Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dla niej


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jesli chcemy by utwór był czytany pod dyktando, wtedy moim skromnym zdaniem musimy używać interpunkcji. Kazda kropka przecinek musi być w tym miejscu gdzie trzeba. W ten sposób prowadzimy czytelnika za rękę. Jesli zrezygnujemy z interpunkcji musimy sie liczyc tym ze wiersz nie zostanie zrozumiany lub może byc interpretowany na rozne sposoby. można szatkowac wiersz wersami i wtedy podobnie uzyskamy przerwy w miejscach oddechu lecz czasem zapis wygląda śmiesznie. Chyba szarobury pisal o autorce ktora zostawiala w wersie samo "i". Tak ja to rozume czasem staram się cxytac po kilka razy jeden wiersz z roznymi przystankami i czasem odkrywam calkowicie inne znaczenie. 

hawk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

OK, oczywiście - jeśli sobie nie życzysz, to więcej nie będziemy o tym rozmawiać. Nie mniej wiersz wolny to nie znaczy nierytmiczny, a rytmiczny z kolei nie znaczy klasyczny. :)

To Ty, Leszku, rytmizujesz swoje wiersze klasycznie, a tylko niektóre wersy nagle odskakują od Twojego klasycznego rytmu. I właśnie dlatego kłują.

Natomiast wiersz wolny ma rytm - ma, ale nieregularny właśnie, jakiego Ty wcale nie stosujesz. Nie stosujesz nieregularnych rytmów, ani trochę.

Tylko tyle na koniec.

Pozdrawiam Cię serdecznie i z prawdziwą przyjaźnią, nie złość się. :)

 

PS. Nie słyszałeś o Ildefonsie??? Jak mam to rozumieć? :O

Edytowane przez Oxyvia (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Joasiu tak ja słyszałem i znam Ildefonsa, i jego nieregularne strofy, jak i Ty z całą pewnością znasz słowo sarkazm. Zastanowiło mnie po czym rozpoznajesz rytm w wierszach wolnych, a moim strofom kategorycznie odbierasz występowania rytmu, oczekując rytmizacji klasycznej, a nie rytmizacji jaką widzisz w wierszach wolnych. Nawet w wierszach klasycznych odbiega się od klasycznego, średniówkowego rytmu, chcąc coś podkreślić. Ponieważ Cię lubię, to powiem, że nie lubię w Tobie kategoryzacji wypowiedzi. Jeśli Ty czegoś nie dostrzegasz, to wybacz, ale nie jesteś wyrocznią w opisanych zjawiskach i tak samo, jeśli Ty nie podążasz ścieżką interpretacyjną, to nie znaczy, że autor ma cytowane wersy zmieniać, o czym niegdyś dyskutowaliśmy. Myślę, że wyczerpaliśmy temat, a pozostałym użytkownikom portalu pozostawimy naszą argumentację do własnej oceny. :)

Edytowane przez Leszek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Otóż to, dlatego właśnie w niektórych tekstach niezbędna jest interpunkcja. :)

A w innych - nie. Ale to jest najwyższa szkoła jazdy - żeby napisać wiersz bez interpunkcji tak, iżby każdy mógł go zrozumieć zgodnie z zamierzeniem autora.

Mnie też się to często nie udaje. Dlatego przeważnie stosuję jednak interpunkcję. Zależy mi na tym, żeby być dobrze rozumianą - po to mówię i piszę do ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Joasiu nie, nie i jeszcze raz nie. Marcin napisał: czasem staram się czytać po kilka razy jeden wiersz z rożnymi przystankami i czasem odkrywam całkowicie inne znaczenie, wg. mnie o to chodzi w poezji, aby chadzała czytelniczymi interpretacjami. Minęły czasy (a może w szkołach nie?), że uczniowie byli katowani i dostawali dwóję, gdy nie trafili do odautorskiej interpretacji. Zadrwił sobie z tego Julian Tuwim w wierszu: Do krytyków, który opisał banalne wydarzenie, a interpretatorzy starali się temu dorobić uszy. 

Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie oczekuję, aby czytelnik rozwiązał rebus i tym bardziej nie oczekuję, aby czytelnik trafił, bo tylko wtedy będę usatysfakcjonowany, że jak piszesz zrozumiał wiersz zgodnie z zamierzeniem autora. Oczekuję, aby czytelnik został pobudzony moimi strofami do interpretacji zgodnej ze swoim widzeniem, ze swoimi przeżyciami i w ten sposób wiersz poruszy czułe struny jego odczuć i wyobrażeń. Rozumiem jednak Twoje oczekiwania i pomimo tego, że moje są diametralnie różne, to szanuję je. Pozdrawiam. Leszek

 

PS. Cytat przypisywany mi, jest autorstwa Marcina.

Edytowane przez Leszek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem i wiem, że taka jest teraz moda. Ale ja się z tym nie zgadzam. Jeśli piszę coś dla ludzi, to po to, żeby coś im powiedzieć od siebie, coś przekazać, a nie po to, żeby tylko poruszyć ich wyobraźnię i osobiste wspomnienia. Do tego wystarczy obraz, zdjęcie, czasem melodia... Nie potrzeba do tego słów. A jeśli już coś mówimy albo piszemy, to po to, żeby inni to zrozumieli (i przeżyli).

OK, masz inny pogląd także i na tę sprawę - komunikacji poetyckiej. W porządku. Niech każde zostanie przy swoim.

PS. Nie, w szkole nie minęły czasy nauki czytania ze zrozumieniem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No to kontynuujmy dyskusję na argumenty. Spójrz na interpretacje lubianego przez Ciebie wiersza K.I. Gałczyńskiego: Prośba o wyspy szczęśliwe.

 

Przywołajmy raz jeszcze wiersz:

 

Prośba o wyspy szczęśliwe

 

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

 

i oficjalną interpretację tego wiersza:

 

Wyspy szczęśliwe to w mitologii greckiej część Hadesu, w której było miejsce zarezerwowane dla ludzi dobrych, pełnych wszelkich cnót. Po śmierci mogli tam cieszyć się wiecznym spokojem i szczęściem. Dla poety są symbolem świata pełnego miłości i rozkoszy. Zwraca się bezpośrednio do ukochanej osoby, prosi, aby zabrała go do tego wspaniałego świata. Używa określeń: zacałuj, ukołysz, uśpij, zasyp, otumań i nie przebudź – jakby chciał powiedzieć: nie przestawaj robić tych rzeczy, ponieważ one są oznaką wielkiej miłości, zaufania do partnerki, a także przyjemności.W drugiej strofie podmiot prosi, aby ukochana pokazała mu wielkie wody, rozmowy gwiazd, by pozwoliła mu słuchać motyle. Chce przybliżyć się do nich i czuć miłość swojej partnerki. Motyle mogą być symbolem emocji i rozkoszy przepływającej przez ciało partnerki. Podobnie woda i zieleń mogą symbolizować cały wielki świat przyjemności, jaki towarzyszy erotyce, aktowi miłości – stanowi on jedną z najpiękniejszych momentów, czynności, jakie człowiek wykonuje w życiu, uruchamiając wszystkie zmysły rozkoszy i będąc szczęśliwym.

 

Ale popatrzmy jeszcze na inne warianty interpretacji tego wiersza:

 

WARIANT I Poeta prosi, aby partnerka “uśpiła go”, ale wydaje się, iż nie ma najmniejszego zamiaru spać w tej chwili. Sen jest symbolem odejścia ze świata realnego do tego wymarzonego, przyjemnego, skojarzonego z miłością. Wiersz ma charakter erotyczny a “wyspy szczęśliwe” są tu symbolem raju i szczęścia, jakie osiąga para kochanków podczas aktu miłości – ta interpretacja najbardziej mi odpowiada.
WARIANT II Można wskazać na elementy oniryczne – senne i interpretować wiersz jako hymn na cześć snu.
WARIANT III Wiersz ten może być pożegnaniem kochanków, z których jedno umiera.
WARIANT IV To prośba dziecka usypianego przez matkę.

 

Są one spójne i można doszukać się w słowach Gałczyńskiego potwierdzenia takich interpretacji. Czy jeżeli ktoś nie trafił za autorem i podążył swoją ścieżką interpretacji, w jednym z wariantów, albo dopatrzył się jeszcze innego wariantu, to wiersz coś stracił? Autor napisał go pod wpływem jakiegoś bodźca i oddał wiersz czytelnikom. Czy powinien się zżymać, że podążyli innymi ścieżkami, czytając jego słowa?  

