Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Limeryk sylwestrowy


Jacek_P.

Rekomendowane odpowiedzi

Komu dość ? Czemu dość ?
(przypadkowy pyta gość)
Ona Kot czy też Kot Ona
będzie się czuć opuszczona,
może błądzić po omacku,
więc do dzieła panie Jacku,
bo o ile ja znam koty
koty łase na pieszczoty
a okoliczności splot
że się zjawił taki Kot
wykorzystaj w Nowym Roku
i dotrzymaj Kotce kroku.

ef

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiż ze mnie specjalista ,
moich błędów - długa lista,
lecz to fakt - wie Jacek o tym,
że szególnie kocham koty,
może więc być zagrożona
Ona-Kot czy też Kot-Ona
ale (wyznanie najszczersze)
"zagrożenie" tylko wierszem,
a tu - co najoczywistrze
Jacek mistrzem jest nad mistrze,
więc nieśmiało (z Jego cienia)
dzięki wielkie za życzenia,
a Kotce pełnej uroku
szczęścia życzę w Nowym Roku .

ef

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 18 lat później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przejmuję się tobą tyle, co fale morskich wód wiatrami u sczytów gór
    • na zielone  mówią niebieskie  a nawet czerwone    nic dziwnego  ich wielbiciele to daltoniści    rozum wyjałowiny  z własnego myślenia    nie patrzą na życie  przez dom bliskich  które przeczą sloganowym obrazkom krzyczą że jest inaczej    to nie ślepota to zaciemnienie  tak się buduje silną Polskę  warto... popukać się w głowę    1.2025 andrew
    • @violetta Ja również. Położyłem się w cieniu swoich wierszy lecz nie usnąłem, bowiem posucha przechodniów nie dała mi zasnąć, zmuszając mnie abym ukierunkował swoje chęci ku wierzbie; by spenetrować, nie jak to wiersz opisuje: głębie kobiecej duszy, jej przeszłość, łzy i blizny, wśród jeszcze krwawiących ran, lecz cóż... powiem wprost, i może wstydzić się powinienem - ciało :)   wczesna pora, ona śpi, a ja już pracuję   a na 9:30 jestem umówiony u optometrysty w celu pomiaru parametrów oczu i doboru soczewek kontaktowych mam nadzieję, że zobaczę na tym świecie jeszcze coś nowego, nie za przeklętym kloszem monitorów i ekranów, okien i butelek po wódce, na które patrzymy jedynie z zewnątrz ale.. żywym okiem z malutką protezą tego, co zaniedbał mój leniwy stary, gdy byłem jeszcze małym dzieckiem, odmawiając mi w sercu operacji zeza i korekcji wzroku żeby naćpać się kolejną paczką malborasków, chociaż wtedy to chyba były "popularne", czy ki ch*j   a mówiąc o rzeczach popularnych.. właśnie dziś będę musiał odwiedzić jego matkę, która resztkami godności uratowała moją matkę przed palnięciem sobie w łeb.   Bądź co bądź, mam nadzieje, że go tam nie spotkam, bo chyba przypierdolę w marynarce za te 540 (o której jakiś czas temu pisałem, pamiętasz? :) tak, że guziki będzie mi musiał ponownie przyszyć wyciągając je spomiędzy swoich zębów
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...