Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

w sprawie dziadowskiego życia ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy zmęczenie już cię dopadło

i na zastany status quo niezgoda

to zmień życie, skoro tak wypadło

lecz nie nazywaj go życiem dziada.

 

Nie pierwszy byłbyś i nie ostatni

który zwierzątko nad przyjaciela

przedkładał byłby, bo w życia matni

tylko zwierzęcia przyjaźń jest szczera.

 

I wybór przetrwania na bezludziu

być może wyda się snem wariata

lecz nic do życia bardziej nie budzi

jak w ciszy z samym sobą się zbratać.

 

A świat artysty z dala od ludzi

jest wszędzie, nawet gdy żyjesz w tłumie

bo wyobraźnia nigdy nie znudzi

potrzeba tylko zamknąć drzwi umieć.

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bożenko - nie nazywaj go życiem dziada - ile mądrości w tych słowach Bożenko.

No i ta zwierzęca przyjaźń bardzo przemawia - my ludzie powinniśmy się wstydzić że tak nie umiemy się przyjaźnić -

Bardzo mądry wiersz mi się podoba i to bez  mizgania  którym  niektórzy  mnie obarczają - kom. szczerze i tak ja czuje.

Miło taki wiersz przeczytać.

                                                                                                                                                         Miłego wieczoru życzę

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzisz, potencjalnie rozwój nie ustaje nigdy,( nawet dziad dorasta) i nie potrzeba się zamykać w sztuce, izolować, szukać w sobie zadowolenia z własnych wartości. Bo tylko w konfrontacji z otoczeniem (tylko za drzwiami) można te wartości rozpoznawać i rozwijać. Stąd, myślę, nasza obecność w rodzinie, w klubie, w internecie, Jak tlenu potrzebujemy ocen. Tak spoglądam na każde działanie w każdym wieku. Bo nawet, (co wykazuje powyższy dialog międzypokoleniowy) w ostatnie pięć minut też mamy przed sobą jakąś przyszłość.

To oczywiście mój pogląd i nie wiem czy tylko mój, dlatego też poddaję go ocenie :) Serdecznie Pozdrawiam..Dobranoc!!

       

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"w sprawie dziadowskiego życia ;)"   napisałam jako komentarz do Dziada - Dariusza Sokołowskiego. W moim wierszyku mowa o alienacji ale nie takiej z konieczności a z wyboru. Takie życie niekoniecznie musi  tracić na wartości i niekoniecznie musi oznaczać zupełnej izolacji.

 

I wybór przetrwania na bezludziu

być może wyda się snem wariata

lecz nic do życia bardziej nie budzi

jak w ciszy z samym sobą się zbratać.

 

Czasem każdy potrzebuje samotności by uporać się z problemami albo pogodzić z samym sobą, co w tym złego?

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To jest alternatywa.  Ja bardzo lubię zamknąć się w pracowni z myślami i robótką ręczną na przykład albo ze sztalugami i muzyką :).

Wydaje mi się, że całkowita izolacja istnieje tylko na filmach a dzisiaj, nawet jeśli ktoś wybiera życie z dala od ludzi to z innych powodów niż  obraza na cały świat czy banicja :)

Nie nawołuję do całkowitego odcięcia się od świata ale czasowe wyłączenie jest czasem wskazane - moim zdaniem.

Co do potrzeby poddawania się ocenie przyznaje Ci rację. 

 

Pozdrawiam ciepło :)

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andreas tak, myślę że jest w tym sporo racji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam
    • Przychodzi taki czas, gdy świat zdaje się rozpadać na drobne kawałki, a bliscy, którzy kiedyś byli naszym schronieniem, stają się jak cienie, które rzucają chłód zamiast ciepła. To czas, gdy codzienne chwile nabierają innego, bolesnego wymiaru – nieoczekiwane konflikty, odizolowanie, choroba, która zdaje się rozrywać nie tylko ciało, ale i duszę. W tym chaosie, gdzie każda scena wydaje się niezrozumiała i absurdalna, pojawia się niewidzialna nić prowadząca do czegoś więcej. Człowiek wchodzi na ścieżkę, która wiedzie go przez leśne ostępy – samotne spacery pośród drzew stają się rozmową z ciszą, odpoczynek nad rzeką przynosi ukojenie, a każdy kamień na drodze staje się znakiem, że ból nie jest bezcelowy. W tych chwilach, choć początkowo pełnych samotności i zwątpienia, zaczyna się odsłaniać głęboka prawda: życie nie jest przypadkowym zbiorem zdarzeń, lecz misterną układanką, w której każda trudność prowadzi do przebudzenia. To właśnie wtedy, w milczeniu natury, człowiek odnajduje odpowiedzi, których szukał całe życie. Dostrzega, że upadek był tylko początkiem lotu w nowe przestrzenie – przestrzenie pełne miłości, zrozumienia i akceptacji. Wszystko, co wydawało się nie do zniesienia, zyskuje sens, a serce zaczyna bić w rytmie harmonii ze światem. Bo przebudzenie nie przychodzi w ciszy wygodnego życia, ale w huku burzy, która oczyszcza wszystko, co nie było prawdziwe. I choć na początku wydaje się, że tracimy wszystko, w rzeczywistości zyskujemy to, co najważniejsze – siebie.  
    • @Leszczym - @Poezja to życie - dzięki - 
    • Nie było choćby krótkiej chwili, żeby w jakimś zakątku naszej wspaniałej ziemskiej cywilizacji, ludzie nie zabijali się na różne ciekawe sposoby.
    • Może to i niepobożne życzenia...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...