Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

***
... Jakimż wspaniałym tworem jest człowiek-
Ten, któremu ewolucja służy
I czas nadzieje daje mu na wieki,
By się mógł kształcić w swojej wyniosłości ...

***


Otworzyłem człowieka siłą wyobraźni,
Podwinąłem rękawy z przechłodzonej skóry,
Zajrzałem do mózgowia kanałów przepastnych...-
Zastać mi przyszło jednak pustych świątyń mury.

Uchyliłem kurtynę więzadeł i ścięgien,
Dotarłem do pośrodka, by smak znało światła,
O którym słyszało, że jest poza trzewem -
Choć za życia nie miało okazji go zaznać.

Zaglądam pod pasemka z miękkiego jedwabiu -
Kurkumą i karminą zdobione arrasy,
Rozpięte na kształt sztandarów wyszywanych siłą
Kości białych ze zgrozy drzewcami podpartych.

Dotykam pajęczyny niezwykłych zamiarów,
Podległych tak bezwolnie marzeniu istnienia...
Choć są w środku – więc poza kabałą i światem,
Zakrzywiają się w polu Kanta i Berkeley’a

Ulegają Humowi – budując machinę,
Która nie wiedzieć czy jest skutkiem czy przyczyną ?
Czy się sama pobudza lub też lotna dusza,
Jest dla nich Boskim tchnieniem i materią primą ?

Czy się w koincydencji potrafią odnaleźć
Z ciałem angelologii bliższym i niebianom ?
Czy ciasno im w przestrzeni współdzielonej z Duchem ?
Czy może klaustrofobii Duch jest dręczon raną ?

Zrozumieć mi przystało, że to kuli kształty,
Którą pomierzyć można bez nadziei,
Są jakby cieniem w nieładzie zawartym
Na ścianie groty z ogniskiem Idei.

Że cienie rzuca Absolut przygasły
O ”wypaczonej” formie gałki oka
Z ogniem alchemii kolorów niezgasłym
I krzywizn bez uogólnień – których nikt nie pozna.


***

... Jakimż wspaniałym tworem jest człowiek,
Że się go nie da opisać zamykając w księgi,
Tak jak się daje zawrzeć magii słowem
Konstrukcje jego ciała – dla Ducha butelki ...

***





wiersz przeniesiono do działu dla początkujących poetów

MODERATOR

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...