Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Naucz mnie kochać tak romantycznie                                               

uczuciem tym jak przed laty,

pisałbym wiersze tylko liryczne

i śpiewał ci serenady.

 

Ja bym się cały w tobie zatracił

gdyż świat byś mi przysłoniła,

wszystkie twe grzeszki bym ci wybaczył

ty wszystkim byś dla mnie była.

 

Czy ktoś potrafi kochać tak jeszcze

jak kiedyś, tak romantycznie,

dzisiejsza miłość jak dym na wietrze,

umyka nam tak drastycznie.

 

Gdzież miłość retro, zniewalająca

o której pieśni śpiewali,

taka namiętna i tak gorąca,

czyż serca dziś są ze stali?                                                                                                     27.11.2017r.

Edytowane przez Bolesław_Pączyński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

serca ze stali może  nie są

już prędzej są one z papieru

byle  iskra je dotknie  giną

bezpowrotnie

nim właściwego dojrzą celu.

 

Popracowałabym trochę nad rytmem wiersza bo się posypał, chociaż... jak się głośno czyta to nie przeszkadza aż tak bardzo:)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poprawniej byłoby - miłością taką  jak przed laty - ale wtedy załamie się rytm albo miłością tą , co przed laty a wtedy zmienia się sens - sam musisz zjeść tę żabę :)

Edytowane przez Bożena Tatara - Paszko (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

naucz mnie kochać romantycznie

taką miłością jak przed laty

pisałbym wiersze tylko liryczne

i wyśpiewywał serenady

 

i tak dalej

 

Bardzo liryczny wiersz, ale trochę wystrzygłbym zaimki, bo jest ich baaaardzo dużo w wierszu.
Popracowałbym nad rytmem. Ale mimo wszystko sprawia miłe wrażenie.Pozdrawiam

 

 

Opublikowano

naucz kochać... jakkolwiek, aby tylko była to miłość a nie proteza :)

Moim zdaniem miłość się nie zmienia. Problem w tym, że ludzie stali się tak bardzo niezdolni do miłości, że miłością nazywają co popadnie. 

Opublikowano

Witam -  kochanie warto się uczyć to fakt  -  miły  delikatny wiersz.

                                                                                                                                                   pozd.

                                                                                               

 

Opublikowano

Moja prababcia była czeską szlachcianką, a jej ukochany - czeskim Cyganem (z tych bogatych i godnych - ze starszyzny). Oczywiście ani jeden, ani drugi ród nie zgadzał się na ich związek. No więc pradziadek  zwyczajem Cyganów porwał prababcię i tak jak stali, przyszli piechotą z Czech do polskiej Galicji, do Częstochowy. Tutaj się pobrali i ciężką pracą dorobili się w końcu małej fabryczki oraz... ośmiorga dzieci. Jedno z nich było moją najukochańszą, piękną, czarną, utalentowaną muzycznie i tanecznie babcią. :)

Bardzo lubię tę historię, żywcem wyjętą z początku XX wieku.Właśnie niedawno się zastanawiałam, czy taka romantyczna miłość byłaby teraz możliwa.

Myślę, że tak, że ludzie nadal kochają, nie mniej silnie i nie mniej romantycznie, chociaż zmieniła się obyczajowość i różnice narodowościowe coraz rzadziej są przeszkodą w zawieraniu związków. W ogóle tych barier jest coraz mniej.

Niestety najsilniejszym obwarowaniem bywa strach ludzi przed wielką miłością. Związek nie jest rzeczą łatwą. Jeśli się komuś nie uda, pozostawia wielką ranę, także w sercach dzieci z rozbitej rodziny. I wszyscy z takiej rodziny boją się zawierać nowe związki.

Ale moim zdaniem warto próbować. Życie bez miłości jest puste i nie ma sensu.

Opublikowano (edytowane)

No i mamy romantyka. Taka wspomnieniowa nutka chyba w niejednym człowieku się tli.

Gorzej, że.. to kiedyś.. należy już do przeszłości, a dzisiaj o romantyzm raczej trudno, troszkę szkoda.

Treść nieco kabaretowa, woła też o poprawki i jestem pewna, że zdajesz sobie z tego sprawę. 

Wiem, że potrafisz lepiej... :)

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...