Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nie - błagane tajemnice


Rekomendowane odpowiedzi

Biała laska pod - powieczna* czerń.

Ja i kamienny grunt.

Ciemność głębin praoceanu,

Luca* -  ostatni i pierwszy z naszych przodków.

 

Na Ziemi pokonujemy eony lat.

Pies - towarzysz niezdolny do potwarzy

Inni tak -  on kryje tajemnice,

otwiera je tylko przede mną

 

My i pozostałości zaklęte w kamieniach,

znamy twardość gruntu,

idziemy jak procesja na proces.

             ***

Ktoś zabrał nie - widocznie

odblask moich źrenic.

Odnajdę, oddam odpowiedzialnym

tajemnice ziemi psa.

Umierając - głowa czaszką

ciało szkieletem.

 

Se - krety zryły mi grób.

 

_____________

* pod - powieczna (słowo utworzone od wyrazu "wieczność" , nie "wiatr"

**Luca - ostatni nasz wspólny praprzodek. 

 

J. A.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justi, 
rwane jak dla mnie te wersy, już ktoś o tym pisał. Ale też sobie myślę, że może taki styl wyrabiasz, bo taką konstrukcją myśli wiążesz.
I że może nie ma co na siłę zmieniać, bo... jeden jest szatyn a inny rudy?

Nawiążę tylko swoim starociem do procesji i powiązań z przodkami. W innym nieco klimacie. Obrazka nie mam.
I ciepło pozdrawiam, 
bb  
 
śnił mi się dziś sznur
zza gór głów kobiet
trzymały się 
ręka ramię ręka
opuszczona głowa
okutane szły 
palce pięta palce
wolnym krokiem 
z szarego dnia z kaptura
wołała mnie pieśń pokoleń
byłam ostatnim ogniwem

sznur korali dostałam 
w darze od prakobiet

jestem ja ewa

cała w czerwieni
Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Piękny wiersz betko. "Rwane wersy" powiadasz, no tak porwane z lekka. Chaos, ale tak widzę świat. Powtórzę - chaos. Czasami coś tam skrobnę "uporządkowanego", ale rzadkościa to jest. Cóż, mój wiersz nie rudy, nie blondyn, nie szatyn, jeno kameleon. Pozdrawiam. Dziękuję za wizytę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiersz podoba mi się, chociaż nie w całości.

Generalnie tworząc neologizm warto pamiętać, że powinien być uniwersalny. To znaczy, powinien dawać odbiorcy skojarzenie.

Dodawanie odnośnika, co autor ma na myśli, jest niestety porażką pisarską w zastosowaniu tego środka.

Mi się skojarzyło nie z wiatrem, nie z wiecznością, ale z powieką. I bardzo mi się to moje skojarzenie podoba.

Lubię tematy, które zahaczają o naukę. Mogę dla uzupełnienia dodać, że mitochondrialne DNA, które zawsze dziedziczymy po matce, ma 200 000 lat. I każdy człowiek ma zapisaną w mitochondriach taką samą informację genetyczną. Cóż 200 tys., to nie tyle co jakieś pewnie  2,5 miliarda lat.

I, co prawda jestem przyzwyczajony, że w Twoich utworach co jakiś czas musi trysnąć, chociaż malutka, fontanna. Ale nie wiem czemu ma służyć ta fraza. Odbieram to jako efekciarstwo. Sorry.

W każdym bądź razie uznałem, ze można ten wiersz zalajkować. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No, kocie, az mnie zatkało. Twoje rady przyjmuję bez zmrużenia oka. Jesteś Mądrym Człowiekiem - bez picu. Znasz mnie już na tyle a raczej moje podejście do pisania. To o tej procesji - to o mijających pokoleniach idących na sąd, jakkolwiek można to pojmować. O DNA wiem nieco i też lubię wiersze z nutką nauki - szeroko pojętej. A przypisy? Postaram się ich unikać, dajac furtkę. Pozdrawiam. J. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jaki sąd? Ostateczny?

Biorąc pod uwagę, że wychodzisz od jednokomórkowca, który był wspólnym korzeniem dla wszystkich organizmów istniejących przez te prawie miliardy lat, to narażasz się na pomówienie o herezję. Bo jednak na początku "procesji" maszeruje Luca.

W każdym bądź razie przy takim spojrzeniu na istniejący porządek rzeczy nie można przyjąć innego modelu najwyższej istoty niż model kartezjański.

W każdym bądź razie, odczytałem dobrze Twoje intencje w tej frazie, ale mi się ona nie podoba. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kocie, nie twierdzę, że LUCA to Bóg.

"... narażasz się na pomówienie o herezję". Pomówienie? Toż to wiersz, nie rozprawa religijna. Pozdrawiam. 

