Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Srebrna łyżka

 

Czarne pastele połamały czas                   

 

Mgliste odbicie lustra

to

przy stole siedzą

żółtawe dłonie

 

Ozdobne oczy pustych pierścionków

mienią się złotem

niepodrobionym.

 

Niezaulgowy ostry posiłek

 

Usta martwym

napięciem mięśni

zaciśnięte

 

Mądry trupiszon bez przełyku

próbuje wchłaniać

słowa papierzysk

balast literek.

 

skóra widziadeł zwisa

jak jęzor z bezzębnych warg

sromu

bez wartości

 

     ***

 

Srebrzysta łyżka uderza w szczęki

odmierza kęsy święconej wody

zaprawionej krwią.

 

Wiersz wg obrazu Francisco Goi "Dwie staruchy jedzące zupę"  (1821 - 1923) 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Justyna Adamczewska
Niezbędne poprawki (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Justyno, znowu strzelasz pięcionabojowymi seriami. W Ostatnim marszu zbudowałaś nawet jedenastozgłoskowy wers. Takie krótkie wersy stwarzają jakby były wyrzucane z wysiłkiem. Spróbuj napisać o tym co widzisz bardziej złożonymi frazami. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tutaj jest za dużo o ten alabaster - nikt nie zgadnie co dla Ciebie znaczy, a będzie podejrzewał o "upiększanie"

Połamały czas - z tego można wysnuć bardzo wiele

natomiast ten alabaster wszystko gmatwa

jednym słowem nadmiar

 

tutaj znowu pierwszy wers w systemie nakazowym

poza tym utykasz swa wątki w jednym zdaniu

spróbuj tutaj opisać obraz - stare wyblakłe lustro w jego mglistym odbiciu

Oj, a ten niezaulgowy kojarzy mi się z barem mlecznym, co to ma być?

myślę, że mogłabyś poszukać bardziej wiarygodnego epitetu dla tego posiłku, bo ta niezaulgowość nie opisuje mi nic. może ciężkostrawny? Ale to już zgadywanka, a nie podążanie za tobą

tutaj przyczepię się do niepotrzebnych moim zdaniem inwersji - po co? mają podkreślać wielkość natchnienia Autora?

 

I sorry za lekką obcesowość - ale staraj się używać słów, za które możesz wziąć pełną odpowiedzialność.

Poezja to oczywiście sztuka dobierania słów, ale również jest i sztuką przekazu - tego co w nas - musimy odbiorcy dać jakieś punkty, w których się może uczepić - czyli musimy sięgać do wspólnego zbioru pojęciowego.

Wydaje mi się lepiej niż poprzedni, ale jeszcze za mało malowania, a za dużo szkicowania. Oczywiście, to moje subiektywne odczucia. Nie każdy musi się ze mną tutaj zgodzić.

 

Pozdro

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Czy to nie system nakazowy? Fakt, sugerujesz - stosując słowo "spróbuj", ale wybacz to mój wiersz. Pełna szacunku dla Twego talentu i podziękowanie za pomoc, choć czasami dość ostro wykładaną.  

 

 

Kocie chciałabym wiedzieć, co rozumiesz przez pojęcie "system nakazowy"? Bo ja nie nakazuję, tylko przemyśliwuję. 

 

Pozdrawiam i... spróbuj nie obrażać się za moje słowa. J. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O... to może być bardzo trudne.

Może moje określenie nie jest zbyt czytelne...

Inaczej mówiąc - język, którym się posługujesz jest bardzo suchy, lakoniczny.

W moim odczuciu, nieprzystającym do poezji, a już prędzej jak to ktoś zasugerował - do haiku.

Nie mówisz - "Drogi kocie, proszę cię rzuć się teraz na brzuszek w to błotko i popełnij na nim do tego drzewa i z powrotem. Dobrze?".

Twój język - "Padnij czołganiem przez pełzanie do drzewa i z powrotem naprzód!"

