Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

To nie jest bez znaczenia

co, gdzie, z kim, jak i czy w ogóle cokolwiek

Z klepsydry umyka nam kolejne ziarno

a każde może sprowokować lawinę następstw

dobrych lub złych – każdy krok

A każdy bezruch – być może zmarnowana szansa

A są tacy, co jak pociągowy koń orzą swe pola

wyciskając pot z każdej sekundy

Twórcami siebie będąc

Dłutem siebie, pędzlem, ręką

A ja? Tak często pozwalam sobie odpocząć

od pługa

I tylko staram się mieć kręgosłup

i umieć wybrać jasne spośród ciemnego

 

Lecz czasem w ciszy pojawiają się słowa

To nie jest bez znaczenia

które i jak połączę

Ulepię z gliny, wyrzeźbię z kamienia

By może kiedyś wskrzesić ten blask diamentu

Nieskazitelność

która dziś zatacza koło nieuchwytności

Dla mych jeszcze za krótkich rąk

Edytowane przez Luule (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki za wpis. Mam nadzieję, że nie sprowokuję, dziękując, że nie nazwałeś mnie 'kadłubkiem' (przynajmniej publicznie) :D         

Masz rację, ale wiesz, ego nie śpi, a jeśli już zajmujemy się jakąś formą sztuki i ją ujawniamy innym, to chociaż trochę staramy się ją dostosować i myślę, że naturalne jest pragnienie postępu. Już nie wspominając o zdobyciu choć raz jakiejś góry. Wszyscy ujawniający się jesteśmy ekshibicjonistami prągnącymi uwagi i być może poczucia, że możemy coś wykreować i podzielić się swoim przesłaniem. Więc dłubiemy w tym węglu swych serc i umysłów, z nadzieją. A diamenty? Łącząc te dwa podteksty -może leżą w głębokich szufladach tych, co nigdy nie wystawili ich na światło obcych oczu. Pozdrawiam i dziękuję:)

Opublikowano

Podoba mi się przekaz wiersza,

jakoś tak mi bliski :)

 

Ale mam trochę zastrzeżeń.

Mianowicie w drugim wersie usunęłabym "cokolwiek",

bo wg mnie niczego nie wnosi.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

tu po myślniku napisałabym "może być zmarnowaną szansą",

jakoś tak mi bardziej leży pod względem gramatycznym;

I po tym cytowanym wersie chlapnęłabym jednak enter,

bo dalej piszesz już o czymś innym.

Czy nie miało być czasem "ręką" ?

I po tym wersie też enter bym dała :)

 

I to by było na tyle :)

 

Pozdrawiam,

Szczęśliwego Nowego Roku :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj. Rękę bezapelacyjnie poprawiłam, zjadłam ogonek, dzięki za wyłapanie. Co do 3pozostałych, niby tak też można, ale nie wiem czy to są aż takie potrzebne, przynajmniej dla mnie zmiany. Spacji nie zrobiłam,bo wiążę nicnierobienie, bezruch z tymi, co non stop są aktywni. Pomyślę nad tą drugą uwagą, bo rzeczywiście uplastycznia. Dzięki za uwagę i pozdrawiam

  • 10 miesięcy temu...
Opublikowano

To zaiste nie jest bez znaczenia ale czy mamy na to jakiś wpływ? A nawet jeśli to czy decydując robimy to w pełni świadomie, czy kierujemy się logiką, dobrem, pragmatyzmem czy oportunizmem... Itd. Itp... Ogólnie zastanawia mnie sens podwjmowania jakichkolwiek decyzji skoro w tym samym czasie tysiące kolidujących ze sobą spraw może na nie wpłynąć. 

Ok... Odpłynąłem trochę od Twojego interesującego wiersza w filozoficzne wywody ;)

Wiersz intrygujący, skłaniający do myślenia. Brawo.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę, że właśnie mamy wpływ na wiele rzeczy - odnośnie swojej osoby, wyborów, gdzie i jak stawiamy kroki. Że coś na nas wpływa, to też racja - najczęściej nieświadomie, może nawet manipuluje. Będąc tego choć trochę świadomym, można starać się stąpać rozsądniej i uważniej. No i to jacy jesteśmy, co robimy, wcale nie jest niczym w skali świata, bo potrafi promieniować, udzielać się tym, co mają z tym styczność. Takie 'podaj dalej'. Więc nic nie jest bez znaczenia. 

 

Fajnie, że wiersz 'wcisnął' jakiś guzik w Tobie. Można powiedzieć, że w takich sytuacjach czuje się spełniony (zarówno wiersz jak i ja;)) dziękuję

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...