Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piosenka dla...


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Fredzie,  Ty masz problemy z rozumieniem tego,  co ktoś pisze. 

I nie chodzi tylko o wiersze,  bo ze dwa razy już wcześniej napisałem, 

że wpadłem tu na chwilę,  złożyć życzenia. Nie muszę się Ciebie pozbywać, 

jako oponenta, bo nigdy nie brałem pod uwagę,  że mógłbyś mnie dalej tu czytać.

No,  pomyśl trochę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeszcze raz: z moich wcześniejszych słów wynika,  że nie będziesz miał takiej możliwości. Cholera, chyba naprawdę jakiś poeta, bo głowa nie ta :)

 

A na marginesie: czy naprawdę uważasz,  że Twoje komentarze zdadzą się komuś na coś? Nie rozumiesz nawet tego,  co ktoś pisze,  więc co mówić dopiero o wierszach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego "wyślij mi dwa linki do dobrych wierszy": napisałeś ładną ostatnią strofę, ale dwie pierwsze to lipa. We mnie na przykład żadna Magdalena się nie łajdaczy. Jeśli ktoś się we mnie łajdaczy to Maryśka. 

Szoruj po Wojaczka do księgarni i ucz się od niego osobistego pisania z piękną, sugestywną metaforyką a nie taniego łapania czytelników_czek na "my" i "w nas". To, że siejesz ferment na forum internetowym Wojaczka z Ciebie nie zrobi. 

Pozdro

Mery

 

ps. Co to jest "katami" - jakiś rodzaj tatami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nareszcie jakiś fajny, poetycki komentarz :) Tak lubię!
I tak tu właśnie kiedyś było.

Pozdrawiam ;)

Posąg poety na Agorze,
łkał po nocach: - Smutno mi, Boże...
- Ja z podniesioną głową,
a toto jednakowo.
Podnosi się, ale nie może!


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku, widzę, gorączkę przedświąteczną w  komentarzach. Dawno nie było ich tyle pod utworem. To, że napisałeś, ze nie chcesz tutaj publikować smuci mnie niezmiernie. Utwór trudny, a symbolika dla niektórych mocno kontrowersyjna. Niewielu z chrześcijan wie, że świątynia, z której młody Jezus wyganiał kupczących powinna się nazywać w Piśmie synagogą. Bo przecież kościołów jeszcze wtedy nie było.  Że Bóg, do którego się modlił na pustyni nazywał się w tamtym czasie Jahwe. Ale konstatowanie tego faktu jest jawnym, obrazoburczym atakiem na kościół.  Chrześcijanie odrzucają wiedzę, że historycznie rzecz biorąc, są judaistyczną sektą.

Piosenka w moim odczuciu jest protestsongiem przeciwko antysemityzmowi. 

 

Pozdrawiam i wesołych świąt.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podaj przykłady. A może to taka sama prawda jak z żubrem? Więc szybciutko ogłoś, że to nie jest forum religijne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wielki szacun kocie, nie wiedziałam, że znasz historię z tej strony, pogłaskałeś mnie po sercu, bo to jest ta historia- prawdziwa, która wywołuje wśród katolików agresję i to nie wiadomo czego? Tak jak by nie pasowało, że Jezus to Żyd, Maria- to nie Polka, a Bóg to Jahwe ( w innych tłumaczeniach- Jehowa) Psalm 83:18. To są fakty!

Piszesz, że to forum niereligijne, ale sam widzisz, wszyscy żyją świętami, trudno się od tego oderwać, to nie takie proste, tylko że wiara powinna łączyć,  nie dzielić, natomiast -religia- w szerokim tego słowa znaczeniu już nie raz pokazała w historii, że wywołuje nie tylko potyczki słowne, ale wojny. Obecnie na tle religijnym mamy ataki terrorystyczne. A przed chwilą niepotrzebne bicie piany na trzy strony. 

