Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc wyszło straszydełko 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      może nigdy nie jest zerem nawet ten z absolutem

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        jak motyl wyfruwamy z cielistego kokonu ten kokon pozostałość po tragicznym zgonie my pijąc z absolutem łzy z ciszą grobową użalamy się owszem lecz nad samym sobą   pozdrawiam  
    • @Annna2 trochę każdy z nas to pozna , bo to też jest część życia, ale my ciągle wyglądamy tylko tej najlepszej i to jest właśnie największe złudzenie Kredens pozdrawia 
    • coraz zimniej ciemność wcześniej nadchodzi lato jest krótkie brzuchate nabrzmiałe  już się nasyciło a teraz jesień z czerwoną gębą pożera płody właściwie po co  to wszystko z wielką pracowitością jak w kołowrotku zabiega o jutro   owszem przyśnie trochę zimą a potem znów się obudzi jak wielki bachor by ssać mleko matki która już tak wiele razy rodziła   i spójrzcie tylko jak to wszystko ciągle żre  co się urodzi musi zostać pożarte strawione czy to dobrze czy to źle  najtęższe umysły od dawna  pytają  lecz ty na pewno nie będziesz pytał się  gdy ci kiszki z głodu marsza zagrają 
    • mówią: "głupi się urodziłeś i umrzesz głupi a ja powtarzam że każdego  życie czegoś nauczy :)))
    • złotym atramentem rozlał się poranek a zmrużenie oczu skrzydlatym motylem dzień będzie dziś wierszem w kryształowej czarce a światło oddechem zamkniętym w bursztynie   zaraz wzniosę toast i stuknę z kieliszkiem powietrza co dźwięczy gdy nóżkę dzwoneczka wiatr dotknie figlarny i mniszki lekarskie odfruną po bezkres w kudłatych rozczepkach   niech lecą gdzie zechcę i zaniosą słowa lekuchne i ciepłe i te nic nie warte za płowieje mgliste bo nie wiem znów kiedy i do kogo trafi co z serca wyszarpnę  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...