Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Na wielkiej scenie życia,

Grasz , lecz nie wiesz co.

Szukasz swej wielkiej roli,

I nie znajdujesz wciąż.

 

 Wątpisz w swój talent,

Oglądasz się za siebie.

Jakbyś szukała drogi,

Którą ktoś inny przebiegł.

 

Nikt inny oprócz ciebie,

Nie będzie scenarzystą.

Nie krzyknie w wielkim bólu,

Gdy sercu coś nie wyszło.

 

Nikt ci nie powie śmiej się,

Gdy duszę toczy smutek.

To serce i życie są twoje.

Boisz się? Ja też się boję.

 

Edytowane przez bajaga1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Do trzeciej zwrotki trzymasz układ rymów,

w ostatniej to się psuje. Byłoby to dla mnie do zaakceptowania,

ale przez zachwiania rytmu się uwypukliło niemiłosiernie,

więc postanowiłam Ci to

pokazać.

 

 

 

 

 

W tych wersach rytm się załamuje, najbardziej drażni mnie to zachwianie na końcu.

Za pierwszy proponowałabym:

 

I nie znajdujesz wciąż;

 

Za drugi:

 

Nie krzyknie w wielkim bólu;

 

Za trzeci nie mam pomysłu,

który by nie zmieniał pierwotnego znaczenia,

więc się wstrzymam przed ingerencją :)

 

I nie wiem, czemu służy kropka po znaku zapytania,

zawsze dziwią mnie takie konfiguracje interpunkcyjne :)

 

Pozdrawiam :)

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poprawiłam na spokojnie masz rację jest dużo lepiej a ostatni zły rym zostanie jak źdźbło słomy w butonierce. Raz jeszcze wielkie dzięki i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...