Życzę wszystkim zdrowej tolerancji, 

:))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, Andrzeju I Tobie MaksMara za wyważone i mądre słowa w morzu komentatorskiego bełkotu. Nie chciałbym dziś,  w taki dzień serdeczny,  gdzie nie tylko katolicy zasiądą za kilka godzin do stołów z Bliskimi,  pogłębiać tego tematu i napiszę  tylko, że nawet takie tradycje bardziej mają świeckie podstawy,  niż coś wspólnego z wiarą. Choćby w świetle tych słów:

 

"Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie". 


"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę".


"Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie".

 

Ewangelia św. Mateusza. Cytaty z rozdziału szóstego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jakiś czas temu, młody człowiek opublikował tutaj utwór, w którym flaga polska była tworem ze spermy i krwi.
Abstrahując od wywodu jaki dotarł do tej konkluzji, byłem w pierwszym szeregu tych, którzy grzmieli. Bo wiersz naruszał

dobro moich podstawowych wartości. Z tym, że nie jak tutaj, pisałem ja oraz inni, że to pusty wiersz i tak dalej. Otwarcie autor mógł przeczytać co się nam nie podoba. Tutaj w komentarzu Waldemara zabrakło właśnie tego. Jeśli nie rozumiemy czegoś, a czujemy, że treść sięga na obszary dla nas święte, to nie piszmy autorowi "pusty wiersz", a artykułujmy głośno i wyraźnie co nas boli. A oceniam, że właśnie w pierwszym komentarzu jest próba protestu przeciwko naruszaniu uznawanych świętości. I gdyby to było powiedziane wprost, to nie można mieć pretensji za taką postawę, bo ocena tego co dopuszczalne jest naszą subiektywną sprawą i nikt nie może nam narzucać co jest jeszcze w obszarach dobrego smaku i tonu, a co już poza nimi. Przyjaźnimy się od wielu lat z Autorem tego tekstu i nie dziwi nas jego reakcja. Bo tak naprawdę, to czego się on tutaj domaga? Tylko staranności w komentarzach, a nie werdyktów, że niedobre... bo niedobre.

Radosnych świąt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Marku, symbolika człowieka-boga umierającego za ludzkość jest elementem europejskiej kultury i filozofii. Nawet jeśli twierdzimy, że nie wierzymy w żadne świętości, to i tak jesteśmy chrześcijanami, bo takie wartości ukształtowały naszą cywilizację. Natomiast bardzo często się zdarza, że jacyś (sorry) świętojebliwi próbują zawłaszczyć te symbole. Grzmiąc, ze nikt poza nimi nie ma prawa po nie sięgać. A każdy, kto próbuje je wpleść do sztuki, której celem nie jest wielbienie Pana, jest odsądzany od czci i wiary. A tak naprawdę, to nie wiedzą zbyt wiele o wyznawanej przez siebie wierze. Łby mają zaklajstrowane dogmatem, którego znaczenia nie są w stanie pojąć. Cała ta olbrzymia, choć nieco wolna dyskusja może się przyczyni do większej staranności w komentarzach. Bo oczywiście, jak tutaj zacytowano regulamin, że każdy ma prawo komentować, to jest oczywiste, że każdy publikujący ma prawo oczekiwać odrobiny szacunku i staranności w skierowanych do siebie wypowiedziach. Podobał mi się fragment dyskusji z widłami. Bo jest zgodny z moimi przemyśleniami i doświadczeniami. Jak coś obce, niezrozumiałe to dać mu w mordę, zabić, a przynajmniej pogonić.

Jeszcze raz pogodnych, wesołych i radosnych świąt. No i zaglądaj tutaj :)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez kot szarobury
usunięcie literki "m" z wielbieniem (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie łże. Dokładnie tak było. Joanna - to ja, zaś Andrzej - to Kot Szarobury. A Marek dostał bana za to, że jest naszym Przyjacielem i spotyka się z nami czasem w realu.

