Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odebrałaś mi resztkę nadziei

jesteś taka inna jak obca

los opróżnił nasz róg Amaltei

i nie ma już Zeusa chłopca

 

twój list nadszedł dziś z rana

niczym serce krwawiące

niedbale kartka wyrwana

dwa słowa na dwa miesiące

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

droga  befano -jest dobrze , błędu nie popełniłem

róg obfitości -‘symbol płodności, urodzajności, pełni, nadmiaru przynoszonego przez sady, winnice i pola uprawne ludziom’; wyr. rzecz. Z mitol. grec. od ułamanego rogu Amaltei; 

a Wikipedia podaje :Róg obfitości (także róg Amaltei; 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 κέρας Ἀμαλθείας kéras Amáltheias,  cornu copiae) 

Edytowane przez Maciej_Jackiewicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Maćku, 

przy pierwszym czytaniu wszystko było ok ale się obróciłam, zawróciłam dwa razy i jeszcze raz zajrzałam. I logika mi siadła, albo jeszcze tłumacz:

odebrałaś resztkę nadziei 

przyszedł list jak serce krwawiące

niedbała kartka z byle czym,

 

(a nawet jeśli w nim
Kocham Cię - to zbyt mało 

na dwa miesiące

i mało wiarygodne) 

Znaczy: list był od czapy, PL rozczarowany

więc powinno być ewentualnie: przyszedł list na me serce krwawiące, 

a nie -list ... jak serce krwawiące.

 

Czepnęłam się?

bb

 

 

 

Opublikowano

Maćku,

to proponuję zastosowanie w wierszu interpunkcji i np. przecinek po pierwszym wersie, albo nawias 2-3 wers, zmiana czcionki cokolwiek co skieruje uwagę na papier a nie kontekst. Tak sobie myśle, ale nie nalegam. ;)

bb

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...