Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ps. wybaczcie, że to aż 3 razy 16 wersów, ale zamieszczanie części byłoby dla mnie bez sensu. Tekst z 2010r. Wykonane pod gitarkę. 

 

Dokąd zmierzasz, powiedz, gdzie są twoje ślepe oczy

Raz mam dość, chcę słońca, raz mam ciebie niedosyt

Powiedz dokąd płyniesz, biegniesz, czy powoli kroczysz

W imię wiatru, co za ciebie stawia kroki

Pod tym wszystkim jestem ja, daleko, nieustannie

Tylko krople deszczu dają nam tu na dotyk szanse

A nie od zawsze kocham moknąć, zrozumiałam, to szacunek

Dla istoty życia, wszystko ma swój cel, kierunek

Swoje miejsce! W sobie szukam siebie jeszcze

Nade mną twoje kłębiaste rumieńce, granaty i czernie...

O brzasku czerwień, twój dryf pod wpływem wiatru

Dziś tak pięknie, wiecznie we mnie jak na płótnie obrazu

Bo bez kredek, aparatu, w słowach powstaje wspomnienie

Gdzieś jesteś, teraz tu wiszą gwiazdy zamiast ciebie

I nie mam żalu, takie jest chwil następstwo

Idę dalej, dziś swym istnieniem dopełniłaś piękno

 

DOKĄD ZMIERZAM? CZY TO DOBRZE W CHMURACH MYŚLI TOPIĆ

WCIĄŻ PŁYNĘ Z WIATREM I ZAMYKAM MOCNO OCZY

W BŁĘKICIE NIEBA ROZPOŚCIERAM SKRZYDŁA JAK MOTYL

DOKĄD ZMIERZAM STAWIAJĄC ZNÓW W CHMURACH KROKI

 

Dokąd zmierzasz, powiedz, Quo Vadis Domine?

W sumie ty nie masz wyboru, tylko stoisz lub płyniesz

Nasycasz się wodą by nią nasycić ziemię

Przebijają cię promienie, lub bierzesz wszystko dla siebie

Już w sumie nie wiem, czy piszę to o tobie czy o sobie

Są chwile, że wyglądasz tak spokojnie i łagodnie

By potem rozedrzeć niebo szybkim westchnieniem

Znów tak blisko siebie, ziemia odpowiada drżeniem

Nie od zawsze kocham twój gniew, dziś to akceptacja

Gdy ci przejdzie, zobaczę niebo w kolorowych paskach

A ty pływasz dalej nad naszymi głowami w przestworzach

Choć nie można ciebie dotknąć, to nie potrafię cię nie kochać

Zobacz, może ci się wydać, że różnimy się od siebie

To tylko konsystencja, też jestem zwiewnym istnieniem

I jak ty płynę, choć też nie wiem dokąd zmierzam

Zamknięte oczy kierują się powiewem serca

 

DOKĄD ZMIERZAM?....

 

Gdy niebo się klaruje, nie sprzeciwiam się, płyń dalej

Chwila stała się już wieczna, a ja unikam przyzwyczajeń

Gdy przysłaniasz błękit i złote kradniesz promienie

Obserwuję i czekam, nawet gdy to się ciągnie beznadziejnie

Tu nie ma miejsca na kompromis, to tobą targają wiatry

Prośby? Przestań, to ty ubierasz się w odcienie i kształty

Poznaję twoje warstwy, ty je odkrywasz i zasłaniasz

I wciąż się zmieniasz, nigdy nie jesteś taka sama

Znów będziesz chodzić zapłakana, jest już wrzesień

Ja tu przyszłam w jesień, stąd w moich oczach częste deszcze

Obrałam tamtego dnia kształt i do dziś go przemieniam

Przysłoniłam Tobie słońce i jestem częścią twego nieba?

A Tobie zabrałam słońce? Przebacz i przestań, daj mi płynąć,

(Zrozum) To mną targają wiatry, jestem dla was tylko chwilą

Opublikowano

Wybacz czytając ten wiersz odczuwam ból, ile w nim burz i ile chmur i te pioruny co słowem targają ,prześwity słońca nadejdą tęczę dając i nie zapomnij obłoczku na niebie że słońce świeci także dla ciebie....

Lubię deszcz i burzę by potem ujrzeć tęczę ..Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie mam za co wybaczać, prędzej dziękować za pozostawione słowo i emocje. A chmur i burz dużo, jak to w życiu - ale też marzeń, porywów serca i płynięcia z wiatrem. Dziękuję za wizytę i w tym dziale

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...