Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak czterooki pies Jamy
chcesz zawlec mnie w cień
rozszarpać
wiolin wątłych zwoje
lico safianowe ofiarnego
zedrzeć kopytami

niby dama

stroisz portrety
niczym Mona
Lisa
masz półuśmieszek

a czarne węże włosów
plują

za plecami

mówili
gorczycy ziarna odliczysz
wyrośnie pod poduszką
kamieniem
bez winy

rzuciła

ogon czarny wyrósł

Opublikowano

podoba mi się wieloznaczne podejście do tematu; nie mogę natomiast
przebrnąć przez 4,5 i 6 wers; brakuje mi w nich precyzji; nie wiem
po prostu kto jest ofiarą;

wiadomo, że bohaterka utworu mówi o sobie, ale tak dzieje się do
czwartego wersu; być może postać główna otrzymuje później
dodatkową tożsamość, ale nie mam podstaw, żeby tak sądzić .


skojarzenia z twórczością dadaistów !
to by tłumaczyło wymienione wersy.


Gorąco Pozdrawiam !

Opublikowano

niby dama

stroisz portrety
niczym Mona
Lisa
masz półuśmieszek

a czarne węże włosów
plują

za plecami


wiesz...zawsze..zastanawiałam.się...co kryje się za półuśmiechem Mony Lisy..nie wiem dlaczego...dzisiaj....pytanie powróciło....aż poszłam zobaczyć w albumie.reprodukcję obrazu....i mimo...tysiąca..czy więcej opinii wypowiadanych na ten temat..mam coraz więcej wątpliwości...

bardzo interesujący obraz...ten tekst....namalowany....ciemniejszą stroną palety....
i powiem o czymś... na co nie zwracam nigdy uwagi..wiersz ma przepiękną sylwetkę...
miło jest na niego patrzeć..
aż się dziwię..że i to przykuło moją uwagę..
bo nieodmiennie...w utworach poetyckich...treśc ma dla mnie znaczenie pierwszorzędne...i to się nie zmieni....
bardzo ciepło pozdrawiam - Mirka

Opublikowano
CYTAT (e-m-e-m @ Aug 24 2003, 08:15 PM)
podoba mi się wieloznaczne podejście do tematu; nie mogę natomiast
przebrnąć przez 4,5 i 6 wers; brakuje mi w nich precyzji; nie wiem
po prostu kto jest ofiarą;

wiadomo, że bohaterka utworu mówi o sobie, ale tak dzieje się do
czwartego wersu; być może postać główna otrzymuje później
dodatkową tożsamość, ale nie mam podstaw, żeby tak sądzić .


skojarzenia z twórczością dadaistów !
to by tłumaczyło wymienione wersy.


Gorąco Pozdrawiam !

3 wers jest wyjaśnieniem czwartego; czynność ta będąc procesem często długotrwałym sprowadza się do swoistej tortury nierzadko psychicznej, doprowadzającej „ofiarę” do granicy wytrzymałości.
Wers 5 i 6 - daremny trud „ofiary”, nawet dobre chęci zostają zdeptane

Pochlebiasz mi tymi skojarzeniami.
Dada tylko na biegunach, taka jestem przy nich maleńka.


Serdeczne dzięki
Aneta
Opublikowano

ja nie wiem, co dobrego pisać o Twych wierszach...

nawiążę więc do;

CYTAT
wiesz...zawsze..zastanawiałam.się...co kryje się za półuśmiechem Mony Lisy..nie wiem dlaczego...dzisiaj....pytanie powróciło....aż poszłam zobaczyć w albumie.reprodukcję obrazu....i mimo...tysiąca..czy więcej opinii wypowiadanych na ten temat..mam coraz więcej wątpliwości...


a może Mona, się lekko uśmiecha, bo wie, że oglądający podziwiają obraz i zastanawiają się nad tym uśmieszkiem właśnie, i jest to dla niej tak (ciekawe, intrygyjące?), że wodzi nas, zwykłych ogladaczy.

po prostu, się na swój sposób z nas nabija, że każdy doprawia coraz do bardzie głupie filozofie
( chyba teraz nawet o sobie mówię wink.gif
Opublikowano
CYTAT (Dotyk @ Aug 24 2003, 11:11 PM)

wiesz...zawsze..zastanawiałam.się...co kryje się za półuśmiechem Mony Lisy..nie wiem dlaczego...dzisiaj....pytanie powróciło....aż poszłam zobaczyć w albumie.reprodukcję obrazu....i mimo...tysiąca..czy więcej opinii  wypowiadanych na ten temat..mam coraz więcej wątpliwości...

bardzo interesujący obraz...ten tekst....namalowany....ciemniejszą stroną palety....
i powiem o czymś... na co nie zwracam nigdy uwagi..wiersz ma przepiękną sylwetkę...
miło jest na niego patrzeć..
aż się dziwię..że i to przykuło moją uwagę..
bo nieodmiennie...w utworach poetyckich...treśc ma dla mnie znaczenie pierwszorzędne...i to się nie zmieni....
bardzo ciepło pozdrawiam - Mirka

Jej uśmiechu nigdy nie odgadnę, niemniej to może być jedno z jego wcieleń – kto powiedział, że to uśmiech dobrotliwy, łagodny, etc., a może jest inaczej?...ale to tylko moje domysły.


Serdecznie pozdrawiam
Aneta
P.S. O sylwetkę się dba... wink.gif
Opublikowano

no... Aneto, jak wcześniejsze wiersze były dla mnie ładne po prostu, tak ten wreszcie mnie powlókł tam, gdzie tylko ja wędrować potrafię sobie, kiedy chce mi się czytać wiersze - choć może to nie arcydzieło, to jednak wreszcie coś wyczułam, intuicyjnie, dziwnie...nie wiem jeszcze jak...
pozdr. aga

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...