Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

wersja a----------------------------

 

I znowu robię co chcę

nurt życia z mocą mnie ciągnie

za sobą zdążyć nie mogę

choć czuję przez skórę ten zew.

 

I znowu ponosi mnie

fala zachwytu nad światem

nie może być przecież inaczej

bo życie we mnie się dmie.

 

Gdy przyjdzie godzina czarna

pamiętaj że ona też mija

to punkt tylko marna chwila

a za nią wszystko jest...

 

wersja b------------------------------

 

i robię znowu co chcę

w nurt życia się wciągam

i nurt we mnie rwie

już się nie oglądam

 

na fali znów płynę

zachwytem zdumienia

jak można inaczej?

wiatr myśli me zmienia

 

noc w dzień się obraca

na nowo się uczę tego

zła passa zawraca

i znów mi mało życia

 

mojego

Edytowane przez beta_bez_alfy (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trochę rwie się rytm ale gdyby zapisać to tak:

 

i robię znowu co chcę                 7

nurt życia sam mnie wciąga        7

i we mnie też wartko rwie       7

i już się nie oglądam                    7

 

albo inaczej, w każdym razie rytmiczniej.

 

Dmie się - to staje się zarozumiałe, jeśli taki był zamysł autorki to w porządku :)

Wydaje mi się jednak, że chodziło o to, że życie PL-kę rozpiera :)

 

No właśnie - jakie ?

 

Obie wersje są do przyjęcia, druga chyba lepsza od pierwszej ale i jedną i drugą odrobinę doszlifowałabym, chociażby po to, by utrzymać rytm.

 

Pozdrawiam ciepło :)

 

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Już osiołka

Nurt porywa

On się wcale

Dziś nie zgrywa

 

Jedna wersja

Rymem kusi 

Druga piękna

być też musi

 

Jak ma osioł

Zdecydować ..

Tak nam zaczął 

On chorować

 

A w wyniku 

Tej choroby

Poszedl z mułem

Do obory

 

A tam znowu 

Siano owies

Sama resztę

Dobrze wiesz 

A w wyborze

serce wskaże 

Ktora wersja

dobra jest

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

Na co komu te pisanie?

Ten się rymem skusi na nie,

tamten sławą, uwielbieniem,

autorytet inny chce mieć.

A kolejny z nudów skrobie.

 

Dla umysłu i kontroli

koncentracji, jak kto woli,

słówek, wersów rymowanie

służyć ma - mnie.

 

Dziękuję za komentarze: czytaczowi i marcinowi_krzesicy. 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dla uśmiechu i zabawy

Czasem może i dla wprawy

W wersów rytmie tak jak w transie

Gramatycznie w asonansie 

 

I tak z kropli powstal nurt

Z nurtu pędzi rymów rzeka

A na rzekę czeka morze

Daj mi skończyć dobry Boże 

 

 

Przepraszam ja nie potrafię pomoc mi wszystkie rymowanki sie podobają

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Marcin_Krzysica (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
    • Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...