Ale to na szczęście było za innej, zupełnie odmiennej administracji. :)

 

A co do wiersza, bardzo mi się podoba. Ja nie uważam, żeby w jakikolwiek sposób naruszał świętości religijne. Nie ma w nim nic niezgodnego z prawdą biblijną i dziejową: że jesteśmy gojami, że św. Maria Magdalena była za młodu prostytutką (i wcale nie znaczy to, że należy ja potępiać),

Ale w wierszu nie o to chodzi, kto jest Żydem, a kto gojem, kto jest Marią Magdaleną, a kto zakonnicą, kto jest Jezusem, a kto jego katem. W wierszu chodzi o to, że ludzka natura jest jedna i że jest w każdym z nas. W każdym z nas kryje się Jezus (mesjasz), w każdym z nas kryje się Maria Magdalena (święta ladacznica), w każdym z nas kryją się kaci Jezusa, czyli grzesznicy, którzy mają w sercach nienawiść zamiast miłości. Tę samą nienawiść, która spowodowała wszelkie wojny, także ostatnią wojnę światową, także getto i jeszcze gorsze rzeczy. Ta nienawiść ciągle istnieje, nienawiść do Żydów i do innych narodów.

Tyle na razie wyczytałam z wiersza, ale jeszcze nad nim pogłówkuję, bo myślę, że to nie wszystko.

 

Marku, nie przestawaj tutaj pisać - mimo nieżyczliwych uwag. Bardzo się cieszymy, że znów się tu pojawiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Widziałem to bardziej metaforycznie, ale taka interpretacja też może być. Pytanie:               Kula przeznaczona jest dla strzelającego czy ostrzeliwanego?   Pozdrawiam.       Bardzo dobrze to ująłeś. Są ludzie, którym zmiany w życiu przychodzą z bardzo dużym trudem. Czasami z mierzenie się z takim wyzwaniem, to niemal koniec świata.   Pozdrawiam.
    • @Domysły Monika dziękuję :)
    • Czy pośród błyskotek ruszysz w tany Czy twe serce od zmartwień boleje Dzień w dzień nowy cud będzie ci dany Gdy płomień życia w tobie jaśnieje.   Jedni pozwolą by się wypalił, Upojeni chwilą przyjemności, Inni zaś będą troskliwie dbali I dzieciom przekażą swe zdolności.   Lecz swoje dni ten tylko utraci, Kto idzie mglistą krainą cienia, Kto w utrapieniach dnia się zatraci I w życiu swym nie czuje płomienia.   I Hermann: Ob du tanzen gehst in Tand und Plunder, Ob dein Herz sich wund in Sorgen müht, Täglich neu erfährst du doch das Wunder, Dass des Lebens Flamme in dir glüht.   Mancher lässt sie lodern und verprassen, Trunken im verzückten Augenblick, Andre geben sorglich und gelassen Kind und Enkeln weiter ihr Geschick.   Doch verloren sind nur dessen Tage, Den sein Weg durch dumpfe Dämmrung führt, Der sich sättigt in des Tages Plage Und des Lebens Flamme niemals spürt.
    • Stoję z bronią przy jego skroni. Palce delikatnie muskają spust, szukając zemsty za poprzednie miesiące, tygodnie. Szukając upustu dla wylanych łez i rozdrapanych blizn. Wtedy on uśmiecha się lekko i zerka na mnie tymi cholernymi, brązowymi ślepiami.    Już wiem, że zaraz utonę.    Nim się zorientuję, pistolet jest przy moim gardle.    - Przepraszam, młoda.- wyszeptał z uśmiechem.    Spojrzałam na niego z obrzydzeniem. Chciałam krzyczeć i łkać. Pragnąłem, żeby cały świat się zapadł zostawiając mnie z moim cierpieniem. Ale najbardziej chciałam, żeby mnie przytulił i już nigdy nie puszczał.    Odsunął spluwę od mojego gardła i przyciągnął mnie do siebie. Czułam jak kolce na nowo wbijają się w serce, tworząc nieuleczalne stygmaty. Jednak to mi nie przeszkadzało. W końcu on był obok mnie.
    • Rozdroże wyborów – kreacją świata, Ma mosty całości historii wszelakiej. Budowla staranna i męki utrata – Istota do boskich lat świata, nie dawniej.   Lecz dla mnie spalona, jak Sodomy dachy. Neronem ja jestem z przypadku zdarzenia. Popioły Feniksa wyniszczą jej gmachy – Me życie gitarą, wymaga strojenia.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...