Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Jacku - o człowieku o życiu o całej  ludzkiej wędrówce - taką prawdę mam na myśli. 

A rzeczywistość to w moim mniemaniu i chyba nie tylko w moim - to co nas spotka po śmierci.

Jest piekło i jest niebo - a gdzie trafimy każdy sam się przekona.

Myślę że wyjaśniłem o co mi w wierszu chodzi..

                                                                                                                                                                                       Pozd. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  przeczytaj kom. pod Jackiem - myślę że dużo wyjaśni.

Dziękuje że byłaś.

                                                                                                        Udanego Święta życzę

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Taki był zamiar by czytelnik głęboko pomyślał - cieszę się że się wyjaśniło Jacku.

                                                                                                                                                                           Pozd.

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No cóż, mój świat, Waldemarze, nie jest aż tak uporządkowany, jak to czytam w Twoich tutaj odpowiedziach. Człowieczeństwo nieuwarunkowane jakąś formą kary czy nagrody, ale aksjomat określający kim jestem czy tylko staram się być, z takim właśnie byciem bezwzględnie. Tę wędrującą prawdę z Twojego wiersza odczytuję sobie jako dążenie do ideału, specyficznie rozumianej doskonałości. Wydaje mi się, ze świat, w którym każdą niegodziwość prędzej czy później przyjdzie odkupi,ć jest po części przyzwoleniem właśnie na zło. Lekkim opuszczeniem rąk wobec niego. Bo po cóż je zwalczać, jeśli i tak sprawca poniesie karę?

 

Pozdrawiam

 

Edytowane przez kot szarobury (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Biblia mówi że sprawiedliwość do Boga należy i zapewne ma racje , ale jest ona ręką ludzi wykonana , a Bóg do swoich celów użyć może nawet tych co w  niego nie wierzą ,a le to też jest kwestią wiary tak naprawdę i tak dalej i nie wiadomo gdzie początek i koniec

pozdrawiam Kredens

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie  w Nowym Roku i życzę ci by był udany.

Masz racje w tym co napisałaś - jesteśmy tylko narzędziem.

 Dziękuje za wizytę.

                                                                                                                                                                          Udanej niedzieli życzę                                                                                                                                                 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam i dziękuje za obecność pod wierszem.

A z tym niebem całkowicie się zgadzam.

                                                                                                                                                                                   Udanego dnia życzę i pozdrawiam.

 

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...