Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Światło

Ciepły, choć nikły ognik płonącej zapałki

co mrok rozprasza na chwilę

Lampa namaszczająca wieczorny dym pokoju

jak morska latarnia gdy mgłę przebija

niosąc ciepło w sercu i nadzieję - pośród skał nocy

Światło bez ciemności nie byłoby tyle warte

tak jak noc bez dnia nie dawałaby błogiego snu

i wytchnienia oczom

niosąc tylko mrok wieczny, bezsensowny

Ale noc z dniem dopełniają się

A my wiemy, że nastaną po sobie

Tak jak gorące lato, złota jesień, mroźna zima

i wiosna, w końcu wiosna…

Ale żadne z nich nie byłyby same w sobie tyle warte

gdyby nie to co jest przed i po

Bo dopełniają się

A my wiemy, że nastaną po sobie

Tak jak dopełnia się kobieta z mężczyzną

kubek z herbatą

dobro ze złem, choć niby przeciwne sobie

dopełniają się

Myśli i słowa

druk z papierem

początek z końcem

a jedno bez drugiego traci sens

Jak samotny puzzel, który nie odda nigdy całości

i jak ułożona układanka bez jednego puzzla

 

I jak dopełnia się nasz czas

A my wiemy, że nastanie

i że nastawać będziemy po sobie

dopełniając daną nam przestrzeń

 

 

 

--------------

PS. Witam Was ponownie drugim wierszem z mojego pierwszego "wirtualnego"  tomiku pt. "Wiersze idą do pracy". Pozdrawiam JK

Opublikowano

No i ładna metafora, ten + i -... Nie wiem czy to tak po prostu z tym spawaniem, czy uszczypliwie, ale mi się podoba :P A nawiązując do tego rzeźbienia teraz wiem, który wiersz wkleję jako następny:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem, też tak często odczuwam ten wiersz, ale nie potrafię go już więcej skompresować nie odczuwając straty. No i wiadomo, Ameryki nim nie odkryłam, ale osobiście czasem muszę sobie przypomnieć, że wszystko ma swój porządek, tudzież swój cień.

Opublikowano

Mocno rozbudowany przekaz, ale czytając komentarze, zgodzę się z Tobą, że szkoda byłoby go skracać. Każdy pozer i kretyn, który ma za mało ramu aby w całości załadować tekst do pamięci, będzie wyrokował - przegadany, pozując na wytrawnego znawcę i krytyka.
Namalowałeś uporządkowany świat, w który wszystko ma swoją przyczynę i swój skutek, z pogodnym pogodzeniem się w puencie z naszym przemijaniem.  Całość szemrze łagodnie jak strumień. Bardzo lubię takie przekazy. Innym razem może podyskutowałbym o wieczornym dymie pokoju, ale dzisiaj idę na kompromis z Autorem.

Pozdrawiam

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przepraszam, ale bardzo mnie złości jak ktoś wpada, pisze "przegadane" i tyle. Naprawdę znaczy, że utwór za długi aby autor komentarza go przeczytał, ale zamanifestuje, że jest bywałym znawcą poezji. Nie cierpię wszelkiej maści pozorantów i udawaczy. Ale rzeczywiście za bardzo rozpuściłem jęzorek. Za to przepraszam jeszcze raz :)

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ależ ja się nie gniewam, rozumiem. Chociaż pisząc mamy trochę czasu w zapasie na to by coś odjąć, inaczej ująć:) gorzej z rozmową na żywo:P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc " Hubble zaobserwował, że galaktyki (niektóre odległe o miliony lat świetlnych) oddalają się od siebie z ogromną prędkością. ". Naukowcy sądzą że Świat powstał podczas jednej eksplozji energii i światła( Wielki Wybuch)   Bóg stworzył świat, uporządkował chaos. Jesteśmy małym pyłkiem, w bezkresach Kosmosu   Zapomnijcie, ludzie, o waszych więzieniach. Porzućcie pisma zawierające tylko to, co mroczne, zgniłe, brudne, jadowite, zakłamane, bluźniercze i zdemoralizowane. Wznieście się – choćby tylko spojrzeniem – w stronę bezkresnej wolności firmamentu. Uczyńcie niebem waszą duszę, patrząc na tyle jasności! Zgromadźcie zapasy światła, żeby je zanieść do waszego mrocznego więzienia! Czytajcie słowo, które wypisujemy, śpiewając w naszych gwiezdnych chórach,bardziej harmonijnie niż wasze organy w katedrach. ( M. Valtorta)   "Bóg stworzył łąkę  i wycisnął nieco barwy z obolałego od krwi, zbieranej jak rosa."   A my co robimy, co robią ludzie. Ludzie obecnie zamalowują  łąki krwią, a z Ziemi robią pustynie.
    • @Lidia Maria Concertina dziś taki czas tak piękny
    • @Lidia Maria Concertina wg. Miodka czy innego gracza cofając się w stecz jest nieuprawnioną frazą moim zdaniem nie jedziemy po torach czasu czasem chodzimy czas porusza się wektorowo my możliwością swoją możemy się obrócić przeciwnie do wektora wtedy cofamy ( idziemy) zgodnie z wektorem . cofając w stecz dla mnie to nie masło maślane tylko tak jak w ruchu szachów cofnięcia myślą w stecz czyli przeciwnie do wektora - zatem cofanie w przód nie jest sprzeczne, to wyjście przed wektor z całym jego bagażem doświadczeń. Wiersz mówi o postępowaniu o rozkładaniu się w około i wtedy może zrozumiemy sens korony cierniowej bo ona to wciąż popełniane błędy i jak ktoś powiedział wszyscy jesteśmy Chrystusami.Twoja z wiersza droga to obu być przed wektorem musimy podobnie cierpieć, mając innych za swój bagaż. To jedyny sposób by już bez korony wyprostować drogę i przestać krążyć - no przynajmniejisietak  Pozdrawiam 
    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...