Kiedyś doświadczyłem podobnych reakcji czytelniczych pod wierszem "Jałmużnik", który doczekał się także kilku spójnych interpretacji, diametralnie różniących się od siebie. Byłem zafascynowany takimi reakcjami i nie w głowie było mi aby złościć się na nieautorskie interpretacje, a wręcz przeciwnie, byłem zadowolony faktem, że słowa mogą tak rozbudzić wyobraźnię czytelnika.

Edytowane przez Leszek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Święta prawda, jeśli nie przenajświętsza;

 

od siebie dodam, iż niejednokrotnie zamieniam wyraz jednoznaczny określeniem wieloznacznym, by uatrakcyjnić odbiór treści.

Dlatego zdarza się, że np. zamierzony przeze mnie erotyk, odebrany został niedawno nie tylko jako erotyk, ale również jako wiersz nostalgiczny, smutny, co było dla mnie całkowitym zaskoczeniem, bez ujmy dla erotyku.

Serdecznie pozdrawiam Autora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ta interpretacja nie różni się dla m,nie od "oficjalnej", jak ją nazwałeś. Nie widzę różnicy.

I ja też uważam, że wiersz wyraża to właśnie, nie co innego. :)

Nie można, bo są tu takie słowa, jak: zacałuj, ukołysz itp. Cały wiersz jest pisany w formie apostrofy i wyraźnie ma zabarwienie miłośne. Jeśli interpretować go jako pochwałę snu, to tylko snu o miłości i ukochanej - czyli na jedno wychodzi. :)

Nie może. W wierszu nie ma ani słowa o rozstaniu czy pożegnaniu, przeciwnie - jest prośba o dalszą wspólną "podróż" na wyspy szczęśliwe. Wiersz jest pogodny, nie ma w nim cienia tragedii, jaką byłoby rozstanie czy śmierć. Taki odbiór byłby nadinterpretacją.

A jakie dziecko zwraca się do mamy takimi słowami:

 

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.
(...)
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

 

Szczególnie te frazy nie są ani w calu frazami możliwymi do wypowiedzenia przez małe dziecko. Cały wiersz jest wypowiedzią dorosłego człowieka, ale te frazy szczególnie. Żadne dziecko nie mówi ani nie myśli w ten sposób, Leszku. Znów nadinterpretacja.

Tak więc jednak nie każda interpretacja jest dopuszczalna i trzeba umieć czytać ze zrozumieniem. Bo nic w wierszu nie bywa przypadkowe (mówię o prawdziwych poetach).

 

A co innego dodanie do interpretacji własnych przeżyć i wspomnień. Co innego zrozumieć wiersz i dodać na przykład: "Ja też kiedyś byłam tak zakochana, że pragnęłam uciec z moim lubym gdzieś w zaświaty, do jakiegoś raju, na wyspy szczęśliwe". A kto inny powie: "Uciec? A ja, kiedy byłem zakochany, myślałem tylko o tym, żeby cały świat przestał istnieć, a zostalibyśmy tylko my dwoje - i to byłyby te wyspy szczęśliwe". Jeszcze kto inny może powiedzieć: "Dla mnie te wyspy szczęśliwe to odcięcie się od tysięcy spraw, które przeszkadzają w miłości i oddzielają od siebie ludzi, na przykład praca, załatwianie różnych spraw w urzędach, wyjazdy, dalsza rodzina, kłopoty, problemy itp." To wszystko będą indywidualne przeżycia wiersza, związane z odmiennością odczuwania i myślenia, i wspomnień ludzi.

Ale interpretacja może być tylko jedna - zgodna ze słowami autora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeszcze jedno, Leszku: mnie tez nigdy by nie przyszło do głowy złościć się na czytelników, jeśli każdy z nich ma inną interpretację i widzi całkiem co innego w moim wierszu. Złościłabym się na siebie, bo to by znaczyło tylko tyle, że mój wiersz okazał się bełkotem.

(Nie piszę tu o "Jałmużniku", bo go nie znam).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciekawe podsumowanie. Czyli wiersz K.I. Gałczyńskiego w konkluzji Twojej wypowiedzi jest bełkotem, bo mógł być wieloznacznie interpretowany. 