 

A tak na marginesie 

"W tradycji chrześcijańskiej, herezja to interpretacja twierdzeń 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, polegająca na wyodrębnieniu jakiegoś zagadnienia i przedstawieniu go w sposób, który przeciwstawia się całości nauczania wiary. Nieprzyjmowanie jednego lub więcej twierdzeń, uznanych w  za . Jako pojęcie występujące w , sensu stricto, odnosi się tylko do sporów doktrynalnych w obrębie chrześcijaństwa.

W 1965 roku, Kościół Katolicki przyjął deklarację , w której wzywa do braterstwa między ludźmi i sprzeciwia się wszelkim formom dyskryminacji i prześladowań religijnych. W 2000 roku papież  przeprosił w „milenijnym mea culpa” za podejście katolików do heretyków, żydów i kobiet w ciągu minionych 2000 lat."   

źródło - Wikipedia.  

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Justynko - skoro tak widzisz świat to twoja sprawa  -  nic nam do tego.

A wiersz  trudny.

                                                                                                            Miłego ci życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pewnie Ci chodzi o Luśkę, pierwszą Ewę.

Ale z tego co mi wiadomo tych Lusiek było kilka. Ale wiersz do poczytania.

 

                                                                                                                               pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Smutny wpis , Waldku. Szczególnie słowa

" skoro tak widzisz świat to twoja sprawa  -  nic nam do tego."  Trudny wiersz, bo życie jest trudne a ja je odzwierciedlam w moim pisaniu. 

No i skoro "nic wam do tego" - to przykro mi. Ale i tak będę dalej żyć ze swymi wyobrażeniami. Tak już mam - od pewnego czasu. I chciałam się podzielić z wami "kawałkiem siebie". Nie wyszło. Trudno.   Też miłego, Waldku. J. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 Co Ci mogę poradzić, chyba tylko:

 

Uśmiechaj się 

Nawet jak boli  Glowa

Uśmiechaj się

Życie to dar od Boga

Uśmiechaj się

Wtedy się lepiej żyje

i nie martw się

Jutro to wszystko  minie

 

Uśmiechaj się

Nie zawsze świeci słońce

Uśmiechaj  się

Każdy kij ma dwa końce

uśmiechnij się

życie to cud natury

i nie martw się

wiatr też rozgoni chmury

 

uśmiechaj się

 i w te  pechowe dni     

uśmiechaj się

nawet jak  pecha  masz ty

uśmiechaj  się

bo jest naprawdę warto

i  nie martw się

kto mówił że będzie  łatwo

 

                                                                                                                           pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ja nie twierdzę, że twierdzisz. Religia, to również definicja określonego światopoglądu. Więc każdy utwór, dotykający istoty naszego istnienia jest w pewnym sensie rozprawą religijną lub anty. Z Twojego utworu można wywnioskować, że podmiot liryczny, wywodzi swoje istnienie od jednokomórkowca, nazwanego przez uczonych pieszczotliwie Luca. WIęc człowiek powstał w efekcie ewolucji organizmów od najprostszych, jednokomórkowych. Co do samego charakteru tego stworka, uczeni mają dość podzielone zdania, jest to więc nieco twór mityczny. Nie ma skamielin, bo pojedyncze komórki nie daja takiego efektu. Wszystko jest hipotetyczne i w nalepszym razie prawdopodobne.

Filozofia chrześcijańska wywodzi genezę rodzaju ludzkiego , nie od rozwoju, a właściwie nazywając rzecz po imieniu, od mutacji organizmów,  a od aktu kreacji przez istotę najwyższą. WIęc Twój wiersz jest w opozycji do tego co głosi filozofia chrześcijańska. A jeśli podważasz taki dogmat jak kreacja człowieka, to jak się nazywasz, jeśli nie ...

Sąd inkwizycji skazałby Ciebie za te herezje na 10 minut zanurzenia pod wodą. Jeśli wyciągnęliby martwą Justynę, to byłby niezbity dowód na to, że Bóg ukarał Ciebie za zuchwałość. A jeślibyś przypadkiem przeżyła, to znaczy, żeś czarownica i ani chybi pomagał CI szatan. A za to już próba ognia, w której nie ma alternatyw.
Rene Descartes , czyli Kartezjusz, podzielał pogląd, że świat został stworzony przez istotę najwyższą (bo gdyby nie to patrz casus Giordano Bruno), ale mówiąc oględnie, nie ma ona głowy do zajmowania się każdym człowiekiem. A było nas wtedy zaledwie kilkaset milionów, a nie miliardy jak dzisiaj.

