Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

 

gołąbeczko pobielana
pełna skarbów z tamtych lat
czekasz na kwiaty na dzień matki ...
w oknie za dużym na ten świat

 

i mnie do ciebie nie daleko
tu chwile mkną jak strzały
matki samotne jak kapliczki
a ptaki ciągle nie wracają

 

nie będę budzić białych aniołów
niespodziewanie przyjdę cicho
przyniosę nasze chabry polne
i złote kłosy żyta

 

nie wstawaj znowu skoro świt
tak trwoży nas oczekiwanie
poczekaj przyjdę wnet
i odejdziemy razem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba bardzo osobisty wiersz

i być może nie znając biografii Autorki

nie powinnam się zabierać za jego ocenę,

ale parę uwag do tego wiersza mam.

Po pierwsze, szwankuje rytm,

zwłaszcza ostatnie dwa wersy pierwszej zwrotki

i "matki samotne jak kapliczki" w drugiej strofie zgrzytają przy wyczytywaniu na głos.

Po drugie tekst wydaje mi się miejscami niespójny, np.

"nie wstawaj znowu skoro świt

tak trwoży nas oczekiwanie" - zachodzi wewnętrzna sprzeczność,

bo skoro zarówno podmiot liryczny jak i adresatkę "trwoży oczekiwanie",

to chyba lepiej spotkać się jak najprędzej, czyli "skoro świt",

albo też w drugiej zwrotce jest napisane "tu chwile mkną jak strzały"

i kawałek dalej "a ptaki ciągle nie wracają",

gdzie pierwszy cytowany fragment sugeruje szybki upływ czasu,

a drugi wolny, co wg mnie się wyklucza.

 

Mam nadzieję, że nie będzie mi Pani miała za złe tego czepialstwa :)

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trzy tygodnie temu, stałem przed podobnym dylematem, jak Ty ostatniej nocy - z czym do luda?
Na taką okazję wyciąga się z szafy najwyższe szpilki i kapelusz z bardzo szerokim rondem. Więc spodziewam się, że jesteś z tego wiersza zadowolona.
Zacytowałem ten fragment, który za każdym czytaniem Twojego utworu daje mi wrażenie dysonansu. I nie umiem określić na czym to polega. Być może brak rytmu poprzez inny rozkład akcentów? Doenix_ również zwróciła na to uwagę, więc nie jest to jakaś moja fobia, czy nadwrażliwość. 
Drugą sprawą są te nieszczęsne trzy kropki zwieńczające trzeci wers. Początkujący autorzy nadużywają ich i ja osobiście, chociaż też przez to musiałem przejść, bardzo się ich boję w wierszu. Rażą jednak przede wszystkim dlatego, że wiersz jest pozbawiony interpunkcji.
Jest tutaj brak konsekwencji. Pacjent czytając ma sobie sam postawić kropki, przecinki i co tam jeszcze chce, ale w tym miejscu Autor nakazuje mu się zatrzymać i popaść w zadumę, bo tutaj otwiera się głębia spoza przekazu, tkwiąca tylko w Autorze i trzeba przystanąć aby ją poczuć. Jeśli mam stawiać sobie sam te pozostałe znaki przestankowe, to nie narzucaj mi niczego. 
To tyle jeśli chodzi o kij i właśnie dobrnęliśmy do warstwy marchewkowej.
Dałem temu wierszowi pierwsze Twoje na tym portalu serduszko, bo pomimo tego, co powyżej, wiersz urzeka pastelową narracją, półciszami, solidną, niewyeksploatowaną warstwą metaforyczną. W ogólnej mojej ocenie debiut wypadł Tobie dobrze. Pozdrawiam

Edytowane przez kot szarobury (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...