Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

chciałoby się przeniknąć do istoty rzeczy

ale ona się chowa

najczęściej za materią która jest zresztą godna uwagi

i to najwyższej

 

 

chociażby taki diament

materią jest

i ponoć najlepszym przyjacielem kobiety

no to tak pewnie z  przymrużeniem oka

ale mając do wyboru wielką milość

lub diamenty niejeden by się zastanawiał

zwłaszcza ten co się już na miłości sparzył

poznał jak bywa krucha

no a diament nie

twardy jest stały i też piękny

a poza tym high life

 

jednak intuicyjnie czujemy że to nie to

diamenty w gruncie rzeczy są zimne

i bywają bezużyteczne

w Sezamie bez chleba naszego powszedniego

 

tak a więc okoliczności

one są ważne

i najlepiej jeśliby  ułożyły się tak

oto pierścionek z diamentem na palcu

i diamentowa kolia

na mojej oczywiście szyi

w dniu ślubu który stał się ukoronowaniem

wielkiej miłości

 

i żyli długo i szczęśliwie do późnej starości

 

tak oto przeniknęłam do istoty rzeczy

kto jest innego zdania

śmiało !

niech zaprzeczy

 

 

Edytowane przez Stary_Kredens (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Mogą być cyrkonie, jak dla mnie. Mają takie same załamanie światła jak diament.

Ale, jeśli miałabym do wyboru, wybiorę to drugie, bo romantyczką byłam, jestem i będę - nie raz popa rzoną (nie mylić z żoną popa)

Ładnie się rozgadałaś,

 

pozdrawiam z błyskiem w oku :)

 

 

Opublikowano

Chyba nikt nie zaprzeczy, że tak jak w poincie - byłoby najlepiej. :)

Ale też nie święci garnki lepią - tylko od ludzi zależy, jak im się miłość rozwinie lub zmarnuje. (Niestety od dwojga ludzi, dlatego zwykle jedno zwala cała odpowiedzialność na drugie; ale to temat na następny wiersz).

Podoba mi się ten. :)

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...