Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Głupi Pinokio dlaczego płaczesz

czy  rzeczywistość ciebie przerosła

Dżepetto uczył trochę inaczej

jesteś niestety zabawką losu

 

w tej życia bajce szanse ci więdną

prawda topnieje z wiosennym śniegiem

dziś wszyscy kłamią lecz umiejętnie

tobie niestety brakuje wiele

 

 mijasz się z prawdą widzi to każdy

i na dodatek nos ci umyka

jesteś drewniany i naturalny

teraz zwycięża era plastiku

 

lepsze zabawki na topie mamy

piękne poprawne i uśmiechnięte

kto kocha stare będzie przegrany

rozgoryczony oraz wyklęty

 

dlatego mała drewniana kukło

przestań już płakać i w końcu zrozum

nic się nie zmieni czasy są trudne

świat prze do przodu znów  idzie nowe

Opublikowano

Andrzeju, nie doceniasz ruchu eko, robaczywe jabłka czy marchewki, ale niepryskane są w cenie. Więc drewniana kukiełka też może znaleźć swoją niszę. Namawiam do odwiedzenia Ikei. Tylko, że oni zaraz by go dziwnie przechrzcili.

Jerzy Połomski śpiewał w latach 60-tych ubiegłego stulecia piosenkę Arlekin. Przypomniał mi ją Twój wiersz. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję Bożeno.

Czasy teraz nie są trudne materialnie , ale mentalnie - przynajmniej tak mi się wydaje.

Co prawda z sentymentem wspominam przeszłość ale z optymizmem patrzę w przyszłość.

A Pinokio. Tak wyszło. Może krótka chwila zwątpienia.

                                                                                                                           pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ja to na pewno. Nos mój do najkrótszych nie należy i jeszcze kłamać nie potrafię.

 

                                                                                                                        Dziękuję i pozdrawiam

 

                                                                                  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To wiem. Jakiś sad mam za oknem. Za kompotami nie przepadam, ale calvados, śliwowica czasami absynt (piołun też rośnie w okolicy) całkiem nieźle mi wychodzi.

  Jak będę w Warszawie to Ci podrzucę do degustacji.

 

                                                                                                                                                                      pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Miło mi. Doskonałego raczej nie napiszę , ale będę próbował.

 

                                                                                                                       pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kto wie, czy winni                       są, czy niewinni;                      t a m /c i  nadają                      na innej linii...                        Ja zaś odbieram                      na  własnej  fali,                      więc myślą żeśmy                      się nie spotkali.                                   ***                         (Jakąż ma  o w a                       minę zawziętą...                       Nie, ja nie jestem                       owej k l i e n t k ą)            
    • @Berenika97    Jak w rzeczywistym życiu: czasem tym, czego potrzeba, aby "(...).Wszystko poszło świetnie (...), jest <<(...) "Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech" (...)>> . Przy założeniu, że przy Osobowym Wszechświecie, mieszczącym w Sobie dobro i zło, grzech jako taki w ogóle istnieje.     Dobrze napisane opowiadanie, które  przeczytałem z zaciekawieniem. Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...