Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zanim wstawię kolejny nowy tekst mam prośbę: Już kolejna osoba mówi mi, że nie ma sensu pisać takich tekstów. Lepiej wydobyć problemy i z każdego stworzyć oddzielny wiersz. A ten tekst to materiał na dobrą obyczajową beletrystykę. Co Wy na to:

 

Zabiorę ciebie w podróż; niezwykłą, niecodzienną,
gdzie myśli cichych modrych nie dotknie zła bezsenność
a marzeń tych najskrytszych, daję ci święte słowo,
podstępny wąż nie zniszczy sczezł ze zmiażdżoną głową.
Drogą pośród kolorów, gdzie chowa się zwyczajność,
lecz mimo wszystko w podróż – w podróż sentymentalną.

Rozcięłaś wrzaskiem przestrzeń, choć były; fochy, zgrzyty.
Na przekór wszystkim jesteś. A ja już byłem przy tym.
Widziałem czułe słowa, jak umierały w krzyku,
ginęło gdzieś w przestworzach kwilące mamo przytul
a potrzeb niemowlaka przy wódce nic nie zliczy
i słońce się nie śmieje lecz płacze wraz z księżycem.

Przedszkole całe w sińcach, bo strach mieszkaniem trzęsie,
znów rany obmywają matczyne drżące ręce.
Gdy wraca zły – to bije, gdy dobry – niech do licha,
na mamie poleguje a potem cię dotyka.
Aż raz błysnęła wściekłość, nóż zmienił wiele znaczeń.
Nie umiał nikt powiedzieć: „mamusi nie zobaczysz”.

Wokoło chłód przedmiotów, samotność łzawi oczy,
ponury jest dom dziecka lecz zwrotem los zaskoczył.
Już przyszła jakaś para; pogodna, bardzo miła,
na święta wzięli zaraz – moc życzeń się ziściła.
Choć w szkole sypią szóstki, talentem skrzy natura,
zawistne szepty słyszysz, żeś gorsza bo z bidula.

Dorastasz pełna wdzięku otwierasz życia strony
a pragnień świat dziewczęcych zamknięty niespełniony.
Marzyłaś o chłopaku co stworzy cichą przystań,
lecz drań się napatoczył, bezwzględnie wykorzystał.
Kompleksy zżarły myśli i o mnie nawet nie wiesz,
wyśmiejesz tych co mówią: że Jezus kocha ciebie.

Zaś ludzi nienawidzisz za wszystkie mroczne sprawy.
„Uczynni” pomagają – za darmo pierwsze dragi.
Rytm chwil nieujarzmionych kolejne działki tworzą,
pracujesz na ulicy, by wstrzyknąć złudną błogość.
Chcesz zabić się z rozpaczy. bo szatan zabrał wszystko,
zdążyli udaremnić – psycholog z egzorcystą.

Ten chłopak wyleczony, dla ciebie; miły, czuły.
Psychiatryk dusze złączył. Nie mogłaś mu nie ulec.
Gdzieś praca się znalazła i wynajęty kącik,
zatarła przeszłość pamięć. żyjecie od początku.
A miłość jak ta róża kolejne chyli płatki.
Oboje pracujecie, by wam się działo łatwiej.

Powracasz, niczym wielbłąd, przechodzisz na zielonym
pisk opon zgrzyt hamulców, coś rzuca w lewą stronę.
Ten ból niesamowity – urwany krzyk do nieba.
Cierpienie znika migiem. Mamę i mnie dostrzegasz.
Zakupy wyleciały i nikt ich nie pozbiera,
z ostrym wyrzutem patrzysz: dlaczego tu i teraz?

Nie wiem – przed nami podróż niezwykła niecodzienna,
gdzie myśli cichych modrych nie dotknie zła bezsenność.
a marzeń tych najskrytszych, daję ci święte słowo,
podstępny wąż nie zniszczy sczezł ze zmiażdżoną głową.
Drogą pośród kolorów gdzie chowa się zwyczajność,
lecz mimo wszystko w podróż – w podróż sentymentalną.

 

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dużo materiału Jacku, jak na wiersz.

Nie wiem jak innym, ale moje skupienie i uwaga ucieka nie wiem nawet kiedy i którędy. Podzieliłabym na dwa, może trzy, i nie podawała na jeden obiad.

Jednak nie muszę mieć racji, rozważ zdanie innych,

tymczasem miłego dnia :)

 

Opublikowano (edytowane)

Podoba się sama prawda życiowa.

To nasza jest codzienność, czas życia się przelewa

i kiedy jedno więdnie to drugie już dojrzewa

by biegnąć krętą ścieżką gdzie nowe i nieznane

być może ludzkie losy są z góry zapisane

Życie jest tak stworzone i szybko nam ucieka

co jest po drugiej stronie? Nie wiemy co nas czeka.

