Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja też, i nie tylko do nerek. :)))

Mój Kot Szarobury jest nie tylko ciepły, ale też jet tutejszym poetą - nie wiem, czy zauważyłeś. :)))))

Pozdrowienia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czytałam kiedyś wypowiedzi tych, co przeżyli śmierć kliniczną -ich wizje, przez jednych ocenianych jako wynik niedotlenienia, to z reguły tunel i jasność, czasem spotkanie z jakąś świetlistą postacią. Jakiś reżyser teatralny zobaczył z góry, że świat jest teatrem z kurtyną itd, i ta wizja troszkę zmienia trop. Także coś w tym cytacie jest. Może zobaczymy to, w co wierzymy, czyli nie będzie to odpowiedź, a kolejna iluzja. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No to już nie jestem Kot Anonim, ale poezja.org jest nadal odległym priorytetem. W sumie wygląda tutaj teraz jak przed moim przyjściem. I dopiera w tym momencie widać ile szczęścia Kot przynosi :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszystko możliwe. Możliwe, że cały świat jest iluzją naszych (podobnych wszak do siebie) mózgów. Nie wiadomo, czy w ogóle istnieje jakiś "obiektywny" świat. Być może każda istota żyje we własnej iluzji. I być może śmierć jest tylko przejściem (przełączeniem) do innego rodzaju iluzji.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za "ładne", miło mi. :)

Dla mnie warto było powtarzać "Twoje", bo to jest bardzo ważne słowo w tym wierszu. Inaczej nie byłoby tyle razy powtarzane z naciskiem. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czyli takim Maneki-neko, oj, wiele oblicz, tyle co żyć być może:D

no cóż, ja wolę, gdy jest luźniej, nie ukrywam... W szkole byłam aktywna tam, gdzie nie wymagano podnoszenia ręki. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...