 

PS Jałmużnik i jego interpretacje są na Orgu.

Edytowane przez Leszek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @UtratabezStraty Dzięki wielkie za te opinie, rozumiem twój punkt widzenia. Aczkolwiek nie zgadzam się z tym co mówisz, tym wierszem chciałem niejako zmusić czytelnika do zastanowienia się nad sytuacją która panuje na świecie, i początek mojego wiersza "Polaku! Żołnierzu!" jest skierowana właściwie do każdego kto byłby w stanie oddać swoje życie za nasz kraj. Wszelkie przejaskrawienia itd. użyłem po to aby przyciągnęło to czytelnika. Mimo wszystko dziękuje za odzew i przeczytanie :)
    • Jak kryształki lodu odbijasz to co utracone, Twoja uroda jest osobliwa wśród ludzkości wzbudzasz odrazę i spokój, strach  Fascynujesz mnie, twoja postać mnie ciekawi  Wzbudzasz we mnie skrajne emocje  O starości wzbudzasz we mnie strach, spokój, tęsknotę  Prowadzisz nas za rękę do objęć śmierci  Ale dlaczego? Dlaczego prowadzisz nas przez ten ciemny tunel uśmiechając się do nas, Wszyscy wiedzą gdzie ich prowadzisz, Ale ty utrzymujesz nas w niepewności  Nie mówisz nam dokąd nas prowadzisz, Przez drogę nie wspominasz słowem o śmierci  Dlaczego nie możesz żyć z nami w zgodzie? Czy dostajesz coś od niej za kolejne duszę, które  Osobiście do niej zaprowadzasz? Czy wściekasz się gdy Anioł śmierci zabiera do Edenu młode osoby niedotknięte twoja ręką? Czy wściekasz się gdy młodość przejmuje twoja rolę i to ona zaprowadza swoje duszę przed oblicze Ozyrysa? O starości odpowiedz mi, Odpowiedz na te pytania  Kochana starości...
    • @Radosław zniknie razem z jajecznicą:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie wiem, czy większość, aczkolwiek bardzo popularnym poglądem wśród naukowców jest, wspomniana przeze mnie, gwiazda Plancka.    Oczywiście, że tak. Nie można wydostać się z ośrodka, z którego prędkość ucieczki jest większa od prękości światła, a jak wiadomo, jeśli coś posiada masę, takowej prędkości fizycznie nie jest w stanie osiągnąć. Ludzkość raczej nigdy nie dowie się w praktyce, co znajduje się pod horyzontem zdarzeń. Tutaj niezbędna jest fizyka teoretyczna, aczkowiek fizyka relatywistyczna nie daje pełnej odpowiedzi.   Tak, ale oparte na sprawdzonych w świecie fizyki rozwiązaniach, których poprawności wielokrotnie dowiedziono, ot, chciażby teoria względności. Do tego, by zbadać, co tak naprawdę znajduje się pod horyzontem zdarzeń (konkretnie chodzi o to, czym jest osobliwość), potrzebna jest kwantowa teoria grawitacji, czyli teoria spinająca fizykę relatywistyczną z mechaniką kwantową. Takowej jeszcze nie odkryto, choć istnieją kandydaci, jak chociażby teoria strun. Wszystko, co w praktyce wiadomo na temat czarnych dziur obecnie, pokrywa się z równaniami, które wyprowadzono, nawet jeszcze na poczatku XX wieku. Matematyka jest fundamentem, którego podważyć zwyczajnie nie sposób.    Kwantowej teorii grawitacji pewnie się nie doczekam, a szkoda.  
    • @Jacek_Suchowicz Aby  zawsze była nasza trzeba w Polsce, prócz modlitwy, pozdejmować z oczu klapki oszukanym przez te sitwy, które walcząc o koryto, miejsce w Sejmie  tudzież w spółkach   obiecały siódme niebo w zamian dały cyrk na kółkach. Dziękuję Jacku :) Jestem na tym forum od 2008 roku i rzeczywiście masz rację, co  innego podoba się nam z upływem czasu. Niezmiennie jednak podobają mi się klasyczne z rymem i rytmem, z sensem i przesłaniem, dlatego tak bardzo lubię między innymi wiersze  Ali i Twoje. Pozdrawia ciepło :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...