Z pozdrowieniem:)

Edytowane przez Bolesław_Pączyński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

D.d.Jacku,

chyba pisałeś w wielkim pośpiechu, lub może długość wiersza sprawiła, że są niedoróbki w iner. / ale może to nieistotne(?)/. W każdym razie i na pewno, przed sczezł postawiłbym myślnik. Cały wiersz zostawiłbym w całości  /przywodzi trochę na myśl Autobiografię G. Markowskiego /. Nie podoba mi się tylko złożenie:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W mojej wersji:

lecz mimo wszystko w podróż,  na wskroś sentymentalną.

 

Pozdrawiam.

s

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie dotknęło - jesteś miła -

umieściłem to bo sam mam wiele wątpliwości

usłyszałem że wiersze nie mogą być za długie (cyt Ali)

no tak jak się czyta powieści wielowątkowe a po za tym dziękuję za pochwałę narracji

Dzięki i pozdrawiam Jacek:)))

Opublikowano

Mnie się podoba - to jest ballada o całym życiu, które od początku do końca było nieudane i skazane na wszelkie niepowodzenia. Każdemu się przytrafiają życiowe rozczarowania i zawody, ale osoba, która nigdy nie była przez nikogo kochana i dla nikogo ważna, ma głębokie kompleksy i odbiera takie "przygody" jak kolejne dowody na to, że nie jest nic warta, a ludzie nie są zdolni do żadnych głębszych uczuć. I na ogół takie podejście do życia kończy się tragedią. Bo tacy ludzie mają przytępiony instynkt samozachowawczy.

Oryginalne jest to, że podmiotem mówiącym jest w wierszu Jezus. Dla mnie jest to metafora mówiąca, że śmierć jest wybawieniem dla kogoś takiego. (Może tak jest, aczkolwiek ja jednak mam nadzieję, że dobry psycholog/psychiatra potrafi pomóc takim ludziom i że właśnie on bywa tu wybawieniem).

Fajnie spiąłeś wiersz w klamrę strof o podróży sentymentalnej, z których każda znaczy co innego na początku i na końcu wiersza.

 

Opublikowano

Jacku, 

Twój komentarz, że Anioł Stróż jest narratorem - rozświetlił mi odbiór (może mniej uważnie się wczytałam).
Zdecydowanie jestem za zostawieniem całości. Tworzy się z tego film, z kilkoma scenami. Motyw znany, ale ładnie ubrany.

Według mnie - nie ma co szatkować na mniejszości, kolejne scenki czy pogłębianie tematu. Ucieknie perspektywa i ciągłość historii.

Wiersz mi się podoba, słowa płyną, zostają przed oczami obrazy. 

bb

Opublikowano (edytowane)

Jacku dużo pracy kosztował ten wiersz, tak sądzę. Pełen wspomnień, dobro , zło - życie. Jestem pełna podziwu dla wprawnosci pióra Twojego. Mnie szczególnie uderzyły wersy:

"

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wiesz dlaczego? Też miałam podobny wypadek, niestety nikogo nie dostrzegałam u"Ten ból niesamowity - urwany krzyk do nieba. (...) dlaczego tu i teraz?' , dlatego pominęłam w cytacie "Mamę i mnie dostrzegasz" przepraszam. 

Pozdrawiam, pełna szacunku dla Twojej twórczości - Justyna. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak piszesz że dużo pracy mnie kosztował ten wiersz to przerażasz . Czyżby tę pracę było widać, bo nie ukrywam, że czytając na portalu różne teksty dość często dostrzegam to staranie się autora.

Justynko to dobrze, że nikogo nie zobaczyłaś i właśnie dlatego  możesz być z nami i dalej pisać :))

Pozdrawiam :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hmmm... Anioł Stróż, który zabija? Bóg czy Jezus - to tak, Bóg daje i odbiera życie, dlatego pomyślałam o Nim...

No cóż, każdy może mieć własną wizję Anioła Stróża. :)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Skoro zabił samochód, to gdzie był wtedy Anioł Stróż?  I po co komu taki Stróż, który pozwala zabić? ;)))

Nie, właśnie to mi się nie klei. Odczytałam sytuację liryczną jako zabranie nieszczęśliwej, "niepotrzebnej" na tym świecie dziewczyny przez Boga "w podróż sentymentalną", czyli do nieba (do lepszego świata). To jest dla mnie logiczne. I naprawdę czytam ze zrozumieniem, Jacek, nie musisz być złośliwy.

Natomiast Anioł Stróż nie jest tu sobą, wypada ze swojej roli. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...