I to tyle, gwoli wyjaśnienia Tobie, jakie poglądy zadeklarowałaś na tym portalu, publikując powyższy utwór

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

kocie, skąd wiesz, co zrobiłby sąd inkwizycji? Nie wiesz... To wg Ciebie mój wiersz "stoi w opozycji do tego, co głosi filozofia chrześcijańska" . Może ja jestem innego wyznania niż chrześcijaństwo? A to ci dopiero? Może jestem czarownicą? Chyba, bo czasami latam na mietle na Łysą Górę i tańczę.... Jakie masz prawo do tego, aby nazywać mnie heretyczką? Żadnego, żadnego. I dobrze o tym wiesz. Wzbudzam lęk wierszami? E... nie, bo kiepskie, przecież, przeciętnośc nie budzi lęku. 

 

I co to ma znaczyć? 

I to tyle, gwoli wyjaśnienia Tobie, jakie poglądy zadeklarowałaś na tym portalu, publikując powyższy utwór

 

Jestem WOLNYM CZŁOWIEKIEM, zapamiętaj. I jeszcze jedno - nie przestraszysz mnie, nie masz takiej mocy. 

 

To tyle. A wiersz poruszył - tak, chyba, że po prostu kpisz sobie ze mnie. Ale to już pozostawiam Twojemu chrześcijańskiemu sumieniu. 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kocie "niestety" dla kogo? I to Twój problem, nie mój. Całe szczęście, eh, człowieku... chrześcijaninie! Wiesz Jezus, gdy Go uderzył jakiś głupiec w twarz powiedział: 

"Jeśli mówię nieprawdę, to mi to udowodnij, a jeśli mówię prawdę - to dlaczego mnie bijesz"  Wiesz Pana Jezusa zabito za prawdę. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Duch7millenium właściwie daleko nie odbiegłes od prawdy, czasem jest pusto w kredensie i jeszcze taka pogoda na nieszczęście. Czemu bierzesz wszystko tak dosłownie, przecież te matki to przykład prostoty uczuć zgodnych z naturą, że nie wspomniałam o ojcach? Tu sprawa nieco bardziej skomplikowana, bo faktycznie niekiedy jest tak, że rola ich sprowadza się li tylko do aktu zapłodnienia, ale to także jest zgodne z naturą, bo wielu samców w przyrodzie tak postępuje, wielu mężczyzn chciałoby tak postępować, ale normy społeczne im na to nie pozwalają. Oczywiście wielu i to zdecydowana większość, chyba, uczestniczy i chce uczestniczyć w opiece nad potomstwem. Zgoda są też wyrodne matki, ale to przecież nie o tym. Chciałam powiedzieć, że im bliżej natury jesteśmy, tym bardziej jesteśmy prości i nie zepsuci , cywilizacja nas wynaturza , stajemy się zagubieni , nie wiemy w co mamy i komu uwierzyć. Tu kłania się też religia, niektórzy w niej szukają drogi. Gdybyśmy się nie starzeli i nie umierali ta kwestia też by wyglądała inaczej. No ale jest jak jest , a biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że Ziemia to drobinka pędząca w kosmosie i nasza niewiedzę o nim, no to bardzo wciąż aktualne, to wiem, że nic nie wiem. Ale właśnie tak musimy żyć i wierzyć w nas, bo kogo innego mamy? Kredens 
    • No i da rad: odmiana im doda rad. I on.   Jada jaja - kilo - kurze, bez rukoli Kaja jadaj.   O, nadane; Iwona, Liwa w Wilanowie nadano?   Do Kazimierza gaz/Re im, i za kod.   O, nadzorca - pac - rozdano.    
    • On i pion? Goni Lech Celino twaróg, a góra w toni. Lech, Celino gnoi pion.
    • @Stary_Kredens No teraz to skisłem. W sumie właśnie najbardziej lubię słuchać wróżenia z fusów i życzeniowego myślenia. Ale stricte w temacie - szlachetne matki same budowały domy i same się zapłodniły. Coś czuję, że ten stary kredens jest już pusty.
    • Los rozdzielił nam drogi Tobie wybrał dobrobyt jesteś teraz bogata biegniesz sprintem przez lata drogie ciuchy podróże mówisz, że się nie nudzisz tylko śpiew nocnej ciszy który czasem usłyszysz wciąż powtarza Ci to nie to   los rozdzielił nam drogi mi dał szlak dla samotnych idę wolno przed siebie może gdzieś spotkam Ciebie nie zapomnę co było co się nam wydarzyło te upojne wieczory w hotelowym pokoju pisaliśmy scenariusz że warto   ciągle żyję nadzieją że coś w końcu się zmieni ja nią żyję - a Ty tego nie wiem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...