Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Umarli  poeci.
Ucichli trubadurzy.
Za grań Giewontu
przechodzący gęślarze –

 

rajscy anieli.

 

Śmierć czyli Nowe
Życie zręcznie przebiera
po skrzypiec gałązeczkach. Po
strunie - - -

serca ugodzonego Boga strzałą
strzelistą

 

Przeto ślizga się smyczek
violi d’amore. Smyk
wiolonczeli zimą zbrązowiały.

 

Lecą iskierki i sypią ogniki
nutek. Basetla akuratnie pozamykana
na wszystkie wioliny zielenią

pączkuje. Wibrująca choreografia
gitar. Świeży zapach jabłek-czyneli
Pęknięte lutnie jezior
melodii oddechem wzbierane.

 

Las srebrnostrunych harf.

 

Zagajniki fletów rozkląskanych.

 

Cymbałków w powietrze klaskanie.

 

Dym fiołkowy
ofiarnej mgły zagłusza chorałów
świetlne organy. I jeszcze srebrne
cytry źródełko szczebioce.

 

Trąbki i fanfary
hejnałem tubę do snu kołyszą -
ten grom złowrogi. Bo wszak
nie pora na Sąd Ostateczny.

 

Lecz gong zachodu jęknął
rozmigotaną purpurą. Obwieściwszy

kolejny odmarsz. Prosto do
nieba
aniołów - - -

 

Umarłych poetów.
Zgasłych trubadurów.
Grań Giewontu
przekraczających gęślarzy.  

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...