To jest język z pola walki, gzie nie ma czasu na popołudniowe herbatki u cioci Krysi, bo nad tym polem panują kulomioty gotowe odstrzelić każdą uniesioną nieco wyżej część. Czy to głowę czy to pupę.

Nie ma czasu , ale i nie może być wątpliwości co ma być zrobione - bo od tego może zależeć życie.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja lubię pola walki, ale uczciwej walki. Verdun mnie fascynuje, tzn. nie mogę zrozumieć po co była śmierć prawie 800 tyś. ludzi w czasie 8 miesięcy. 100 tyś na miesiąc. 

A mój styl? No taki jest i tyle, może zły, może dobry? Kocie każdy ma swój styl - i dobrze, bo nie jesteśmy (jeszcze) robotami, choć komputerowe programy już piszą wiersze, np. haiku.    Pozdrawiam. 

Opublikowano (edytowane)

Hmm, powiedziałbym: jaki obraz, taki wiersz :). I nie jest to w tym przypadku komplement dla wiersza, niestety.

Justyno, posłuchaj szaroburego. Dokonał całkiem niezłej analizy tego co napisałaś i, w moim odczuciu, dobrze Ci radzi. Myśle, że z życzliwości, a nie żeby Cię pognębić poświęcił na to swój czas. Wszyscy mamy jakiś "swój styl" i często nam się od niego trudno oderwać, ale czasem bywa on swego rodzaju pułapką, zwłaszcza jeśli przestaniemy się liczyć z opinią odbiorców :).

Pozdrawiam serdecznie

Do poczytania :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jeśli mogę dołożyć się do tego, co napisał tutaj Sylwester, krytykuję, bo mam wrażenie, że się nie obrazisz śmiertelnie. Bo mogę Tobie w tej sytuacji pokazać jak wygląda mój nieskażony konwenansami odbiór. Co prawda od Ciebie zależy to, co ewentualnie  z tego zabierzesz. Wiem, ze nikt nie lubi czytać negatywnych opinii o swojej twórczości. I możesz sądzić, że ja próbuję narzucić Tobie swój język. Ale ja tylko pokazuję, w jaki sposób moglibyśmy rozmawiać. Oczywiście, jeśli nie chcesz abym tutaj wybebeszał wersy, to się powstrzymam. Nie rozpiera mnie nauczycielskie powołanie, a tylko jedna prawda, której nauczył mnie pewien ksiądz - im więcej dajesz, tym więcej masz. Pozdro

Opublikowano (edytowane)

Cóż, Justynko, odnotowuję, że przeczytałem wiersz, jednak przyznaję z pewnym wstydem, że mam jakąś wewnętrzną blokadę w percepcji tego rodzaju tekstów, stąd logicznym jest, że wstrzymam się od jakikolwiek ocen, bowiem nie będą one obiektywne.

Mam nadzieję, że nie uraziłem Cię tym wpisem.

 

Pozdrawiam ciepło ):

 

AD

Edytowane przez JADer (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję Sylwestrze za poczytanie i komentarz oraz rady. Ja słucham kota, a jakże i kot o tym wie. Nie przestałam liczyć się z opinią odbiorców, nie wyznaję hasła "Sztuka dla sztuki" jest niedialogowe -że się tak wyrażę. Wiersza na razie nie tykam, muszę przemyśleć. Oby Wena była ze mną. Życz mi tego. Z góry dziękuję. Pozdrawiam J. 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja się nie obrażam, kocie. Szkoda czasu na fochy. Chcę mieć czas na naukę. Dziękuję Ci, Futrzaku

 

"Wiem, ze nikt nie lubi czytać negatywnych opinii o swojej twórczości." - Jeżeli to moje wypociny można nazwać twórczością. 

