem nie moja bajka. Myślę, że dla bardziej wymagającego odbiorcy trzecia zwrotka powinna być jednak przeliftingowana. Już łatwiej pochylić się nad przesłaniem. Bo większość z nas, chyba, co jakiś czas rozgląda się gdzie doszedł. I czy to "tu" jest tym "tam", do którego się wybierał. Zakończenie wiersza sugeruje, że peelka jest na tyle młoda i tak pełna optymizmu, że wierzy, że może spróbować jeszcze zawrócić i wybrać inną ścieżkę na rozstajach. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Otrzymałem iskrę strachu, znika ciągle. Lata doznań wciąż kształtują, co dostanę. Ból zamienia się dziś w miecze, Ludzie tworzą nowe barwy. Bart emocji tworzy nowy opis zmiany. Stawiam ruchy, jakby wszystko było skrajne. Jednak nie wiem, czy ja jestem dziś dla kogoś. Niemożliwa racja wygląda dziś marnie, Rozmach ognia wciąż poczuwam jako błogość.
    • I znów szkła pęknięcie słyszę, Na palcach ile już razy nie zliczę, I znów na rękach krwawię, Potłuczonym szkłem z lustra się bawię.   Krew cichutko kapie na podłogę, Czy więc to oznacza mą trwogę? Jednak w inny sposób to definiuję, Dla mnie lekarstwem na smutki i bóle.                                                                          ~GrimM
    • - Już jestem - napisałam doń, przybywszy do umówionej kawiarni pięć minut przed ustaloną wspólnie godziną. - Czekam wewnątrz i... - celowo ucięłam myśl.     Wszedł do środka po kilku minutach uśmiechnięty, z telefonem w dłoni; widocznie przed chwilą dosłownie odczytawszy moją wiadomość. Podniosłam się na jego widok i wyszłam zza stolika. Schował szybko telefon i podszedł bliżej. Otworzyłam ramiona w czytelnym geście. Odwzajemnił go równie serdecznie.    - Też cieszę się, widząc ciebie - odpowiedział na moje powitanie. Musnęłam ustami  jego policzek. Uśmiechnął się lekko w milczeniu.    - Aha - pomyślałam.    - Może usiądziemy? - wskazał wybrany przeze mnie stolik. Przepuścił mnie przed sobą.    - Co ci zamówić i do której herbaty? - zapytał, otwierając menu.    - Nie chcesz wiedzieć, co u mnie? - odpowiedziałam pytaniem.    Uśmiechnął się po raz kolejny i palcem wskazującym leciutko dotknął czubka mojego nosa. Zmarszczyłam się radośnie.    - Chcę - odparł spokojnie - i za chwilę poproszę, abyś mi odpowiedziała. Najpierw jednak zamówmy to, na co mamy ochotę. Co zatem wybierzesz?    - Tę herbatę - wskazałam fotografię rozgrzewajacego napoju z dodatkiem plasterków pomarańczy i cytryny oraz wiśniowego syropu. I... - spojrzałam nań niepewnie.    - Mogę? - odwróciłam dwie kartki, zatrzymując się przy zdjęciach lodowych deserów z bitą śmietaną i waflowymi dodatkami.     - Pewnie - przytaknął i dodał:    - Pójdę za twoim przykładem.     Gdy kelnerka podeszła, aby przyjąć zamówienie, wskazał najpierw na desery, a potem na herbaty.    - Poprosimy dwa razy to samo - powiedział, spoglądając na oczekującą. Po czym, gdy tylko odeszła, przeniósł spojrzenie na mnie.    - Opowiedz mi - powtórzył prośbę tym swoim spokojnym tonem.     Po chwili, podczas której nasze spojrzenia się krzyżowały, poczułam, jak opuszczają mnie całe zdecydowanie i cała determinacja, a nachodzą zwątpienie i obawy.     - Dobrze, że nie wie, co chcę mu powiedzieć - pomyślałam szybko. - I o co poprosić. Ciekawe, jak sama zachowałabym się na jego miejscu... - błysnęło mi nagłe pytanie.    Gdy nadal milczałam, objął mnie i lekko przytulił. Odruchowo przytuliłam się do niego bardziej. Nie planowałam tego, wręcz nie chciałam, ale ni stąd ni zowąd okazało się to silniejsze ode mnie. Tak bardzo brakuje mi męskich dotyku i bliskości! Poczułam, że powoli odwraca ku mnie głowę. I kolejny raz obawę, jak przenika zimnem moje myśli i jak lodowatą dłonią ściska mi serce. Oby tylko nic powiedział, błagałam los w myślach. Oby nie odgadł...!    - Może jednak powiesz mi to, z czym tu przyszłaś - zaczął. - I zaproponujesz to, co najwidoczniej chcesz zaproponować.    Gdy nadal milczałam przytulając się do niego, palcami wolnej dłoni przeczesał delikatnie moje włosy.     - Oj, Aga...       Warszawa, 2. Lutego 2025 
    • @piąteprzezdziesiąte Myślę, że wypowiadanie się w czyimś imieniu jest niestosowne.. Nie interesuje mnie co Ciebie irytowało, co było zrozumiałe, co nie, a co jest teraz. Usuwanie swoich komentarzy to rodzaj manipulacji.. Skup się na literaturze skoro ją wyznajesz. Zachowaj te @piąteprzezdziesiąte dla siebie..
    • @Duch7millenium dzięki za komentarz! Opisane w wierszu "typy" kobiet -  to jednak trochę inna "bajka"... One raczej patrzą daleko przed siebie. No, czasem pod nogi zerkną,  bo wiedzą, że w razie upadku muszą liczyć tylko na siebie. Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...