Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
kołysanie



spada z nieba
gwiazda dnia -
pijany abraham
nie pyta - wchodzi
rozkłada się
brudnym członkiem
śmierdzi

noc trze zarost
jeżyną wijącą twarz
szyja się brukiem gładzi
dusi
uszy każe wybałuszać
kładzie obleśne podwórka
na nogach
zjeżdża bezcieniem

wtedy nawet misio
karmi się mózgiem
nerwu zwojem
owija się
i nie spada
siedzi w piątym rogu łóżka

dwie świece
szeroko otwarte
gasną w wilgoci
sztywne płomienie
duszy obraz odwrotny
ale martwy
jak na zdjęciu
umarły w tym powietrzu

powoli zasypiaj
z czerwonymi bokami

czerwone?
no wiesz
takie truskawkowe
śpij

kołysz się kołysz
kołysz się kołysz
kołysz się
Opublikowano


Adamie!
takiego dramatu w tobie jeszcze nie widziałam
a wiersz...
najpierw porywa klimatem, każe zatrzymać się, zmusza do myślenia
a potem, to już każdy snuje swoje wizje, wizje swego doświadczenia życiowego
dlatego opinie i odczyty mogą być diametralnie różne
dla mnie największy wydźwięk mają ostatnie wersy ... te o kołysaniu
w tym brudzie, niezrozumieniu, upodleniu kołyszemy się wszyscy
jak bezwolne manekiny, prowadzone ku ... czemu?
ja wezmę sobie ten wiersz
jest mi potrzebny
bardzo

a tobie

wielkie dzięki

seweryna

Opublikowano


Wiersz tak przerazajacy ze ja majac ponad 20 lat nie moge go spokojnie czytac...Widze te dzieci.. To straszne, choc tak pieknie umiales to wszystko namalowac Adasiu...

Mysle ze nie jest to az tak trodne, kiedy sie takie cos widzi, kiedy jest sie swiadkiem zbrodni.Trodnosc polega na tym, by to wszystko zniesc, by psychika wytrzymala...Bardzo cie podziwiamJa bym nigdy nie byla w stanie napisac czegos takiego.Szybciej zaszyla bym sie w cichym kacie i plakala jak male dziecko, bezradnie - jak jedna z nich..

Nigdy nie mialam do czynienia z takimi ludzmi, nigdy czegos takiego nie widzialam( nie wiem czy to dobrze czy zle)..Ale moja matka czesto opowiada mi o roznych przpadkach jakie sie zdazaja w szpitalu, w przychodniach.O tych 14, 15-latkach zaplodnionych przez swych wujkow, przyjaciol rodziny...

Do czego doszedl ten swiat?Tego nie wiem, wiem jednak ze coraz trodniej jest mi- slabej wrazliwej osobie sie w nim utrzymac..

Najwazniejsze jest jednak to ze ktos zwraca na takie rzeczy uwage, ze jednak nie wszyscy choruja na znieczulice..

I za to ci drogi adasiu dziekuje

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...