Życie to przeciwieństwa, które jednak przyciągają się do siebie, inaczej byłoby nijako.   Pozdrawiam. :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jestem wyszczerbiną Szczerbca, piórem husarskiego skrzydła i chłopskim kołtunem.   Zaściankowym obrazkiem i magnacką sztukaterią.   Chatą z sosnowego drewna i ruiną dworu, obrosłą ciemnym mchem.   Dymem huty i sianokosami szumiącymi świętojańskim czerwcem.   Jestem chłopskim oporem i butą szlachciury; męką Łyskowskiego i złotą ramą Czarnej Madonny.   Dzwonem Zygmunta i wielkopiątkową kołatką.   Żelaznym słupem wbitym w wody Odry i nostalgią za Kresami.   Pomrukiem śpiących rycerzy w granitach Giewontu i żołnierzami wyklętymi, złożonymi w brzozowym gaju.   Płonącą barykadą i kamieniami rzuconymi na szaniec, obok bruku, gdzie spadł fortepian Chopina.   Prawem i nieprawością. Krzyżem przydrożnym i karczmą zajezdną.   Słowem poety i przekleństwem ulicy.   Karabelą u pasa i wytrychem w kieszeni.   Arytmią i dystrofią, oddechem zrywu, przesuwaniem granic, wiarą w wieczność, nadzieją na dobrobyt.   Jestem modlitwą malowaną na dnie źrenicy, o to, aby nie patrzyła na grzech.   Ułańską fantazją i dulszczyzną kamienicy.   Szarzyzną równin opadających mgławicami smutku i barwnym kobiercem łowickiej wycinanki.   Szelestem leśnego igliwia i asfaltowym zapachem dworca.   PGR-owskim blokowiskiem i szklanym archipelagiem Mordoru.   Fotografią Pałacu Saskiego i grobem niejednego nieznanego żołnierza.   Manuskryptem wykłutym na pergaminie i krzywym napisem spreju na wagonie.   Kosą, strzykawką, pługiem odwracającym ziemię przodków.   Jestem strzałem w potylicę, katorgą, szlochem niedoli, tęsknotą za ojczyzną.   Jestem ukąszeniem wszy w miejscu orderów i wygodą emigracji.   Pejsem chasyda i wąsem sarmaty.   Dębowym borem smutku i jeziorem wakacyjnego szaleństwa.   Ławką w parku i obozową celą.   Hejnałem i popiskiwaniem tramwaju.   Niezłomnością Kordeckiego i piętnem niejednej zdrady.   Krwią, czasem ostatnią, sierpem i młotem u drzwi, szkiełkiem zieleni i różowymi okularami na sercu.   Sierpniową ciszą upału, która dudni dzwonami na kościelnej wieży.   Maską spawalniczą ojca i skradzionym zegarkiem dziadka.   I jestem pocałunkiem, który wypełnia usta kobiece w grudniowym świetle ulicy. Po wieczność.   Jestem tym wszystkim, z czego mnie zlepiono.   Czas ulepił mnie krwią, ziemią i pamięcią.    
    • @Berenika97Dziękuję Bereniko, mnie się chce najbardziej pisać w nocy.  Całe frazy ustawiają się w kolejce do zapamiętania, a ja je przestawiam, zamykam, wywalam, wyłażą jak niegrzeczne dzieci z łóżek, jak te plotki którym chce się pić nocą - z piosenki.  Muszę wstać, dać im atrament do picia, znaczy zapisać.  I tak się rano budzę i patrzę, jak wygląda to coś, z niczego. Serdeczności dla Ciebie i podziękowania :)    
    • @Migrena Na śmietniku historii… :) państwo jako system władzy jest bardzo słaby.
    • @MIROSŁAW C. To intrygujący wiersz, który operuje bardzo kontrastowymi obrazami - od przyziemności i cielesności do kosmicznych, niemal transcendentnych wizji. To wiersz, który prowokuje pytania - co samo w sobie jest wartością.
    • @KwiatuszekBardzo Ci dziękuję Kwiatuszku i pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...