Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Nad Iną dziś jest inaczej

 

Nad rzeką Ina, wśród kwiatów koniczyny,

siadała   dawno temu pewna dziewczyna.

Robiła plecionki  z tej pięknej rośliny,

nosił je na szyi młodziutki chłopczyna.

 

Niestety łąki zniknęły wraz z koniczyny kwiatami.

Nie ma pięknej dziewczyny,  jest za to starsza pani.

Plecionek także zabrakło, słońce przyćmiło swe światło.

Czas minął nieubłaganie w tym świata bałaganie.

 

Zostały tylko wspomnienia o jasnych kolorach kwiatów.

Nie ma też i chłopczyny, poszukał on jarzębiny,

splótł z jej gałęzi owocnych i krew pozostawił na zboczu.

 

Justyna A. 2015 r. 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tutaj spokojnie można by się pozbyć "swej",

w celu zachowania rytmu;

 

Takie rymy wewnętrzne mi się nie widzą.

 

Co do treści,

to nawet mi się podoba,

na początku jest słodko i miło,

a później jak w chińskiej komedii - makabryczna końcówka.

 

Odnośnie puenty jeszcze dopowiem,

że brak mi pewnego dookreślenia (co splótł ?)

można się wprawdzie domyślić z kontekstu,

ale taka konstrukcja brzmi dla mnie dziwnie,

choć rozumiem, że trochę ciężko to przeredagować nie psując rytmu.

 

No, i to tyle ode mnie :)

Wiersz drastycznie różny od innych Twoich,

które czytałam i przyznam,

że to mi się nawet podoba :)

 

Pozdrawiam :))

 

Edytowane przez Deonix_
błąd gramatyczny (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy niegodziwcy szydzą z Boga, Wsłuchaj się w wewnętrzny głos sumienia, Niech odwieczna Prawda świeci jak latarnia, Dając Nadzieję w mroku zwątpienia,   Wieczorami wsłuchując się w siebie, Gdy świat wokół wciąż w chaosie wrze, Ty sięgnij czasem po Biblię, W naukach Chrystusa rozczytując się cierpliwie,   Bo to na kartach Pisma Świętego, Kryje się ponadczasowa Mądrość, Nie czapkująca pseudonaukowym teoriom, Opierająca się współczesności trendom,   Choć i pierwszym apostołom, Słów gorzkich nigdy nie szczędzono, Dali nam niezatarte świadectwo, Jak cierpliwie przezwyciężać zło…   Gdy patocelebryci drwią z Chrystusa, Ty przenigdy głowy nie odwracaj, Zawsze głośno sprzeciw swój wyraź, Nie przebierając w pełnych oburzenia słowach...   Najcichsze choćby sprzeciwu słowo, Kryje w sobie bowiem potężną moc,  Nie godzenia się na zło, Zamanifestowania wierności chrześcijańskim wartościom...   Sam bowiem Bóg Wcielony, Choć bezlitośnie do krzyża przybity, Modlił się żarliwie o odpuszczenie win, Tych którzy szczerze go nienawidzili…   Choć drwili z niego niegodziwcy, On na krzyżu się ulitowawszy, Z głębin swego Miłosierdzia przebaczył wszystkim, Tym którzy na to nie zasłużyli…   Dziś gdy niezliczeni ignoranci, Drwią z wielowiekowych Kościoła tradycji, Oddanym Bogu kapłanom nie szczędząc słów przykrych, Sędziwym księżom zarzutów haniebnych,   Ty stary pożółkły modlitewnik, W zamyśleniu weź czasem do ręki, By w trudnych chwilach dodał ci otuchy, Pokrzepił słowami starych zapomnianych modlitw…   A może stary schorowany mnich, W klasztornej celi samotnie cierpiący, Tknięty jakimś przeczuciem dziwnym, Złoży w twej intencji ręce do modlitwy.   I chociaż nigdy cię nie znał, Wyprosi u wszechmocnego Boga, By twe liczne problemy zażegnał, Wszelką łzę otarł z twego oka…   Dziś gdy na wielkich ekranach kinowych, Rzesze superbohaterów i złoczyńców zakapturzonych, Odciągają kolejne pokolenia młodzieży, Od przedwiecznego Boga w modlitwie  kontemplacji,   By prawdziwy kaptur mniszy, Oblicz ich nigdy nie spowił, By wielbieniu Boga w klasztornej celi, Nie ofiarowali kolejnych swego życia dni,   W tym samym wielotysięcznym mieście, Gdzie tłumy walą na kinową premierę, O tej samej co do minuty godzinie, Stary mnich w samotności brewiarz wyciągnie.   I pomodli się stary mnich, O opamiętanie dla współczesnej młodzieży, By nie zaprzedała swych ojców wartości, Zgubnemu za nowoczesnością pędowi…        
    • @sisy89 Bo co dobre, tak przychodzi Bo żałobne, tylko szkodzi   I tego najlepszego Ci życzę, M.
    • @Radosław Bo tych nut, tu cała zgraja Jaki chód, tu dojść pozwala   Świetne! M.
    • @MIROSŁAW C. Bo starość drzew, i nowy ranek Sprawy tych plew, i wyrywane   A wiersz mocny, M.
    • @Jacek_Suchowicz Fajne piszesz z wielką lekkością to się ceni M.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...